Ok, najnowsza Stuart za mną
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Było dobrze. Bliżej jej do serii Rohan, ale przebłyski starej, dobrej Stuart też mamy
Cała akcja dzieje się w obrębie miejskiej posiadłości głównego bohatera (Adrian, znowu
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), gdzie bohaterka (Bryony) zatrudnia się jak gospodyni (szuka mordecy swego ojca, pierwszy trop wskazuje na Kilmartyna). Adrian to typowy stuartowski bohater z typową niewytłumaczalną dla siebie słabością do głównej bohateki. Piękny, pociągający, prowokujący... Bryony trochę zakompleksiona i miejscami naiwna, ale można polubić (ma w sobie trochę siły). Przyciąganie jest natychmiastowe. Zabawa w kotka i myszkę (obydwoje mają coś do ukrycia i świetnie zdają sobie sprawę z tajemnic drugiej strony), gra słów... i zmysłów.
Jak to u Stuart, romans na pierwszym miejscu, intryga w tle.
W drugiej części (grudzień) bohaterką ma być siostra Bryony, która będzie pracować dla byłego pirata
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)