Rebecca Yarros

[KatiaBlue]

Dla mnie to zainteresowanie nią tez było dziwnie naciągane

[kejti]

A juz przeczytalas? Bo w sumie na koncu to wszystko nadaje sens
Ja tak to widze (PONOWNIE, UWAGA SPORY SPOJLER)

Spoiler:

jej ojciec go uratowal, potem mejlowal z nim (mozna ujac ze sie przyjaznili). Spotkal ja i czul sie moze zobowiazany i potem czas z nia spedzony sprawil ze sie zakochal

[LiaMort]

myślę, to co samo co kejti.

[KatiaBlue]

Mimo wszystko jest to jakieś nierealne.

[•Sol•]

nie przeczytałam. Spodziewałam się takiego powiązania ale i tak - za bardzo, za szybko.
Wdzięczność okej, ale tak trochę wolniej. Nikt się aż tak nie narzuca, nikt nie dziala w takim tempie i z taką intensywnością. To trochę chore.

[cedar]

i on trochę też taki za młody na to co tam pisałyście o nim. Nie że nierealne ale... No raczej powinien mieć więcej lat

Męczyła mnie jedna sprawa odnośnie tego spoilera, więc w końcu sprawdziłam sobie co i jak. Ponieważ spoileruje najwyraźniej coś ważnego ta informacja, to swoje znalezisko też wrzucę w spoiler.

Spoiler:

Nie wiem, czy kojarzycie film Black Hawk Down z 2001 roku? U nas funkcjonowało to jako Helikopter w ogniu. Film jest na podstawie książki o tym samym tytule, która opisuje prawdziwe wydarzenia - po prostu bitwę w Mogadiszu (gdyby ktoś chciał sprawdzić). Jak w filmie kilka postaci było zlepkiem np. 3 różnych facetów, tak była postać Todda Blackburna, który był po prostu autentykiem (w filmie grał go Orlando Bloom, to w sumie epizod). To ten gość (jeśli widziałyście film), który zjeżdżając po linach z helikopteru gruchnął o ziemię i musieli go szybko ewakuować.
W każdym razie - Todd Blackburn urodził się w 1975 roku. Bitwa o Mogadiszu miała miejsce w 1993. To oznacza, że w chwili wysłania go na misję (a podkreślam, że nawet w czasie II wojny światowej największych smarkaczy starano się wyszkolić, to co tu mówić o zawodowym wojsku z lat 90-tych) miał 18 lat. Czyli facet, który ma jakieś 23 lata i mówi, że był w Afganistanie, nie jest jakimś fenomenem czy naciąganą bajką.

[•Sol•]

Cedar

Spoiler:

wojna rządzi się innymi prawami, prawda...
Ale kuuurczę ja tak lubię jak bohater ma trochę więcej lat
i w sumie wojna szybko zmusza do dorastania.

[cedar]

Też wolę, jak są starsi i bardziej doświadczeni, bo za stara jestem, by się wczuwać w problemy nastolatków czy 20-latków (chyba że napisane naprawdę na tip-top, to wtedy mogę), no ale męczył mnie temat (w sensie nie, że jest tu omawiany, tylko mnie wewnętrznie męczyło, by sprawdzić, czy aby dobrze pamiętam to i owo), to się musiałam podzielić.

[•Sol•]

bardzo dobrze że się dzielisz
każda wiedza pożądana

też wolę starszych bohaterów, chociaż sama niewiele starsza od tych akurat jestem. Ale właśnie oni są ociupinkę starsi to te wszelkie dramaty i przejścia są jakieś takie realniejsze.
Może niekoniecznie zgodnie z faktami ale prawdziwsze dla mnie.

edit.
Dziewczyny czy możecie mi zaspoilerować czy ten cały Riley się jeszcze pojawi i będzie mieszać? I czy mocno pierniczy się w tym 4 tomie? I czy oni mają definitywne HEA?

[cedar]

Może masz jak ja - starszy człowiek (starszy wiekowo... nie musi być zaraz 70-latkiem) ma więcej doświadczenia, więcej mógł doznać goryczy, teoretycznie, zakłada się, że ma więcej w sobie z życia niż upojenia młodością, a choć porwie takiego faceta serce, to nadal będzie pamiętał, że np. buduje dom i spłaca kredyt. Bardziej to przypomina nasze życie i można się do takiego człowieka przywiązać emocjonalnie.
Oczywiście wiem, że to tylko teoria, bo niestety bywa, że młodzież doświadcza rzeczy, których nie powinien doświadczać dojrzały człowiek. No ale - tak w teorii.
Dokładam od siebie swoją osobistą teorię - mniejsze czuję zakłopotanie, kiedy zabujam się w fikcyjnym bohaterze, który ma 30-tkę czy 40-tkę na karku, niż jak ma lat 20.

[•Sol•]

dokładnie tak mam
wiadomo że nastolatki też przeżywają tragedie, ba dzieci przeżywają tragedie. Muszą szybko dojrzeć, szybko wydorośleć. Tylko to jest takie okrutne i niesprawiedliwe, więc może też dlatego mniej lubię o tym czytać jednak jak taki 25-30-paro latek ma te dramaty za sobą to miał na to więcej czasu, nie musi to oznaczać zrujnowanego dzieciństwa.

A z tym zakochaniem w bohaterze całkiem trafne

[•Sol•]

dobra skończyłam.
W ogóle Amber nawalił pod kątem jakości, tłumaczone słowo w słowo a nie pod naszą stylistykę, jakby tłumaczył to amator i byłoby to jego pierwsze tłumaczenie w dodatku.
Druga rzecz - za mało romansu w romansie.
Trzecia - problem Ember z wojskiem. Okej ja ją rozumiem, złe doświadczenia. Ale ja nie byłabym wściekła na Josha że jest w tym wojsku lecz o to że mi nie powiedział!!! Ona się z nim przespała a on miał przed nią tak ogromną tajemnicę.
Josh też jest niby aż za dojrzały a jednocześnie czegoś mu brak.
Nie wrócę do tej książki. Ten smutek i żałoba to było aż za dużo jak dla mnie. Za dużo rozpaczy za mało romansu.
I wątek z Rileyem... Eee... po co ona się z nim "godziła"?

[kejti]

Może masz jak ja - starszy człowiek (starszy wiekowo... nie musi być zaraz 70-latkiem) ma więcej doświadczenia, więcej mógł doznać goryczy, teoretycznie, zakłada się, że ma więcej w sobie z życia niż upojenia młodością, a choć porwie takiego faceta serce, to nadal będzie pamiętał, że np. buduje dom i spłaca kredyt. Bardziej to przypomina nasze życie i można się do takiego człowieka przywiązać emocjonalnie.
Oczywiście wiem, że to tylko teoria, bo niestety bywa, że młodzież doświadcza rzeczy, których nie powinien doświadczać dojrzały człowiek. No ale - tak w teorii.
Dokładam od siebie swoją osobistą teorię - mniejsze czuję zakłopotanie, kiedy zabujam się w fikcyjnym bohaterze, który ma 30-tkę czy 40-tkę na karku, niż jak ma lat 20.

Zgadzam się w 100%

Dobrze że nie tylko ja mam dziwne odczucia co do tej serii niby fajne ale przewidywalne, czytając wiesz że nastąpi jakaś tragedia i to mnie zniechęciło, zresztą chyba każdy już wie że ja jestem słaba jeśli chodzi o wiszącą śmierć nad bohaterem

Czy ktoś napisałby mi w spojlerze mini streszczenie drugiej części? Może wtedy kiedyś się skuszę do skończenia

[•Sol•]

mnie by bardzo usatysfakcjonował taki spoiler ale tomu 4 baardzo
ale tomu 2 też, bo jak znów taki dramat to ja dziękuję...

I w 3 to jest ta Samantha od Ember?
i czy ktoś się zlituje i mi wreszcie powie czy w 4 coś z tym Rileyem będzie?

[KatiaBlue]

Kejti, for you:
(Są spoilery)

Spoiler:

Paisley jest na wadę serca i nie może sobie pozwolić na normalne życie. Jakiś czas temu na podobną chorobę umarła jej siostra, która przed śmiercią sporządziła listę rzeczy do zrobienia. Paisley chce ją teraz kontynuować. Wybrała się na plażę z przyjaciółką i czuje się tam bardzo nieswojo. Jakiś chłopak wrzuca ją do wody, a że ona nie umie pływać, zaczyna się topić. Ratuje ja Jagger. No i się zaczyna. Jagger odbywa karę w bibliotece w której pracuje Paisley, bo był autorem żartu na generale. Który zresztą potem okazuje się ojcem Paisley. No a dziewczyna ma chłopaka, ktorego kocha, który o nią dba i lata w tej samej jednostce co Jagger. Chłopaki się nie lubią. J i P zbliżają się do się siebie, bo on ja uczy pływać, no i wgl spedzaja ze sobą dużo czasu. Potem Paisley ma problemy z sercem, o których nie powiedziała Jaggerowi. No i takie tam...

[•Sol•]

Katiu,nie pomijaj mnie
pytam o coś już któryś raz a nikt mi nie chce powiedzieć, a to kluczowe w moim czytać czy nie czytać Yarros.

[KatiaBlue]

Czwartej nie czytałam, kobito!
A w trzeciej jest to ta Samantha od Ember

[•Sol•]

no to mi mów że nie a kto czytał, bo nie wiem kogo ścignąć.
o kurka. To ja chyba tą trzecią jednak muszę, bo Sam była super

[KatiaBlue]

Ania czytała chyba

[•Sol•]

to może Ania mi powie
tylko że nie wiem czy zagląda tu...

[kejti]

Kejti, for you:
(Są spoilery)

Spoiler:

Paisley jest na wadę serca i nie może sobie pozwolić na normalne życie. Jakiś czas temu na podobną chorobę umarła jej siostra, która przed śmiercią sporządziła listę rzeczy do zrobienia. Paisley chce ją teraz kontynuować. Wybrała się na plażę z przyjaciółką i czuje się tam bardzo nieswojo. Jakiś chłopak wrzuca ją do wody, a że ona nie umie pływać, zaczyna się topić. Ratuje ja Jagger. No i się zaczyna. Jagger odbywa karę w bibliotece w której pracuje Paisley, bo był autorem żartu na generale. Który zresztą potem okazuje się ojcem Paisley. No a dziewczyna ma chłopaka, ktorego kocha, który o nią dba i lata w tej samej jednostce co Jagger. Chłopaki się nie lubią. J i P zbliżają się do się siebie, bo on ja uczy pływać, no i wgl spedzaja ze sobą dużo czasu. Potem Paisley ma problemy z sercem, o których nie powiedziała Jaggerowi. No i takie tam...

To wszystko co napisałaś było w pierwszych 20% mnie chodzi o jej chorobę, co tam się zdarzyło i jaka jest końcówka
Oczywiście mój błąd że napisałam "streszczenie", wybacz

Phantera chyba przeczytała wszystkie

[KatiaBlue]

Spoiler:

No dziewczyna przez tą listę swojej siostry za bardzo narażała swoje serce i podczas spotkania z ojcem Jaggera, które było dość nieprzyjemne nagle padła i trzeba było ją zawieźć do szpitala. Ciągle zastanawiała się czy chce ten rozrusznik czy może operację, operacja była bardziej ryzykowna. Jagger też wolał rozrusznik i pokłócili się przez to. Dziewczyna powiedziała mu przykre rzeczy, żeby się od niej odczepił i trochę się jej zresztą udało. No potem jednak się zdecydowała na rozrusznik, ale przylazł Jagger i mówi jej, że ma zrobić operację i okazało się, że to był dobry wybór, bo miała wadę zastawki, więc i tak trzeba by było ją kiedyś operować. No i sobie normalnie żyje. Może się ekscytować.

[•Sol•]

to mi trochę przypomina jedną z książek Shalvis. Bohaterka w trakcie rimcimcim traciła przytomnośc bo miała astmę czy cóś

[kejti]

Dzięki Katia

[KatiaBlue]

Proszę bardzo