Teraz jest 28 listopada 2024, o 02:49

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 6 marca 2014, o 20:51

Tak tak ;)
podobno poskracali :P
mnie do tej ksiązki nie ciagnie :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 marca 2014, o 20:51

dzięki Very...to mam Laleczkę.. :evillaugh: .
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 marca 2014, o 20:54

Też czytałam jako Laleczkę dawno temu.Powtarzać nie planuję.Nawet nie kupiłam jeszcze,bo mi zawsze szkoda kasiory :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 marca 2014, o 23:18

Jakoś "Laleczka" nie zapadła mi w pamięci.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 marca 2014, o 23:36

Papaveryna napisał(a):Tak,to jest ta sama książka.Tylko ją chyba poskracali cosik :wink:

Nie wiem na pewno, czy "Laleczkę" w polskim wydaniu poskracali, ale raczej nie. To jest ta książka, której w oryginale są dwie wersje, obie napisane przez panią SEP. Po prostu przy wznowieniu SEP zdecydowała się wprowadzić poprawki i powstała "Złota dziewczyna".
szuwarek napisał(a):Desdemono -- bo ja nie lubię tego amerykańskiego mitu popularnej dziewczyny w szkole, która jest zła a potem jej sie dostaje od losu. a najgorsze jak przechodzi przemianę w słodka i cudowną :prosi: no proszę :zalamka: I wtedy zakochuje sie wniej chłopak, który w szkole nie był futbolistą, taki cichy i skromny a teraz jest najbardziej pożądany w mieście :mur:

No to niedobrze, bo przez to, że nie lubisz takich motywów, możesz nie docenić tej ksiązki. Szkoda, bo jest piękna i mądra.
sunshine napisał(a):ja akurat ta bardzo milo wspominam ;)

Ja również.
Jedna z lepszych i dojrzalszych książek SEP.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 marca 2014, o 23:39

Chyba sama w końcu za nią się rozejrzę...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 marca 2014, o 23:59

Bardzo polecam "Czyż ona nie jest słodka". Naprawdę wierzę, że ją warto przeczytać i raczej u nikogo nie powinna po sobie pozostawić szkód na zdrowiu.
Historia Sugar Beth jest cudna.
Druga para jest nieco dziwna, łagodnie się wyrażając, ale też da się o nich przeczytać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 7 marca 2014, o 00:00

Cieszę się że mnie Janko popierasz :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2014, o 00:03

Oczywiście, Sun, że popieram. Kocham tę książkę.
To była jedna z moich pierwszych SEP.
Nie mogłam się od niej oderwać. Po skończeniu jeszcze przez kilka dni wyszukiwałam sobie najlepsze sceny i powtarzałam.
To był jeden z lepszych prezentów, które w całym życiu wyciągnęłam sobie spod choinki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 00:43

I po raz kolejny potwierdza się teoria,że u SEP dla każdego coś innego jest super :)
Dla mnie książka fajna nawet bardzo,ale jakoś szczególnie nie ciągnie mnie do niej aby powtórzyć.Czasem nawet zapominam,że taka książka u SEP była i ja ją czytałam.Muszę sobie chwilkę pomyśleć i pokojarzyć,a w sumie nie czytałam jej jakoś znowu dawno :wink:
Janka napisał(a):Druga para jest nieco dziwna, łagodnie się wyrażając, ale też da się o nich przeczytać.

O dokładnie.Tej drugiej parze brakuje pary i jaj :lol:

Ale ogólnie polecam,bo jest tam kilka fajnych momentów <które słabo pamiętam,ale wiem,że na pewno są> :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2014, o 01:01

No właśnie, momenty.
Mnie się podobały np. wszystkie, gdzie ktoś zmieniał zdanie.
Colin chciał upokorzyć Sugar Beth na swoim przyjęciu, ale jak zobaczył, że małpy się nad nią pastwią, to tego pożałował.
Albo jak zamurował jej dostęp do posesji, a potem go skręcało, że ona musi daleko dzwigać zakupy.
I jej stosunek do kundla był boski.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 01:19

Mnie się podobało,że opiekowała się swoją niepełnosprawną intelektualnie pasierbicą :smile: I te ich początkowe potyczki,to jeszcze tak bardziej pamiętam.
Tylko w tym wszystkim cały czas mnie kuło jaką jędzą kiedyś była Sugar.Nie mogłam się tego wyzbyć :bezradny:
A i jeszcze jakoś nie podobało mi się,że pogodziła się z Winnie :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2014, o 01:44

Bo Winnie była suką i nie zasługiwała na jej przyjaźń.

Z tym, co nabroiła w dzieciństwie nie mam żadnego problemu. Odcinam tak samo, jak to robię u żywych ludzi. Uważam, że postępowanie w dzieciństwie jest wynikiem postępowania otoczenia. Dopiero od dorosłego człowieka wymagam, żeby myślał, co robi, bo za wszystko odpowie.
Sugar Beth popełniała błędy, no i co z tego - to jej życie i może sobie robić z nim, co chce. Nawet spędzać u boku nieodpowiednich facetów.
Ja ją niesamowicie polubiłam. Początek książki jest specjalnie tak napisany, żeby jej nie lubić. Miłość do niej ma się rodzić pomału. Ze mną się to SEP udało. Ale jak już pokochałam, to na zawsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 02:52

Mnie jakoś nie do końca.Jak czytałam byłam oczywiście jak najbardziej za nią,ale potem już tak mniej.

Ja się boję co będzie jak się wezmę za "Arenę" :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2014, o 03:02

Daisy z "Areny" nie nabroiła w młodości. Była lekkomyślna, łatwowierna i naiwna. Ale oprócz tego też słodka, delikatna, kochana i urocza.
Tę bohaterkę można kochać od początku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 7 marca 2014, o 13:09

Daisy jest świetna niewiasta....początkowo naiwna i lekkomyślna....ale później jej przemiana jest super....bardzo ją polubiłam...choć Alexowi to w pysk dałabym kilka razy..... :zalamka:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 7 marca 2014, o 14:30

No więc sie zaparłam, odrobiłam z wszystkim i przeczytałam ...

mam bardzo mieszane uczucia.
-nie pokochałam Sugar Beth i nie współczułam Winnie. Sugar była wredna, ale wszyscy jej na to pozwalali, poza Colinem. Musiała dostać w d.. od losu żeby zmądrzeć ale i tak do końca nie jestem przekonana czy jej to dobrze wyszło. Winnie była typowa ofiarą, której potem woda sodowa uderzyła. Nie umiem zrozumieć tej jej przyjaźni z Seawillows, jej "poświęcania" w małżeństwie. Sama kwestia specjalnego "wpadania" zawsze mnie wkurza i chyba tylko w książkach sie dobrze kończy. Miałam wrażenie, że SEP sama nie wie o co chodzi Winnie.
- rozumiem, że żal do Sugar mogli mieć Colin i Winnie ale reszta miasteczka? przecież to oni ją stworzyli i jej pozwalali na takie zachowanie. Dokuczała Winnie i nikt tego nie powiązała z ojcem??? halo??? z drugą rodziną?
- Ryan-- szkoda atramentu i słów :mur:
- Colin - w sumie chyba , moim zdaniem, najbardziej realna postać z najrealniejszymi uczuciami - realna chęcią zemsty, a potem kacem moralnym. Za to szantaż ze ślubem - no proszę ! :roll:

Jak zwykle przy SEP nie mam w sumie czego sie czepiać , wszystko jest jak ma być ale do moich faworytów nie należy. szanuję to, że nie robi z bohaterek Świętych i nobliwych - mają wady, popełniają błędy. Sa bardziej życiwoe i realne . Tylko, że w poszukiwaniu takich bohaterek sięgam nie po romanse ale po obyczajówki.
Z nią mam jak z TOYOTĄ - wszystko wzorcowe, bez zarzutu ale wolę wadliwe Francuzy czy włochy :smile:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2014, o 16:31

Szuwarku, śmiesznie wyszło, bo mogę się zgodzić z każdym Twoim zdaniem o tej książce, a wnioski końcowe mam zupełnie inne.
Gdzieś pomiedzy tymi wszystkimi "dziwnymi" zachowaniami głównych bohaterów i mieszkańców miasteczka bez problemu znajduję piekne i mądre rzeczy.
Nie miałam też problemu z pokochaniem Sugar Beth, ale tu muszę sprawiedliwie dodać, że po pierwszym czytaniu książki jeszcze nie. Dopiero po każdym kolejnym czytaniu dostrzegałam w niej coraz więcej cech, które mi się podobały. W tej chwili jestem nią zachwycona w stu procentach. Następna powtórka nie mogłaby chyba bardziej wzmocnić mojej miłości do niej.

Jakbym musiała porównywać do auta, to mogę do mercedesa: Po każdej następnej jeździe coraz mniej mam ochotę, żeby przesiąść się do czegoś innego.

Jak pierwszy raz czytałam tę książkę, to mi pomogła odrobinę w moim prywatnym życiu. Sugar Beth była za chuda, a to jest problem, który mnie niestety też kiedyś nawiedzał. Czytając o Sugar Beth bardzo wyluzowałam. Przestałam się przejmować swoją wagą. Pomyślałam, że jeśli będę znowu kiedyś za chuda, to zrobię z tego atut.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 18:20

Szuwarek,piąteczka :smile: Podpisuję się!
Ale wiecie co?Chociaż nie mam zbytnio ochoty będę musiała to kiedyś powtórzyć i dokładnie przeanalizować.
No bo ja tak naprawdę wcale nie pojęłam tego co działo się między Winnie i Ryanem.Ich samych też nie rozumiem.Niby nie pałałam do Winnie hejtem,ogólnie nawet ją rozumiałam,ale jakoś mnie wkurzała i nie chciałam żeby Sugar się z nią godziła...Potem Ryan.Tego człeka to już w ogóle nie kumałam.Uznałam,że jest debilem,ale dlaczego to w sumie sama teraz nie wiem...Szuwarek napisała że szkoda słów na niego...No ale czemu?Przecież on ogólnie nie zrobił nic złego,to Sugar kopnęła go w dupę...Ale jak sobie o nim pomyślę to się wkurzam i go nie lubię...Nie ogarniam tego.
Faktycznie jedynie Colin mi się taki najbardziej realny tam wydawał i go lubiłam.Sugar też,ale po upływie jakiegoś czasu od przeczytania już mniej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 7 marca 2014, o 19:08

Janko-- no proszę, nie dobijaj mnie kwestią bycia za chudą :mur: :P
ale poważnie pisząc to właśnie nie mam tak naprawdę co zarzucać poza tym, że nie jest i najprawdopodobniej nie będzie to moja książka do powtórek. Mam wrażenie, że na podobne tematy czytałam lepsze - czy to powazniejsze czy to lżej potraktowane. Jest prawdopodobne, że nawet nie sama Sugar mnie zniechęciła ale własnie tło czyli postaci drugoplanowe. małe amerykańskie miasteczko. uczucie, że jej pasierbica była wątkiem wciśniętym na siłę, żeby mnie rozczulić. i takie tam :embarrassed:
Mam tak z książkami: albo historia jest z przymrużeniem oka i tak traktuję wszystko co w niej jest albo jest napisana z rozmysłem poważnie i tak chcę ją odbierać. Z Chicago Stars widziałam to mrugnięcie okiem i bawiłam się. Tutaj miałam wrażenie takiej chuśtawki nastrojów. Ale może w inny dzień inaczej bym czytała :smile:

Papaveryna-- no Ryan to dla mnie taki Dawson z Dawson's Creek. Kocha jak szalony Sugar a zaraz potem nie może sie oprzeć Winnie. Widział co robiła Sugar, był z nią, kochał ją wtedy, a po latach ona uosabia całe zło świata :bezradny: . albo jest beznadziejnie głupi i wszystko mu można wmówić (Sugar zła i okrutna wszystkich skrzywdziła) albo ... no sama nie wiem.
W ogóle z książek SEP jakie przeczytałam to akurat tutaj postaci (poza Colinem) były jakies takie niedorobione...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 19:30

Mnie się wydaje że on był wkurzony,bo Sugar kopnęła go w dupę i dlatego pocieszał się u Winnie.No a potem miał do Sugar pretensję o to że:
a) musiał pocieszać się u Winnie
b) z pocieszania wyszło dziecię
c) musiał ożenić się z Winnie (moim zdaniem wcale nie musiał,ale sądził,że powinien???)
Czuł się oszukany i wpędzony w sytuację,której nie chciał.Za to wszystko zaczął obwiniać Sugar,bo tak było wygodnie,a poza tym wszyscy ją za wszystko obwiniali (np właśnie te przyjaciółki-kretynki,im to już na pewno nic nie zrobiła) więc i on mógł przelać na ną swoje żale i złość,że tak mu się życie potoczyło :]
Podejrzewam,ze jakby w pobliżu tego miasteczka wybuchła jakaś elektrownia według jego mieszkańców wina na bank leżałabym by po stronie Sugar.

Sorry jeśli piszę pierdołowato i bez sensu,ale podkurzyli mnie dziś i nastrój mam dziwaczny :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 7 marca 2014, o 21:10

Very ja ubóstwiam Twoje teksty..... :evillaugh: :bigeyes:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 7 marca 2014, o 21:16

Very-- także miałam takie wrażenie. Na kolacji u Colina zupełnie nie łapałam o co chodzi dziewczynom. rozumiałabym Winnie...
a co do Ryana to własnie opisane przez Ciebie zachowanie według mnie świadczy o braku kręgosłupa.
Spoiler:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 marca 2014, o 21:44

Desdemona napisał(a):Very ja ubóstwiam Twoje teksty..... :evillaugh: :bigeyes:

Ojej,dziękuję kochana :* A cóż ja takiego napisałam?
szuwarek napisał(a):a co do Ryana to własnie opisane przez Ciebie zachowanie według mnie świadczy o braku kręgosłupa.

Może to jest właśnie to o co mi chodziło.Sama nie wiem.Coś mnie w nim okropnie denerwowało,a na mój chłopski rozum nie był złym człowiekiem i nie umiem dojść co to było.
Kiedyś pisałam,że był nudny,ale chyba nie o to idzie...Zresztą ja też jestem nudna :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 7 marca 2014, o 21:47

Very....piszesz świetnie...i lubię poczytywać Twoje słówka.... :smile:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość