Teraz jest 22 listopada 2024, o 05:15

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 kwietnia 2009, o 23:45

Jeśli chodzi o Balogh nie to chodzi o to, że mnie zaskakuje. Po prostu mi nie podchodzi. Trochę mi przywodzi na myśl behawiorystyczną literaturę.

Nie miałabym z kolei nic przeciwko temu, żeby Devil In Winter był napisany jednak trochę inaczej (choć i tak mi się podobał), żeby St Vincent okazał się większym draniem, bo nawet jeśli miłość go zmieniła to przecież nie od początku kochał Evie, więc mógł być trochę inny na początku - a był jedynie znudzony.

A jak to się ma do Quinn - nie zastanawiałam się raczej. Lubię bardzo Quinn (patrz podpis Obrazek ), ale jest też dużo innych autorek, które mi się podobają, mniej czy bardziej humorystyczne. Czego w romansie nie mogę znieść to Wielkie Tragedie i Ogromne Problemy, które determinują całe życie bohaterów. Wiem z własnego doświadczenia, że może człowieka spotkać coś naprawdę strasznego, nawet kilka rzeczy, ale dalej można potem żyć. I chociaż żyje się dalej z tym, to nie trzeba żyć tym. Mam nadzieję, że zrozumiale to napisałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2009, o 23:50

ale czy my na pewno o romansach? Obrazek bo ich bohaterowie wcale tak do końca TYM nie żyją, po to jest happy ending Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2009, o 23:54

A The Duke & I albo The Viscount Who Loved Me lubisz? Przecież tam też są traumy, zresztą historia Simona (brak akceptacji ojca) jest typowa dla romansu historycznego...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 kwietnia 2009, o 00:02

Chodzi mi o to, że oni jednak żyją dalej, jeszcze ZANIM spotkają tą osobę, która pomaga im się pozbierać w wyniku czego mamy happily ever after, ale nie rozmyślają codziennie - jakie moje życie jest do kitu, co ja mam ze sobą zrobić. Nie żebym mówiła, że bohaterowie Balogh tak robią, to takie akademickie rozważania są Obrazek



Tam, takie traumy Obrazek Z punktu mojego może nie uwielbienia, ale bardzolubienia Quinn widzę, że to trochę naciągane są, ale w takim wykonaniu są dla mnie zrozumiałe i mogę o nich czytać. Zresztą fabuła musi się o coś opierać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 00:07

Trauma Anthony 'ego była... hm... Sam fakt, że uważał, że umrze szybko ok. Ale ta scena z Kate i pszczołą... No nie wiem, dramatyzm tam nie wyszedł trochęObrazek



Mnie się wydaje, że bohaterowie Balogh żyją z tymi traumami, ale często nieświadomie (tzn my wiemy, że one rządzą nimi, ale oni nie wiedząObrazek) Ja tam akurat lubię te wszystkie wewnętrzne rozważania i pseudopsychoanalizy, cóż poradzićObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 kwietnia 2009, o 00:18

i kurcze całkiem autentycznie im to wychodzi patrz: Simply Love Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2009, o 01:14

tu sie też zgodzę i przyznam, że mnie bohatera poprowadzenie mocno rozczarowało...

nawet nie chodzi o większe draństwo (nie, wbrew pozorom nie lubię typu "przywal mocniej") ale raczej o większe wyzwanie postawione temu... leniowi Obrazek



dla mnie największa różnica między Quinn (i Kleypas) a Balogh to jednak spojrzenie na świat wokół - chyba już o tym pisałam... gdzieś... Obrazek

u Quinn bohaterowie żyją w miarę stabilnym, bezpiecznym świecie, który oferuje oparcie w najcięższych momentach... jeżeli Quinn próbuje poza ten system wyjść - jej bohaterowie zdają sie popadać w depresję - tak jakby faktycznie nie potrafili (vide autorka nie potrafiła) w miarę wiarygodnie doprowadzic do HAE "bo swiat jest przecież okrutny"...



ta baloghowska "niewiedza" to taki fajny postwiktoriański produkt... mam wrażenie, że sprzed czasów psychanalitycznie rozpracowywanych depresji Obrazek



ps.behawioralne przekręty?... no... troszeczkę może Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 01:30

Dokładnie. Ja w ogóle nie uważam, żeby St Vincent był draniem, ale był na pewno, jak to napisała Jadzia... znudzony. I jeszcze parę rzeczy, ale draniem bym go nie nazwała. I mógł być ciekawą postacią, ale Kleypas niepotrzebnie tak ugładziła tą jego historię, że ach, on od razu taki opiekuńczy, a Evie raz dwa przestała się jąkać... Dużo więcej można było z tej historii wyciągnąć. Ja oboje bohaterów autentycznie lubię, ale szkoda, że ich historia została spłycona.



I zgadzam się z tym, co piszesz o Queen v. Balogh. Tak, Quinn najlepiej się czuje chyba w uroczych historyjkach o miłych postaciach i rodzinach czy przyjaciołach. No i dobrze, takie też są czasem fajne. Może powinna w tym zakresie szkolić warsztat (np nie pisać w kółko tej samej sceny miłosnej:)), zamiast robić wycieczki w stylu tej niesławnej Mirandy (nie czytałam, ale znam zarzuty;))

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 kwietnia 2009, o 16:24

Agrest, czuję identycznie w stosunku do Devil In Winter Obrazek



I Quinn moim zdaniem powinna jednak pozostać w tej miłej tematyce, bo właśnie za nią ją polubiłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 maja 2009, o 15:15

<span style="font-weight: bold"><span style="font-style: italic">What Happens in London</span></span>



<span style="font-style: italic">When Olivia Bevelstoke is told that her new neighbor may have killed his fiancée, she doesn 'd seen her.</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 9 maja 2009, o 16:34

kiedy to wydają?

oby szybko... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 maja 2009, o 16:37

30 czerwca. Mam tylko nadzieję, że zostanie takie, jak się zapowiada Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 9 maja 2009, o 16:55

zapowiada sié miesznie Obrazek

w sumie do czerwca nie tak daleko... moe zakupiá do biblioteki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 maja 2009, o 17:01

Dodałam zapowiedź tej książki wczoraj w Kalendarium.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 maja 2009, o 17:02

Widziałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 maja 2009, o 11:21

Sympatyczny trailer Obrazek



Myślicie, że Quinn wróci do quinnowej formy?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 maja 2009, o 12:53

ja nie jestem pewna czy jest coś takiego jak Quinnowa forma- bo ona nawet w tych wczesnych sama nie wiedziała czego chce czasem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 maja 2009, o 13:25

Dlatego zaznaczyłam, że chodzi mi o formę quinnową, a nie formę w ogóle Obrazek

Bo choć np do pierwszych Bridgertonów mam różne zastrzeżenia, to miło mi się czytało (inna sprawa, że to były moje pierwsze lektury romansowe... co jest pewnie nie bez znaczenia)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 czerwca 2009, o 20:45

Jadzia się chyba ucieszy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 21 czerwca 2009, o 03:29

no ja też Obrazek ale czekam na książkę, bo jeszcze się dowiem, o co tam chodzi z recenzji...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 czerwca 2009, o 17:58

Julia Quinn is writing the 2nd Epilogue for To Sir Phillip, With Love.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 czerwca 2009, o 20:36

Podwójne hurra Obrazek

Jedno dlatego, że wygląda na to, że wraca stara dobra Julia, a drugie dlatego, że lubię drugie epilogi, a Oświadczyny to jedyna pozycja, którą posiadam po polsku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 czerwca 2009, o 20:52

Załóż konto na Facebook. Julia często się udziela i rozmawia z ludźmi. Robi quizy, zabawy itp.

Informuje, co akurat porabia, pisze, ile napisała...

Stąd wiem o epilogu.



Inne autorki też się udzielają.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 czerwca 2009, o 20:56

Może jutro Obrazek Dzięki za informację Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 24 czerwca 2009, o 18:49

to ona tam jest? nawet nie pomyślałam Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość