Teraz jest 30 czerwca 2024, o 20:06

Anne Stuart

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 30 kwietnia 2013, o 20:46

Książe ciemności bardzo mi się podobał, ciekawa fabuła, świetni bohaterowie, natomiast tych scen łóżkowych coś bardzo mało . Natomiast Ryzykantka w zasadzie opiera się głównie na tych scenach, chociaż też nie brakuje intryg. Fajny romans postaci drugoplanowych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 kwietnia 2013, o 20:50

Chyba w końcu na poważnie będę musiała rozejrzeć się za jej historykami.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 kwietnia 2013, o 22:07

basik napisał(a):Książe ciemności bardzo mi się podobał, ciekawa fabuła, świetni bohaterowie, natomiast tych scen łóżkowych coś bardzo mało . Natomiast Ryzykantka w zasadzie opiera się głównie na tych scenach, chociaż też nie brakuje intryg. Fajny romans postaci drugoplanowych.

Basiu, jeżeli chodzi o te sceny to u nas strasznie tną, cenzura pełną gębą :disgust:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 1 maja 2013, o 15:01

joakar4 napisał(a):kończę Ryzykantkę i jest świetna, nie mogę się doczekać kolejnej części :smile:
tak mi się nasunęło - czy w trzeciej części bohaterowie pierwszej będą jeszcze żyć? :mysli:


Francis na pewno już nie żyje, bo tytuł markiza ma jego syn Adrian ( już w Ryzykantce miał 70 lat)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 6 maja 2013, o 21:13

Skończyłam Bez wstydu najgrubsza i chyba najsłabsza powieść z całego cyklu. W poprzednich tomach dużo się działo, były intrygi, romans drugoplanowy. Tu główny wątek to pożądanie.
Ona po śmierci męża prowadzi dom dla upadłych dziewcząt, on po śmierci dwóch żon szuka następnej narzeczonej.Spotykają się w dość nietypowej sytuacji, a potem tylko on może jej pomóc w bardzo drażliwej sprawie .
Czyta sie jak zwykle bardzo fajnie, dużo dobrego humoru, jest też trochę o najmłodszym bracie. Mało się dzieje, ale przeczytałam z przyjemnością.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 11 maja 2013, o 18:14

:cheer: 20 Aug 2013
Obrazek

Anguished by death. Driven by revenge. Bryony Russell and her two sisters are left destitute by the disgrace and unexpected death of their father, a wealthy shipping magnate. He left a cryptic note, and Bryony is determined to find the real villain and clear her father's name. In disguise as a servant, Bryony infiltrates the home of her father's business partner to find proof of his guilt...or innocence. It's not just clues that Bryony finds, but temptation too... Adrian Bruton, Earl of Kilmartyn, immediately suspects there is something not quite right about his new housekeeper. The brooding, irresistible rake plays along because he has his own guilty secrets, and his venal, scheming wife holds the key to them, trapping him in a hate-filled marriage. But against his will he's fascinated by Bryony, seeing past the scars on her face to show her the beauty she never knew she had. Bryony must uncover the truth and attempt to preserve her father's legacy, before things go too far and she falls in love with a man who might very well be her worst enemy.

Tylko okładaka jakaś taka średnia ...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 maja 2013, o 19:26

Może jeszcze ją poprawią...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 11 maja 2013, o 20:20

E, raczej nie. Może w polskim wydaniu, jeżeli takowe będzie ;)
Pewnie i tak kupię ebooka i nie będę musiała na nią patrzeć ;) Najważniejsze żeby treść mnie nie rozczarowała...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28469
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2013, o 20:36

a co konkretnie macie do okładki? ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 11 maja 2013, o 21:32

House of Rohan zakończyła to teraz House of Russell?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 11 maja 2013, o 22:33

Teraz będzie o trzech siostrach, które będą robić za gosposie ;)
Fringilla napisał(a):a co konkretnie macie do okładki? ^_^

Dla mnie trochę smutna, mdła. Mogłaby być ładniejsza ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 maja 2013, o 22:52

Alias napisał(a):Teraz będzie o trzech siostrach, które będą robić za gosposie ;)
Fringilla napisał(a):a co konkretnie macie do okładki? ^_^

Dla mnie trochę smutna, mdła. Mogłaby być ładniejsza ;)

I trochę za dużo szczegółów, zwłaszcza w tle.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28469
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2013, o 22:59

mnie ta stylizacja na brudnawe, niedoprane wieki okołooświeceniowe się podoba ;)
mam nadzieję, że będzie właśnie mroczno w starym dobrym stylu lat 80., z psychopatami w tle.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 11 maja 2013, o 23:03

Frinn, ja też bardzo chciałabym starą, dobrą Stuart...
Zastanawiam się, czy odejście jej mamy wpłynęło jakoś na treść, jakość itd. tej serii...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28469
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2013, o 23:59

też mi to przyszło do głowy.
hm, a jej "anielską" serię czytałaś? ja nie, jakoś totalnie mnie koncept nie bawi...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 12 maja 2013, o 10:13

Niestety mnie równiż nie :]
Próbowałam pierwszą część, nie dałam rady.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 12 maja 2013, o 10:17

mam na półce Książę ciemności A. Stuart..., i tak się zastanawiam nad poczytaniem....to moja chyba pierwsza książka tej pisarki.... :mysli:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 29638
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 12 maja 2013, o 19:56

przeczytałam Bez tchu. ja chce jeszcze!. :rotfl: świetne to było. :rotfl:
takiej bohaterki to chyba jeszcze nie spotkałam. ^_^ a Lucien zły do szpiku kości, skupiony na zemście. po prostu śfinia jakich mało. a ona nie dała sobie w kaszę dmuchać. :padam:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 28469
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 maja 2013, o 20:25

to ta od "wiosłem inwalidę"? :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 29638
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 12 maja 2013, o 20:26

tak to ta. :rotfl:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 28469
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 maja 2013, o 21:03

metafora dojrzałych wielbicielek romansu i ich stosunku do śfiń.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 21 sierpnia 2013, o 14:22

Ok, najnowsza Stuart za mną :) Było dobrze. Bliżej jej do serii Rohan, ale przebłyski starej, dobrej Stuart też mamy ;)
Cała akcja dzieje się w obrębie miejskiej posiadłości głównego bohatera (Adrian, znowu ;)), gdzie bohaterka (Bryony) zatrudnia się jak gospodyni (szuka mordecy swego ojca, pierwszy trop wskazuje na Kilmartyna). Adrian to typowy stuartowski bohater z typową niewytłumaczalną dla siebie słabością do głównej bohateki. Piękny, pociągający, prowokujący... Bryony trochę zakompleksiona i miejscami naiwna, ale można polubić (ma w sobie trochę siły). Przyciąganie jest natychmiastowe. Zabawa w kotka i myszkę (obydwoje mają coś do ukrycia i świetnie zdają sobie sprawę z tajemnic drugiej strony), gra słów... i zmysłów.
Jak to u Stuart, romans na pierwszym miejscu, intryga w tle.
W drugiej części (grudzień) bohaterką ma być siostra Bryony, która będzie pracować dla byłego pirata ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 sierpnia 2013, o 17:28

czyli muszę się w to zaopatrzyć :mysli:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 sierpnia 2013, o 22:11

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 23 października 2013, o 11:41

Kolejna z cyklu:

Obrazek
A Victorian beauty finds passion...with the man who may have murdered her father.Madeleine Russell, the beautiful daughter of a shipping magnate, counted on marrying a wealthy husband. Then her father's disgrace and death left her with no dowry and no suitor. But Maddy and her sisters fully intend to restore their good name. Their first step: find the villain who framed their family. One of her father's captains, a notorious former pirate, becomes a prime suspect. When Maddy joins the captain's household disguised as his newest servant, her dark-eyed, charismatic employer soon develops his own agenda: seduction...Captain Thomas Morgan spent most of his life amassing vast riches and respectability...and keeping his gypsy roots a secret. Now, he just needs to marry his prim, polished fiancée...and resist his intriguing new housemaid. A pirate never falls in love, he reminds himself. As mutual deception leads Maddy and the captain into uncharted territory, the truth could anchor them to terrible heartache...or to passion beyond their wildest dreams.
Grudzień 2013
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość