Skończyłam czytać Nieustraszonych i postanowiłam napisać na gorąco swoje zdanie (chociaż Kasiek opisała już tą książkę genialnie
). Więc dlaczego współczuje Glory (główna bohaterka) i jednocześnie dlaczego główny bohater to pal..t
*główna bohaterka ma jednocześnie wszystkie choroby z innych książek Palmer (przepraszam - rozróżnia jednak kolory
)
* główny bohater jest arystokratą i jednocześnie tajnym agentem - snob jakich mało
* ożenił się z nią aby zrobić na złość swojej byłej ukochanej, która miała czelność zajść w ciążę z własnym mężem
*ślubu żałował już następnego dnia "bo gdzie tam on arystokrata i ona pomoc kuchenna"
*jak go lekko postrzelili (bardzo żałowałam, że zamachowca trafił tylko w ramię) i nasza Glory pobiegła do szpitala to ten akurat "czule" rozmawiał ze swoją byłą ukochaną, a żonie kazał iść do domu bo tak nieuczesana i nieumalowana przyszła i przynosi mu wstyd przed kolegami
*zakochał się jak ją zobaczył już "zrobioną" i dowiedział się, że jest prokuratorem - to jest moje zdanie bo w książce to on twierdzi, że zawsze ją kochał tylko nie wiedział
* ale najbardziej to ja współczuje głównej bohaterce głupoty, że mimo wszystko wybaczyła mężowi i nawet zapłaciła najemnikom żeby go odbili meksykańskiej mafii
Ogólnie Palmerka ma mnóstwo lepszych książek