Uhm. Mnie tam <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">Meyer</span></span> obeszła niczym zeszłoroczny śnieg
Przy czym przyznaję, pierwsza część chwilowo całkiem mi się podobała. Przypuszczam jednak, że to było zwyczajne zapotrzebowanie na romans, a wtedy jeszcze byłam na etapie głębokiego kopania w kryminałach
Wracając do <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">Palmer</span></span>, jak mi się podobała główna historia w tej książce, tak pozostałe dwie doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Dla równowagi chyba