Strona 11 z 20

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 13:02
przez Wiedźma Ple Ple
za to tamten stary Devil's waltz chyba lepszy

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 13:33
przez Kawka
Jak Devil's Waltz?

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 13:38
przez Wiedźma Ple Ple
ojej to takie wydane kilka miesięcy temu ...

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 16:57
przez Lilia ❀
chodzi o to http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=160438
Kawko, przeczytaj, o wiele lepsze :)

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 17:46
przez aralk
fakt, to jest fajne :)

PostNapisane: 15 stycznia 2012, o 17:47
przez Wiedźma Ple Ple
no dokańczam, nie straszy :wink:

PostNapisane: 16 stycznia 2012, o 03:40
przez Kawka
Zapowiada się dobrze. Dzięki za info.

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 15:23
przez Alias
Obrazek

Anglia, XIX wiek
Charlotte Spencer pozbyła się złudzeń co do korzystnej odmiany swojego losu. W sferach, w których się obracała, panna na wydaniu powinna być ładna, bogata i mieć rozległe koligacje. Tymczasem ona egzystowała dzięki hojności zamożnej kuzynki, a jej wygląd był daleki od obowiązującego ideału. Rozsądek kazał Charlotte zaakceptować status niezbyt atrakcyjnej ubogiej krewnej, jednak emocje od czasu do czasu wymykały się spod kontroli. Zakochała się w Adrianie Rohanie, wyrafinowanym uwodzicielu, którego spotykała w towarzystwie. Gdy wskutek szczególnego zbiegu okoliczności znaleźli się sam na sam, Charlotte zgodziła się na wspólną noc, aby zachować jej wspomnienie na całe życie. Tymczasem zblazowanemu Adrianowi, który zmieniał kobiety jak rękawiczki, ta jedna noc nie wystarczyła…

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 15:31
przez aralk
ciekawe czy tez ją powycinają, poskracają :mysli:

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 18:28
przez Lilia ❀
też się tego boję, ale i tak kupię.

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 19:36
przez aralk
kupić pewnie nie kupię, poczekam na dostępność :mysli:
Lilio, skąd we mnie przekonanie, że ty czytasz po obcemu? czy czytasz? już sama nie wiem :hyhy:

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 19:54
przez Alias
Ta część akurat najmniej podobała mi się z całej serii.
To, że potną to pewnik :] Dlatego pewnie po naszemu podobałaby mi się jeszcze mniej...

PostNapisane: 19 kwietnia 2012, o 20:01
przez Lilia ❀
aralk napisał(a):kupić pewnie nie kupię, poczekam na dostępność :mysli:
Lilio, skąd we mnie przekonanie, że ty czytasz po obcemu? czy czytasz? już sama nie wiem :hyhy:

czytam. rzadko, ale jednak.
wiem, że tną, bo czytałam prolog do tej serii, niewydany u nas. było gorąco, a w części pierwszej u nas letnio. stąd wiem, że wycinają, skracają itp.

PostNapisane: 27 kwietnia 2012, o 22:21
przez aralk
No dobrze, prawie skończyłam Wdowę i chyba faktycznie nie jest najlepsza. Pewnie gdybym czytała ją jako pierwszą Stuart, nie miałabym takich wątpliwości, bo w sumie ciężko wiele zarzucić tej książce. Tyle, że kiedy czytelnik przeszedł przez umiejętność Stuart w niewielu słowach oddania środka bohaterki, a tutaj przy ich masie, jest jedynie odrobina współczucia, to ciężko wysoko ocenić, choć błędem byłoby nie docenić. Wdowa nie jest zła. To dobra książka, ale w porównaniu z innymi Stuart (może, bez serii lodowej) ograniczona w sferze emocji/chemii między bohaterami. Stuart przyzwyczaiła nas (no dobrze, mnie na pewno) do silnym emocji, wyrażanych bez obcesowo, bezpośrednio, silnie i z ściskiem w splocie słonecznym. Tutaj jest inaczej. Bardziej spokojnie, wyważenie, ale chyba "zbyt". Nawet bezwolność bohaterki mnie dobijała, choć one zwykle nieźle komponują się z silnymi bohaterami.
Wdowa nie jest zła. Jest inna ;)

PostNapisane: 29 kwietnia 2012, o 10:28
przez Alias
Może się w końcu przełamię ;)

PostNapisane: 29 kwietnia 2012, o 12:00
przez aralk
Zdecydowanie warto, choćby w calach porównawczych :hyhy:

PostNapisane: 29 kwietnia 2012, o 21:35
przez Alias
Może sobie zrobię jakiś maratonik ze Stuart :mysli:

PostNapisane: 29 kwietnia 2012, o 22:45
przez aralk
ja niestety muszę dawkować, bo mi się za chwilę skończą tytuły :]

PostNapisane: 30 kwietnia 2012, o 22:37
przez Lilia ❀
Skończyłam Ryzykantkę i napiszę na szybko: czytać!
O wiele lepsze niż część pierwsza, opowiadająca historię rodziców obecnego bohatera. Książka jest lżejsza, bez tylu traum i przeżyć. Można się pośmiać, zwłaszcza jak Charlotte zwymyśla Adriana lub rzuca w niego przedmiotami. Oboje z charakterkami, ale ona bardziej (ogniście ruda :hyhy: ).
Romans drugoplanowy mniam. Jak oni się cudnie kłócą :evillaugh:
Nie czytałam oryginału, więc mogę się opierać tylko na prologu. Nie było aż tak płomiennie, ale nie odczuwałam żadnych braków w "tych" opisach. Od początku do końca przyjemnie.
Nabrałam ochoty na tom trzeci (muszę zerknąć o kim będzie).

PostNapisane: 1 maja 2012, o 00:15
przez joakar4
a u mnie w mieście nie do zdobycia :smutny:

PostNapisane: 1 maja 2012, o 20:07
przez aralk
Lilio, czyli można przeczytać w pierwszej kolejności?

PostNapisane: 1 maja 2012, o 20:26
przez Lilia ❀
Można... choć lepiej nie, bo nie zrozumiesz do końca motywów złego bohatera.

PostNapisane: 1 maja 2012, o 21:50
przez aralk
chciałam zacząć od lepszej części, ale rozumiem, że lepiej "nie"
Dzięki, Lilio :)

PostNapisane: 1 maja 2012, o 22:57
przez Lilia ❀
Doczytałam się!
Pierwsza część: Francis Rohan - Elinor Harriman
Druga: ich syn Adrian - Charlotte Spenser
Trzecia: córka Adriana Miranda - Lucien de Malheur vel. Scorpion
Czwarta: syn Adriana Benedick Francis Alistair Rohan - Melisande Carstairs

PostNapisane: 2 maja 2012, o 08:29
przez aralk
Lilio, dzięki wielkie :)