Samantha Young

Cain nie był taki zły :wink:

przez **Lilia ❀** » 18 października 2015, o 16:11

Właśnie, w końcu został jej bohaterem tja

Niestety nie zawsze to wystarcza. Bardziej mi chodziło o to, że jego zachowanie było sensowne – przynajmniej na swój specyficzny sposób :wink:

przez **Lilia ❀** » 18 października 2015, o 16:15

Jako bohater był spójny.

Tak i to mi się zawsze podoba.

przez **Lilia ❀** » 18 października 2015, o 16:17

Byłoby naprawdę kiepsko, gdyby z drania zrobił się z niego misio. Nigdy nie uwierzyłabym w taką przemianę.

przez **•Sol•** » 18 października 2015, o 16:20

niebawem przeczytam

ale mam nadzieję że on naprawdę będzie jej bohaterem

i że będzie się to dobrze czytało

przez **rewela** » 18 października 2015, o 16:21

Księżycowa Kawa napisał(a):Cain nie był taki zły

no właśnie o to chodzi, nie był zły, choć chciał, żeby go takim postrzegać... to takie dwa oblicza Caina

ja tam w pełni go akceptuję

No właśnie :wink:

Lilia napisał(a):Byłoby naprawdę kiepsko, gdyby z drania zrobił się z niego misio. Nigdy nie uwierzyłabym w taką przemianę.

Tego nie lubię, bo najczęściej nie ma w tym żadnego sensu.

przez **•Sol•** » 18 października 2015, o 17:23

rewela napisał(a):to takie dwa oblicza Caina

całe szczęście że nie pięćdziesiąt :evillaugh:

przez **rewela** » 18 października 2015, o 17:35

wiedzmaSol napisał(a):
rewela napisał(a):to takie dwa oblicza Caina

całe szczęście że nie pięćdziesiąt

...przyznam uczciwie, że czasem można było doszukać się podobieństwa z G. wiesz... nie jestem dla ciebie, to tylko seks, nie jestem rycerzem na bialym koniu...nie zapominając o tym, że też młody, piękny, bogaty, pożądany

ale zdecydowanie przyjemniejszy jest Cain

to tak moim zdaniem tylko...

przez **•Sol•** » 18 października 2015, o 17:53

niektórych podobieństw między książkami nie uda się uniknąć, ale oby nie było takiej atmosferki sztucznej a panna nie była drugą Aną

no a on mam nadzieję że nie ma upodobań dziwnych

przez **rewela** » 18 października 2015, o 17:57

spokojnie, Alexa z Aną mają jedynie wspólną pierwszą literkę imienia

hihihi, i Cain i Chrystian też

przez **•Sol•** » 18 października 2015, o 17:59

to całe szczęście

drugiego Greya bym nie zniesła

wiedzmaSol napisał(a):
rewela napisał(a):to takie dwa oblicza Caina

całe szczęście że nie pięćdziesiąt

Może i w tytule pojawia się pięćdziesiąt, ale gdy co do czego przyszło, ledwie by z tego nazbierało się jedno oblicze :roll:

przez **•Sol•** » 21 października 2015, o 09:14

Kawo co prawda to prawda

przez **Papaveryna** » 22 października 2015, o 17:23

Wczoraj skończyłam "Zapomnieć o przeszłości". I oczywiście muszę sobie ponarzekać

Do strony 200 czytało m się świetnie i bylam zachwycona. Niestety później juz troszkę zaczęło mnie irytować. Bohater według mnie był nieco niezrownowazony psychicznie. Ok, pojmuję jego przeszłość i jej wpływ na jego charakter, ze był przez to zamknięty w sobie i trudny, ale mierzilo mnie to, jak traktował Alexe. Sam nie wiedział czego chce, tego nie rob, o tym nie mow, tak i śmak, bo ja tak mówię, nie kocham cie, nie kocham nikogo . Bleee, można się porzygac. Alexa dla mnie była genialna - wygadana, wyszczekana. Ale później zaczęło mnie drażnić to, ze juz miała kopnąć go w tylek,ale jednak zagryzala zęby i od nowa próbowała przebić się przez otaczający go mur. Miałam nadzieję, ze wreszcie spektakularne go podepcze i w końcu to Caine będzie musiał się postarać, ale guzik. Zabrakło mi jego latania za nią. Gdyby nie ona nic by z tego wszystkiego nie było.
Może nie był aż taki zły ten bohater, widziałam gorszych

Ale mimo to wolę o innych czytać. Dla mnie gieroj z niego zaden. Raczej z niej niezla heroska, ze miała do niego tyle siły i cierpliwości

przez **rewela** » 22 października 2015, o 17:33

ja dziś, wreszcie!, dostałam polską wersję książki

poczytam niebawem

a Caina lubię! bo ja lubię takich pogubionych, niezdecydowanych, chłopców

i tu wszystko się zgadza! bo skoro Very nie lubi...

hihi

to ja mogę wielbić

mnie w książce kompletnie nie pasował wątek płatnego mordercy... było to zbyt na siłę i rzeczywiście brakowało "cainowego" czołgania, ale spoczko i tak mi się podobało

przez **Papaveryna** » 22 października 2015, o 17:35

Mnie tam wątek kryminalny nie przeszkadzał zupełnie

Ja nie mam cierpliwości do takich, co zwracają babie gitarę, a sami nie wiedzą, co od niej chcą :zalamka:

Przespalem się z toba, ale zapomnij, bo to był blad, przyszlas tu żeby mnie szpiegowac, na niego nie patrz, bo mnie się to nie podoba, dobra, o tym nie będziemy gadać, więc zrywam z toba...Jeny :ohlala:

przez **rewela** » 22 października 2015, o 17:40

a ja mam poczucie, że większość panów, nie wie czego chce

to znaczy, on wiedzą czego chcą, ale sami przed sobą to ukrywają

a potem jak już się przed sobą przyznają co to takiego, to babki robią schody

i tu tego zabrakło, tych schodów jakie mogłaby zrobić mu Alexa... co nie zmienia faktu, że się zakręciłam i już nie wiem co chciałam napisać

przez **Papaveryna** » 22 października 2015, o 17:44

Powinna mu zrobić z doopy jesień średniowiecza. Zawsze mi się przypomina jak Nate latał za Olivia, a ona go deptala. A tu nic się nie pomęczył. Buuuu.

przez **rewela** » 22 października 2015, o 17:55

i tu muszę przyznać, że mój powyższy wywód powstał w oparciu o Nate'a, mojego ulubieńca u pani Young

ten nie wiedział czego chce, a jak już ogarnął co to, to z Olivię nie było łatwo do siebie przekonać! i to było SUPER!

przez **Papaveryna** » 22 października 2015, o 17:57

Ha! Czyli tu się zgadzamy. Piątunia :paluszki:

Też lubię Nate'a :-D

Strona WWW · przez **Duzzz** » 22 października 2015, o 18:17

rewela napisał(a):o yes! I did it

kurcze przeczytałam "Hero" uznaje to za swój przeogromny wyczyn nie wierzyłam, że to się może udać, ale jak połykałam rozdział za rozdziałem i wszystko się w mojej głowie układało w jedną całość to byłam w szoku!! i tak mijały kolejne strony.. i skończyłam!

i nie zawiodłam się na historii! jak już pominę fakt niesamowitości samego pierwszego spotkania Alexy i Caina, (rety, ale ten świat jest mały..) to wszystko co dalej się rozegrało miało dla mnie sens!

Kochana podrzucisz do działu z recenzjami? Dorzucisz jakieś podsumowanie?

PS. Tu kilka słów ode mnie i Kawy

viewtopic.php?p=922113#p922113

Wątek kryminalny mógłby być inaczej rozwiązany, ale ogólnie mnie osobiście on miło zaskoczył, tego u Young się nie spodziewałam :-D

Nate równie lubię, ale wiecie co kogo mi Cain przypominał, żeńską wersję Joss :evillaugh:

Przesadził troszkę z tym odpychaniem, nie dziwię się, że Alexa miała w końcu dość i tak długo wytrzymała, a potem niby wielki gest pożyczenie samolotu i polecenie za nią, ale mi też brakowało większego czołgania. :wink:

W sumie jednak nie był taki zły

Książka fajna, historia intrygująca.

przez **Papaveryna** » 22 października 2015, o 18:24

Zły nie był, ale mogł też dać coś z siebie.
Nie lubię tak, żeby tylko bohaterka pracowała nad związkiem. A szkoda, bo początki były naprawdę ekstra. On mi się bardziej podobał jak u niego pracowała. Wtedy chociaż jakimiś szczątkami poczucia humoru się wykazywał. A później to juz cały czas miał swoje chimery, jakby mu ktoś co i rusz wtykał rozżarzony pogrzebacz we wiadome miejsce.

Samantha Young

Kto przegląda forum