Teraz jest 30 listopada 2024, o 12:49

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 grudnia 2012, o 14:45

Myślę, że nie musisz się obawiać, bo wbrew pozorom efekt końcowy jest bardzo dobry.
Naprawdę można się przy niej nieźle bawić.

Przy Z milości człowiek czekał, kiedy to już się wreszcie skończy. I trzeba bylo przerwy od czytania robić, żeby z nudów nie zdechnąć. Przy Nikt mi się nie oprze nie było tego problemu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 grudnia 2012, o 15:13

Janko, dlaczego uważasz że Z miłości jest kiepskie? Jeszcze przede mną jest, ale blurb jest zachęcający, trochę pozytywnych opinii też czytałam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 grudnia 2012, o 15:52

To tak niestety bywa, ze blurb zachęcający to treść niezupełnie ...
To jest taki remake poprzednich SEP.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 grudnia 2012, o 16:07

Sol, o tym że Z miłości jest nudne, masz cały wątek w archiwum RKD. Tylko czy warto drążyć, nie wiem, przecież i tak na pewno to przeczytasz ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 grudnia 2012, o 16:22

Każda książka SEP może znaleźć amatora, to prawdopodobnie Z miłości też.
Były w niej też jakieś tam lepsze momenty. Nie mogę powiedzieć, żeby zupełnie niczego tam nie było. Jednak w sumie jest słabiusieńkie.
Np. zwroty akcji są ciekawe, ale nie są nowe. To wszystko już gdzieś w literaturze lub filmie było i to wielokrotnie. Jak ktoś to przyjmie, czy będzie ziewać, czy merdać, to już zależy od czytelnika. Możliwe, że w tym wypadku zależy od tego, co czytelnik już czytał wcześniej.

Sol, nie sugeruj się niczyim gustem, bo z SEP się nie da. Nie znajdziesz dwóch osób, które ocenią wszystkie jej książki jednakowo.
Włoskie wakacje dla mnie były baaardzo nieudane, ale o wielu innych książkach mam takie samo zdanie jak Ty. Jak nie przeczytasz Z milości, to się nie dowiesz, czy polubisz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 grudnia 2012, o 17:41

Janko, oczywiście masz rację. Jak na razie jestem dla SEP wyjątkowo bezkrytyczna i chętnie chłonę jej wszystkie książki. Agrest ma rację i tak przeczytam Z miłości. Wtedy najwyżej omówimy co było tak a co nie tak. Jeszcze lepiej jak by się moja ocena różniła, więcej materiału do przedyskutowania.
A no i Wakacje. Dla mnie były boskie, może troszkę zgrzytnęła mi ta religijność dość niespotykana u SEP, ale jakoś pasowała mi do postaci Isabel.
Najbardziej pasowało mi jednak jej zaprzyjaźnienie się z chaosem.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 grudnia 2012, o 17:42

Czytałaś Odrobinę marzeń?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 grudnia 2012, o 17:44

oczywiście.
Ale tam religijność exmęża bohaterki to nie był pozytyw jednak. Chodzi mi bardziej o to że do SEP nie pasuje mi takie podkreślanie że bohaterka się modli, wierzy i przestrzega tego co napisano w Piśmie. No ale z drugiej strony Isabel przemianę musiała przejść i mimo pozostania wierzącą zaczęła być troszkę mniej przykładna.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 grudnia 2012, o 17:46

No ale poza eksmężem był jeszcze Ethan ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 grudnia 2012, o 17:51

Chodzi mi bardziej o to że do SEP nie pasuje mi takie podkreślanie że bohaterka się modli, wierzy i przestrzega tego co napisano w Piśmie.


Krzywdzące! :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 grudnia 2012, o 17:52

A w ogóle to ona taka bardziej nuejdżowa chyba była...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 grudnia 2012, o 17:54

Myślę, że SEP nie pogardzi żadnym rodzajem czytelniczek, dla każdego jest coś dobrego :czyta:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 grudnia 2012, o 19:50

no dobra Ethan był pastorem, ale nadal nie było to tak zawzięcie podkreślane. Raczej traktowane tak jak każdy inny zawód. Teraz sobie uświadomiłam że jeszcze ojciec Kevina z Natchnienia był pastorem. Ale to też nie biło po oczach.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 grudnia 2012, o 20:57

Ethan słyszał głos Boga... i już chciał porzucać swe powołanie, tak mu było spieszno do Kristy ;)

A ta z Włoskich wakacji to taka eat pray love...

Nie mówię, że są te motywy równoważne, ale chodziło mi przeciez o to, że SEP nie wyskoczyła ni z tego ni z owego z wierzącą postacią.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 1 stycznia 2013, o 01:16

wiedzmaSol napisał(a):no dobra Ethan był pastorem, ale nadal nie było to tak zawzięcie podkreślane. Raczej traktowane tak jak każdy inny zawód. Teraz sobie uświadomiłam że jeszcze ojciec Kevina z Natchnienia był pastorem. Ale to też nie biło po oczach.

ale czemu miało być? wierzący = psychopata? :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 stycznia 2013, o 21:17

nie popadajmy w skrajności :P
po prostu to było traktowane tak po łebkach a w Wakacjach mocniej podkreślane.

Pochwalę się. Wygrałam Wymyślne zachcianki za 12 złotych.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 stycznia 2013, o 14:05

miałam z książkami wyhamować, a właśnie przed chwilą wygrałam To musiałeś być ty.
Cykl o golfistach mam cały, teraz próbuję Chicago Starsów zebrać. Ciekawe z jakim skutkiem :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2013, o 18:09

Z golfistami miałam szczęście, bo znalazłam nówki w księgarniach.
Z piłkarzy mam tylko Uwodziciela.
Nadal uparcie nie zamierzam kupować używanych i czekam na polskie wznowienia.

Na pocieszenie mam wszystkie po niemiecku i kilka po angielsku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 12 stycznia 2013, o 22:01

Witam,
to mój pierwszy post na tym forum, więc z góry przepraszam za wszelkie faux pas :zalamka: No cóż, przyznaję się bez bicia, że Philips to moja ulubiona autorka, bardzo cenię jej warsztat literacki oraz ironiczne poczucie humoru :hyhy: Przeczytałam całą serię Chicago Stars - uwiodły mnie pierwsze cztery części (przy Odrobinie marzeń rozszlochałam się nad historią Gabe'a i Rachel), reszta też jest cudna ale zabrakło mi tam trochę tej iskry bożej. O golfistach przeczytałam drugi tom i się nie zawiodłam, za chwilę zaczynam tą najnowszą podobno wiekopomną część. Spoza serii przeczytałam Arenę, no i oczywiście podobało się, z tym że nie za bardzo widziałam sens w tym wątku o pokrewieństwie Alexa z dynastią carską :niepewny: A najlepsze jest to że jeszcze wilele jej książek przede mną :cheer: !!!

Wydaje mi się, że to trochę niesprawiedliwe, że to Nora Roberts jest uważana za królową współczesnych romansów, ja na tym miejscu widziałabym chętniej panią Philips... :lovju:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 stycznia 2013, o 22:13

hej Mad_line może przedstawisz się nam w odpowiednim wątku, powiesz coś więcej o sobie? ;)

też uwielbiam SEP, też mam jeszcze odrobinkę jej książek przed sobą i również mnie to bardzo cieszy ;)
co do korony królowej romansów... Norka jednak napisała ich zdecydowanie więcej i mam wrażenie że jest bardziej znana, ale SEP jej wcale nie ustępuje pod względem romansowatości książek ;)

Co do braku iskry w późniejszych Chicago Stars to się z Tobą zdecydowanie nie zgodzę. Wszystkie były cudne a każda z innego powodu.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 stycznia 2013, o 22:26

mad_line napisał(a):Przeczytałam całą serię Chicago Stars - uwiodły mnie pierwsze cztery części (przy Odrobinie marzeń rozszlochałam się nad historią Gabe'a i Rachel), reszta też jest cudna ale zabrakło mi tam trochę tej iskry bożej.

Przy Odrobinie marzeń ryczałam tak, że plecy miałam mokre. Ale to nie jest moja ulubiona część Chicago Stars. Wolę późniejsze, bo mają dużo humoru.

Na wystąpienie potomka carów wiele osób narzeka. Ja też. Również na panią prezydent Stanów Zjednoczonych. SEP strasznie wysoko sięga. Wolałabym, żeby trochę mniejszym łukiem dobierała bohaterów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 12 stycznia 2013, o 22:44

Tez na tym ryczałam ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 stycznia 2013, o 22:57

Pierwsza połowa Odrobiiny marzeń i druga połowa Areny to rekordy mojego ryczenia. Przy niczym innym aż tak nie płakałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 12 stycznia 2013, o 22:59

Aaa ;)
Przy Arenie nie ryczałam ale przy czymś innym muszę pomyśleć ;)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 13 stycznia 2013, o 20:10

wiedzmaSol napisał(a):hej Mad_line może przedstawisz się nam w odpowiednim wątku, powiesz coś więcej o sobie? ;)

też uwielbiam SEP, też mam jeszcze odrobinkę jej książek przed sobą i również mnie to bardzo cieszy ;)
co do korony królowej romansów... Norka jednak napisała ich zdecydowanie więcej i mam wrażenie że jest bardziej znana, ale SEP jej wcale nie ustępuje pod względem romansowatości książek ;)

Co do braku iskry w późniejszych Chicago Stars to się z Tobą zdecydowanie nie zgodzę. Wszystkie były cudne a każda z innego powodu.




Jeśli chodzi o królową to podobno jest tylko jedna, ale ja bym tych koron trochę więcej rozdała... Argument, że Norka więcej pisze to za mało, żeby być ikoną tego stylu. Palmerka też duże pisze, ale jej nikt nie ośmielił by się nazwać królową (uważam, że za niektóre z jej "książek" powinni ją przymknąć). Ja uważam, że SEP jest po prostu zdolniejsza i ma ciekawsze pióro. Trzeba też pamiętać, że oprócz romansów Norka pisze też książki gdzie podstawą jest wątek kryminalny i te książki są naprawdę dobre. Zwykłe romanse Norki przy tych SEP wypadają blado.

A teraz odnośnie serii Chicago Stars. Seria jest cudna - to fakt. Każdy tam znajdzie coś dla siebie-to fakt. Ze wszystkich części najsłabsza to Natchnienie - to już moja prywatna ocena, która być może ma związek z tym, że nie lubię motywu poronienia ciąży i jakoś nie polubiłam Kevina, mimo, że w tej serii były gorsze śfinie od niego.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość