maddalena napisał(a):ale są automobile...
I karafki, którymi się rzuca
maddalena napisał(a):ale są automobile...
Levanda napisał(a):A widziałaś zdjęcie Palmer? Czy ona Ci wygląda na taką seksi kocice?
faris napisał(a):To znaczy z jakich oczywistych względów? Jaka to książka, bo nie znam
mad_line napisał(a):duzzza22 napisał(a):No co Wy?! Ja go uwielbiam ile razy czytam ryczę i klnę go, ale go uwielbiam
Palmer ma swój styl wobec którego nie można przejść obojętnie. Niepokoi mnie jednak pewna rzecz- istnieje ryzyko, że niektóre czytelniczki, którym filkcja pomiesza się z rzeczywistością mogą nieźle sobie zaszkodzić... Jak pewnie wiecie w życiu realnym pełno jest śfin, które do końca życia nimi pozostaną i żyją tylko po to żeby zatruwać życie innym. Spotykając takiego delikwenta niektóre dziewczyny mogą sobie tłumaczyć: ale ja go kocham, on się zmieni, bla, bla... a potem lądują na obdukcji w szpitalu i dziwią się że nie ma HEA jak u palmer.
Wiem, że przesadziłam z tym wywodem i że nie chodzi tylko o Palmer, inne autorki też przecież używają motywu śfini, ale już od pewnego czasu ta myśl chodziła mi po głowie... Co myślicie?
Fringilla napisał(a):mad_line napisał(a):duzzza22 napisał(a):No co Wy?! Ja go uwielbiam ile razy czytam ryczę i klnę go, ale go uwielbiam
Palmer ma swój styl wobec którego nie można przejść obojętnie. Niepokoi mnie jednak pewna rzecz- istnieje ryzyko, że niektóre czytelniczki, którym filkcja pomiesza się z rzeczywistością mogą nieźle sobie zaszkodzić... Jak pewnie wiecie w życiu realnym pełno jest śfin, które do końca życia nimi pozostaną i żyją tylko po to żeby zatruwać życie innym. Spotykając takiego delikwenta niektóre dziewczyny mogą sobie tłumaczyć: ale ja go kocham, on się zmieni, bla, bla... a potem lądują na obdukcji w szpitalu i dziwią się że nie ma HEA jak u palmer.
Wiem, że przesadziłam z tym wywodem i że nie chodzi tylko o Palmer, inne autorki też przecież używają motywu śfini, ale już od pewnego czasu ta myśl chodziła mi po głowie... Co myślicie?
a bierzesz pod uwagę fakt, że nawet jeśli stosuje się metodę palmer, to całościowo? śfinia musi pewien pakiet zachowań zaprezentować na przestrzeni czasu (czyli 80% zachowań palmerowskiego typa jest naturalistycznych, 20 - to własnie fantazja, jednakże brak 20% fantazji w realu może skutecznie zniechęcić do śfini
jak szczepionka
a na poważnie... Ludzie raczej rozróżniają fikcyjne rozwiązania problemów od prawdziwych, a jeśli nie, to raczej nie bierze się to ze złego doboru lektur... ba, porównując statystyki czytelnicze a statystyki ofiar przemocy oraz biorąc pod uwagę korelację tematyka lektur - profil ofiary przemocy domowej... wyjdzie na to, że wszystkiemu winne raczej ogniem i mieczem, Musierowicz oraz "literatura wysoka" a nie harlekiny z palmer na czele
Levanda napisał(a):Najlepsze jest jak facet gwałci babkę, a ona mówi "nie.. to nie gwałt - ty jesteś taki namiętny po prostu"
mad_line napisał(a):Palmer z pewnością nie jest winna tego że po świecie chodzą takie knury, że tylko lobotomia może pomóc. Masz rację, że w tej mierze zdecydowanie groźniejsze są wytwory z cyklu Ogniem i mieczem. Pamiętam nawet audycję radiową, w której pewna pani psycholog stwierdziła, że woli aby młodzi ludzie czytali Greya niż książki Sienkiewicza, bo tam jest mniej bezsensownej przemocy, na co prowadzący tak się oburzył, że zakończył wywiad. Snob jeden
Palmer nie należy czytać dosłownie, ona tworzy pewien rodzaj bajek, pokazuje rzeczywistość taką sparodiowaną, z przymrugiem oka Ale wiem, że spora część kobiet marzy w realu o takiej miłości... i to może być niebezpieczne jeśli wszystko zacznie się usprawiedliwiać zakochaniem...
Levanda napisał(a):OdpowiedniaSpoiler:
mad_line napisał(a):Masz rację, wiem, że za bardzo czepiam się Palmer, ten problem ma zdecydowanie większe podłoże niż jedna autorka romasów
A co do nauczania katolickiego to wydaje mi się że Palmer jest bardziej liberalna, bo czasami pozwala na konsumpcję przedmałżeńską...
mad_line napisał(a):Masz rację, wiem, że za bardzo czepiam się Palmer, ten problem ma zdecydowanie większe podłoże niż jedna autorka romasów
A co do nauczania katolickiego to wydaje mi się że Palmer jest bardziej liberalna, bo czasami pozwala na konsumpcję przedmałżeńską...
Fringilla napisał(a):mad_line napisał(a):Masz rację, wiem, że za bardzo czepiam się Palmer, ten problem ma zdecydowanie większe podłoże niż jedna autorka romasów
A co do nauczania katolickiego to wydaje mi się że Palmer jest bardziej liberalna, bo czasami pozwala na konsumpcję przedmałżeńską...
a także m.in. aborcję jako opcję.
Levanda napisał(a):mad_line napisał(a):Masz rację, wiem, że za bardzo czepiam się Palmer, ten problem ma zdecydowanie większe podłoże niż jedna autorka romasów
A co do nauczania katolickiego to wydaje mi się że Palmer jest bardziej liberalna, bo czasami pozwala na konsumpcję przedmałżeńską...
czasami??
Fringilla napisał(a):ehm, palmer nie jest chyba katoliczką...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości