Papaveryna napisał(a):Choć w sumie uparlam się na niego trochę przez bohaterkę. Może jakby nie byla taka skora do wybaczania obelg i dawania kolejnych szans, on musiałby wziąć się w garść i wreszcie sam jakoś zainterweniowac. A tak nie dostałam tego i cała wina poszła na niego
duzzza22 napisał(a):A Henry jak wam się podobał
Papaveryna napisał(a):Fajne było jak jej przyniósł kawałek ciasta od tej babki starszej i tak go cisnął ze złością Wredy jeszcze go lubiłam
Papaveryna napisał(a):A ja jakoś olałam ten wątek. Może dlatego że w książce ogólnie praktycznie tej babki nie było. Nie wiem, ale nie przykładałam do niej większej wagi
Papaveryna napisał(a):W ogóle pierwsze mniej więcej 200 stron tej książki było lux torpeda. Pewnie nieraz będę wracać i czytać sobie do tego momentu Gdyby potem z niego gamoń nie wyszedł, byłabym wniebowzięta
Papaveryna napisał(a):Trochę wyszło jakby ten ojciec nie był wcale taki zły. Dziwne to było :
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość