...pochłonęłam tomiszcze
W niewoli zmysłów do końca....super...bardzo mi sie podobali bohaterowie...cały ten świat zmiennych i Psi...dobre....naprawdę dobre...
...no i oczywiście intryga...fajna...mimo dość skomplikowanego schematu świata Psi...czyli tych poziomów komunikacji i połączeń...uzależnień od tego świata i konsekwencji związanych z egzystencją w nim....rozumie się o co biega....a tego na początku lekko się obawiałam...a tu fajnie to się zaznacza...
...bohaterka też niczego sobie...na początku taka zimna...no ale jak to się mówi że przeciwieństwa się przyciągają...on za to gorący od samego początku, ta jego kocia natura...rany
....i musiał ją zdobyć...ona opierała się...a właściwie nie wiedziała czego on chce...i to było fajne....
...dobre z tymi ich zwyczajami w gronie sfory....kąsanie...pocałunki...obejmowanie za kark...zaborcze to ale ma swój urok....
...dziś kolejne tomiszcze zaczynam....