Strona 9 z 20

PostNapisane: 30 grudnia 2011, o 18:49
przez Wiedźma Ple Ple
no i żarna ...

PostNapisane: 30 grudnia 2011, o 18:51
przez aralk
i cep, którym nam skórę za chwilę Lilia wygarbuje :D

PostNapisane: 30 grudnia 2011, o 18:51
przez Wiedźma Ple Ple
i słusznie :P

PostNapisane: 2 stycznia 2012, o 23:44
przez Lilia ❀
Czytać na własną odpowiedzialność!

Książę ciemności - teoretycznie pierwszy tom z serii House of Rohan. Warto zacząć od nietłumaczonego w Polsce prologu do cyklu, by przekonać się jak wybrakowany dostajemy twór. Nie ma w nim porywów namiętności, niewysłowionych rozkoszy, scen przyprawiających o rumieńce.
Hrabia Rohan prowadzi rozpustne życie, jest utracjuszem i hulaką pierwszej wody, tytułowym księciem ciemności (tytuł całkiem zasłużony), tylko że podczas czytania nie odczuwamy tego. Są opisy, co się dzieje na balach przez niego wydawanych, ale są to opisy bardzo skąpe, które ni ziębią, ni grzeją. Czytelnik nie ma szans poczuć tej atmosfery kompletnego zepsucia. Prawie przez całą książkę próbuje zaciągnąć do łóżka dziewicę(?), ale jak przychodzi co do czego od razu widać użycie nożyczek przez tłumacza (Wojciech Usakiewicz) - ta scena w ogóle się nie klei, serce nam nie drgnie, ledwie się zacznie, już jest po wszystkim. Niecała strona.
Jedyne co ratuje tę książkę to dialogi między bohaterami. Bez przerwy dochodzi między nimi do utarczek słownych. Właśnie cięty język jest przyczyną fascynacji hrabiego Elinor. Jej wieczne sprzeciwianie się mu, nie uleganie jego urokowi, brak lęku przed nim jest dla niego powiewem świeżego powietrza, ponieważ zaczął się poważnie nudzić.
Siostrzyczka Elinor i Charles Reading, najlepszy przyjaciel Rohana są dodatkowymi ozdobami tej powieści. Za to matka panien... poszła do piekła, gdzie jej miejsce.
Zastanowię się nad kupnem następnej części (choć pewnie tak będzie), ale kto może niech czyta w oryginale. W tłumaczeniu tracimy praktycznie cały sens książki. Dla niewprawnych w angielskim polecam prolog, ma raptem 36 stron, ale jakże iskrzący. Przynajmniej dowiecie się, co tracicie.

PostNapisane: 2 stycznia 2012, o 23:54
przez Wiedźma Ple Ple
dzięki :) czuję się naprawdę zachęcona :)

PostNapisane: 2 stycznia 2012, o 23:58
przez Lilia ❀
A proszę cię bardzo. Czekam na twoją reakcję po przeczytaniu ;)

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 00:02
przez Wiedźma Ple Ple
ojej, nie zamierzam, przerobię to raczej znowu w wersji Enoch, z przykuwaniem do ścian w piwnicy :P

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 01:15
przez Alias
Czyli jednak pocieli... :( W sumie żadne zaskoczenie.
Dobrze że czytałam w oryginale.

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 08:06
przez aralk
Wiedźma Ple Ple napisał(a):ojej, nie zamierzam, przerobię to raczej znowu w wersji Enoch, z przykuwaniem do ścian w piwnicy :P

to obowiązkowa lektura na przypomnienie rzeczy waznych :smile:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 14:50
przez Fringilla
chciałam przypomnieć, że podstawową zaletą książki było w sumie totalne, bo "kryzys-wieku-średniego", zagubienie Księcia Ciemności, który sam drepcze wokół z miną "co ja tu do kn robię", i z perspektywą "bo ciepła pierzyna i gromadka dzieci to chyba juz nie dla mnie, chlip chlip" ;)
ale fakt, to najłatwiej zgubić ^_^

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 15:15
przez Wiedźma Ple Ple
jak już nie ma Heyer to nie każdy potrafi :zalamka:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 20:35
przez Fringilla
ale co potrafi?

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 20:38
przez Wiedźma Ple Ple
uczynić to refleksyjnym :wink:
zamiast sugerować diabelstwo wcielone :wink: łatwizna

ale warto toto po ichniemu, Frin? :smile2:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 20:50
przez Fringilla
zgubić w tłumaczeniu :hyhy:
na jeden łyk wszystkie 3 części na raz, bo mocno nowelowate ;) a w praktyce - lepiej sięgnąc po starsze produkcje :P a te twory to...taka zabawa z własną konwencją...

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 20:52
przez aralk
w sumie to cholernie smutne jest :]

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 20:53
przez Wiedźma Ple Ple
aj, to daj tytuły tych starszych - mam w perspektywie trochę czasu :P
na pewno już rekomendowałaś ale skleroza postępuje .... korzeni chcę ;)

"Pan Andrzej robi remake własnego filmu"- tego zjawiska nie chcę :hyhy:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 22:32
przez Alias
Jeżeli w twórczości Stuart jest to coś co pisałaś co ci przeszkadza, to możesz niestety dopatrzeć się tego pewnie w każdej jej książce.
Anne albo się lubi albo nie.

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 22:52
przez Wiedźma Ple Ple
to co? nawet nie tknąć? :hyhy: nigdy, każdy ma coś wartego uwagi :)
a nawet jeśli okaże się fascynującym to jak krytykować nieznane? :P

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 22:53
przez Lilia ❀
czytać. jej książki tak szybko się czyta. co chwilę coś się dzieje, że nim się obejrzysz widzisz epilog.

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 23:39
przez Wiedźma Ple Ple
dlatego chce coś starego bo jakby mi ktoś kazał zacząć od najnowszych np. Balogh to bym więcej nie tknęła :hyhy:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 23:42
przez Lilia ❀
czytałaś "Zdradliwe zauroczenie"? poprzednia wydana przez HQ, ale bardzo przyjemna.

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 23:43
przez Wiedźma Ple Ple
nie ale mam na półce po ichniemu :wink:

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 23:46
przez Lilia ❀
to czytaj, naprawdę przyjemnie się czyta, żadnych zgrzytów nie miałam. ty będziesz mieć jeszcze lepiej w oryginale ;) (wiadomo, co u nas wycięli)

PostNapisane: 3 stycznia 2012, o 23:52
przez Wiedźma Ple Ple
no wiesz! a co ją tak cenzurują! onegdaj tak nie bywało :!: :twisted:

przecież te opowiadania z wczesnego hq to sudoma i gumora :wink:

PostNapisane: 4 stycznia 2012, o 00:05
przez kasiek
pnks a Ty żeś nie zaliczyła tych jej straśnych przestepców co potrzebowlai tłumacza symultanicznego

a książe ciemności to pupa a nie książę, toż ja jestem bardziej wyuzdna i rozpustna niż on....