Zrób sobie powtórkę
Skończyłam dziewczynki nową Quinn
Wszystkie nasze pocałunki ciesze się że ja kupiłam. Pochłonęłam ją w sumie w dwa dni. Cóż tu dużo mówić.Dobra Quinn jak dla mnie lepsza niż to
Tylko noc ale nic nie przebije
Jak w niebie.
Po pierwsze bohaterka Sarah szalona zwariowana, dużo mówi, a w zasadzie mówi co myśli, taka dziarska kobieta. I te jej siostry, pokręcona pozytywnie rodzina. Zabawne dialogi. Momentami śmiałam się jak wariatka. Polubiłam ją już w poprzednich częściach. Jak dowiedziałam się ze o niej i Hugh jest kolejna ta właśnie część to się bardzo ucieszyłam.
A teraz Hugh
żal mi go było naprawdę, Sarah od samego początku była dla niego po prostu wredna. Z jednej strony nie ma się co dziwić jeśli się postawimy w jej sytuacji. Ale patrząc na całą sytuację od strony Hugh to dobrze można go zrozumieć. I ten jego walnięty ojciec (bo tak o nim myślę ech). Mnie osobiście rozczuliła w nim ta noga i to że uważał się za kalekę.... Ale kobiety tak mają, się rozczulają, Sarah też z resztą później
Poraniony bohater. W zasadzie od początku uważał że to wszystko jego wina, jakby nie patrzeć tak właśnie było. Ale te jego dialogi z Sarah
Im dalej tym lepiej, można uznać że kto się czubi ten się lubi!
Wzruszyła mnie scena kiedy Sarah skręciła sobie kostkę, a on będąc już po jej urokiem nie mógł przeżyć że nie może ją wziąć na ręce
a następnie jak tańczyli walca w ogrodzie
ja sobie to nawet wyobrażałam!!! to był chyba ten przełomowy moment ich uczucia.
W zasadzie dogadywać zaczęli się już wcześniej, pomogła im nasza ulubiona lady D.
a potem oczywiście słodka mała Frances
No i jak Sarah dała sobie rade z ojcem Hugh no to było niesamowite
przeczytacie to się dowiecie
Pozytywna książka, myślę że będę do niej wracać.
Charakterystyczna bohaterka dodaje jej uroku i biedaczysko Hugh ale w pozytywnym znaczeniu
zachęcam do przeczytania, sympatyczna lektura na miły wieczór najlepiej na weekend.