Susan Elizabeth Phillips

przez **Desdemona** » 26 maja 2014, o 17:17

fakt...motyw z potomkiem cara był lekko zadziwiający...ale jakoś nie gryzło mnie to...

przez **Janka** » 26 maja 2014, o 17:21

Z tej książki można wyciągnąć tak wiele innych przyjemności, że można się jego pochodzeniem w ogóle nie przejmować.

przez **Desdemona** » 26 maja 2014, o 17:22

o właśnie....zgadzam sie Janko.... :smile:

przez **Księżycowa Kawa** » 26 maja 2014, o 23:50

A jego nieszczęsną carowatość pominąć milczeniem :hyhy:

z tego, co pamiętam, sam tym się nie chwalił...

przez **Adolek** » 27 maja 2014, o 13:28

Nie chwalił. Z drugiej strony ciężko to pominąć.

Spoiler:

Także tym można to troszkę usprawiedliwić. Chociaż jasne, że to może się nie podobać. Mi jednak w całym magicznym, cyrkowym świecie to nie przeszkadzało w sumie jakoś wybitnie.

przez **•Sol•** » 27 maja 2014, o 14:46

można to było pominąć.
Wystarczyło że tatuś Daisy miałby fioła na punkcie sukcesji własnych genów, albo też wspaniałomyślnie uznał że dziecko spowoduje że Daisy wydorośleje co przecież było oficjalnym powodem ślubu.
Carewiczostwo Alexa nie musiało być wcale takie konieczne.

przez **Księżycowa Kawa** » 27 maja 2014, o 15:38

No cóż, SEP na to nie wpadła i w efekcie mamy carewicza :roll:

- chcemy czy też nie...

przez **•Sol•** » 27 maja 2014, o 15:52

SEP w ogóle ma skłonność do wywyższania swoich bohaterów ponad tłum. A to aktor oskarowy, a to pani prezydent, albo właśnie potomek cara.
Także myślę że to rozwiązanie by zwyczajnie nie było dla niej satysfakcjonujące

przez **Adolek** » 27 maja 2014, o 15:56

Pewnie tak. :evillaugh:

W końcu mężczyźni u władzy są pociągający. Możemy chyba jej to wybaczyć.

przez **•Sol•** » 27 maja 2014, o 16:03

ale ja jej wszystko wybaczam

przez **emily temple** » 27 maja 2014, o 16:08

" ..mężczyźni u władzy są pociągający..."a to mam pytanie, u SEP jest jakiś słodki pan ciapa... ?? Jako główny bohater, lub 2 planowym.. Coś mi świta ze w TMBT , RON ? był taki...cute , taki typ.. lubiałam goo :bigeyes:

.. co chyba jednak nie był ciapa :yeahrite:

przez **Lilia ❀** » 27 maja 2014, o 18:44

Byłyście już w prywatnej strefie na stronie www SEP poczytać fragment jej nowej książki?

przez **Desdemona** » 27 maja 2014, o 19:38

wiedzmaSol napisał(a):SEP w ogóle ma skłonność do wywyższania swoich bohaterów ponad tłum. A to aktor oskarowy, a to pani prezydent, albo właśnie potomek cara.
Także myślę że to rozwiązanie by zwyczajnie nie było dla niej satysfakcjonujące

prawda.... :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 27 maja 2014, o 22:16

wiedzmaSol napisał(a):SEP w ogóle ma skłonność do wywyższania swoich bohaterów ponad tłum. A to aktor oskarowy, a to pani prezydent, albo właśnie potomek cara.
Także myślę że to rozwiązanie by zwyczajnie nie było dla niej satysfakcjonujące

Zauważyłam to :wink:

przez **•Sol•** » 28 maja 2014, o 09:34

Lil, nie, grzecznie czekam na polskie wydanie

Dziewczyny, ale co to byłaby za SEP bez tej maniery?

przez **mad_line** » 28 maja 2014, o 20:12

Lilia napisał(a):Byłyście już w prywatnej strefie na stronie www SEP poczytać fragment jej nowej książki?

Dzieki Lil za cynk. Ostatnie dni żyłam bez łączności ze światem, a tu takie ważne rzeczy się dzieją :ohlala:

przez **Mery_Kate** » 28 maja 2014, o 22:29

wiedzmaSol napisał(a):SEP w ogóle ma skłonność do wywyższania swoich bohaterów ponad tłum. A to aktor oskarowy, a to pani prezydent, albo właśnie potomek cara.
Także myślę że to rozwiązanie by zwyczajnie nie było dla niej satysfakcjonujące

Też to zauważyłam i trochę mnie to irytowało w "Z miłości" i w "Nikt mi się nie oprze" (gdzie spotyka się już tyle wielkich znakomitości, że aż trochę pupę ściska).
Pomijając to, że wątek Meg bardzo mi się podobał

A jeśli chodzi o Arenę to carewicz był tylko nawiasem wspomniany i jego WYSOKIE wykształcenie też było tylko wątkiem pobocznym. Ja go cały czas widziałam w książce jako potomka tych cyrkowych rosyjskich gwiazd i to mi się podobało- taki facet z batem :twisted:

przez **Janka** » 2 czerwca 2014, o 19:42

Sobie tak myślę, że jakby nie był carewiczem, to kim? Przecież nie starszym bratem księcia Karola?
SEP by musiała stworzyć wymyślone głupie państewko, a to by było dużo gorsze niż ten carewicz, który w końcu był w pewien sposób umotywowany historycznie.
Jakby nie był Rosjaninem, to miałby inny charakter i całkiem inaczej potoczyłyby się losy Daisy. W sumie może nie wyszłaby taka emocjonalna książka. Dlatego niech sobie będzie tym carewiczem, skoro musi. Najważniejsze, że Daisy to nie przeszkadzało.

przez **•Sol•** » 2 czerwca 2014, o 21:17

Mnie jednak zastanawia jakim to się stało cudem. Carewicz Aleksander (syn Mikołaja II) byl po pierwsze chory po drugie pilnowany jak oczko w głowie a po trzecie był mały. Teraz dzieją się różne ciekawe rzeczy ale kiedyś 14 latek raczej ojcem nie zostawał. Mam nadzieję że sie nie pomyliłam rażąco w wieku. No i w końcu z kim miał to dziecko?
Wielbie Arenę i SEP ale to mi nie gra coraz bardziej im dlużej o tym myślę.

przez **Adolek** » 2 czerwca 2014, o 21:51

Może to tylko inspiracja, w końcu ma możliwość fikcji literackiej. Jakoś to wymyśliła :evillaugh:

przez **Janka** » 2 czerwca 2014, o 22:00

Nie pamiętam już dokładnie, jak to ojcostwo było wyjaśnione w książce, ale coś mi się kojarzy, że tam nie było napisane, że został ojcem w wieku małolata, tylko że nie zginął wtedy, kiedy wszyscy myśleli, że zginął.

przez **Adolek** » 2 czerwca 2014, o 22:01

Janko, masz racje. Mi też takie coś świta.

przez **Księżycowa Kawa** » 2 czerwca 2014, o 22:02

Chyba coś w tym stylu.
SEP jednak to pasowało :wink:

przez **•Sol•** » 2 czerwca 2014, o 22:12

to znak że trzeba powtórzyć Arenę

możliwe że tak było, bo to małoletnie ojcostwo mi zgrzytało.

SEP lubi takie dziwy, a z historycznymi faktami troszkę sie to mija, no cóż

przez **Księżycowa Kawa** » 2 czerwca 2014, o 22:17

No cóż, nie ona jedna...

Susan Elizabeth Phillips

Kto przegląda forum