<span style="font-weight: bold">Spoiler!</span>
<span style="font-size: 7px; line-height: normal">planował skubany zemstę na rodzinie Rohan, w szczególności na bracie bohaterki, który to zerwał zaręczyny z siostrą skubańca, a ta popełniła samobójstwo. więc nasz bohater wymyślił, że siostrę łotra wplącze w niefajne małżeństwo - opłacił przystojnego kolesia bez grosza przy duszy za wywiezienie młodej do GG, ten po drodze zapewnił sobie niewycofanie się z układu, jednak Rohanowie olali konwenase i zrzucili gwałciciela ze schodów. nasz bohater stwierdził wobec tego, że jak chcesz aby coś było dobrze zrobione, to zrób to sam. a w dodatku czas najwyższy, żeby sobie dziedzica tytułu zapewnić. całość się faktycznie zaczyna w momencie, gdy po paru latach nasza zrujnowana bohaterka przyzwoicie żyjąca sobie na łonie rodziny, w końcu wpada w pułapkę zastawioną przez zimnego drania naszego. reszta to klasyczna stuart - sztuka czysta samookłamywania się bohaterów - przytoczony wcześniej fragment to zakończenie opowieści - trzeba było rozbrykanego szczeniaka za kark - wiecie, co sobie cenią takie indywidua: dyscyplinę i hierarchię w stadzie, inaczej się bieszą
</span>