Teraz jest 2 lipca 2024, o 17:10

Anne Stuart

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 grudnia 2011, o 18:49

no i żarna ...

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 30 grudnia 2011, o 18:51

i cep, którym nam skórę za chwilę Lilia wygarbuje :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 30 grudnia 2011, o 18:51

i słusznie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 stycznia 2012, o 23:44

Czytać na własną odpowiedzialność!

Książę ciemności - teoretycznie pierwszy tom z serii House of Rohan. Warto zacząć od nietłumaczonego w Polsce prologu do cyklu, by przekonać się jak wybrakowany dostajemy twór. Nie ma w nim porywów namiętności, niewysłowionych rozkoszy, scen przyprawiających o rumieńce.
Hrabia Rohan prowadzi rozpustne życie, jest utracjuszem i hulaką pierwszej wody, tytułowym księciem ciemności (tytuł całkiem zasłużony), tylko że podczas czytania nie odczuwamy tego. Są opisy, co się dzieje na balach przez niego wydawanych, ale są to opisy bardzo skąpe, które ni ziębią, ni grzeją. Czytelnik nie ma szans poczuć tej atmosfery kompletnego zepsucia. Prawie przez całą książkę próbuje zaciągnąć do łóżka dziewicę(?), ale jak przychodzi co do czego od razu widać użycie nożyczek przez tłumacza (Wojciech Usakiewicz) - ta scena w ogóle się nie klei, serce nam nie drgnie, ledwie się zacznie, już jest po wszystkim. Niecała strona.
Jedyne co ratuje tę książkę to dialogi między bohaterami. Bez przerwy dochodzi między nimi do utarczek słownych. Właśnie cięty język jest przyczyną fascynacji hrabiego Elinor. Jej wieczne sprzeciwianie się mu, nie uleganie jego urokowi, brak lęku przed nim jest dla niego powiewem świeżego powietrza, ponieważ zaczął się poważnie nudzić.
Siostrzyczka Elinor i Charles Reading, najlepszy przyjaciel Rohana są dodatkowymi ozdobami tej powieści. Za to matka panien... poszła do piekła, gdzie jej miejsce.
Zastanowię się nad kupnem następnej części (choć pewnie tak będzie), ale kto może niech czyta w oryginale. W tłumaczeniu tracimy praktycznie cały sens książki. Dla niewprawnych w angielskim polecam prolog, ma raptem 36 stron, ale jakże iskrzący. Przynajmniej dowiecie się, co tracicie.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 2 stycznia 2012, o 23:54

dzięki :) czuję się naprawdę zachęcona :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 stycznia 2012, o 23:58

A proszę cię bardzo. Czekam na twoją reakcję po przeczytaniu ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 00:02

ojej, nie zamierzam, przerobię to raczej znowu w wersji Enoch, z przykuwaniem do ścian w piwnicy :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 3 stycznia 2012, o 01:15

Czyli jednak pocieli... :( W sumie żadne zaskoczenie.
Dobrze że czytałam w oryginale.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 stycznia 2012, o 08:06

Wiedźma Ple Ple napisał(a):ojej, nie zamierzam, przerobię to raczej znowu w wersji Enoch, z przykuwaniem do ścian w piwnicy :P

to obowiązkowa lektura na przypomnienie rzeczy waznych :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 stycznia 2012, o 14:50

chciałam przypomnieć, że podstawową zaletą książki było w sumie totalne, bo "kryzys-wieku-średniego", zagubienie Księcia Ciemności, który sam drepcze wokół z miną "co ja tu do kn robię", i z perspektywą "bo ciepła pierzyna i gromadka dzieci to chyba juz nie dla mnie, chlip chlip" ;)
ale fakt, to najłatwiej zgubić ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 15:15

jak już nie ma Heyer to nie każdy potrafi :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 stycznia 2012, o 20:35

ale co potrafi?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 20:38

uczynić to refleksyjnym :wink:
zamiast sugerować diabelstwo wcielone :wink: łatwizna

ale warto toto po ichniemu, Frin? :smile2:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 stycznia 2012, o 20:50

zgubić w tłumaczeniu :hyhy:
na jeden łyk wszystkie 3 części na raz, bo mocno nowelowate ;) a w praktyce - lepiej sięgnąc po starsze produkcje :P a te twory to...taka zabawa z własną konwencją...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 stycznia 2012, o 20:52

w sumie to cholernie smutne jest :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 20:53

aj, to daj tytuły tych starszych - mam w perspektywie trochę czasu :P
na pewno już rekomendowałaś ale skleroza postępuje .... korzeni chcę ;)

"Pan Andrzej robi remake własnego filmu"- tego zjawiska nie chcę :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 3 stycznia 2012, o 22:32

Jeżeli w twórczości Stuart jest to coś co pisałaś co ci przeszkadza, to możesz niestety dopatrzeć się tego pewnie w każdej jej książce.
Anne albo się lubi albo nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 22:52

to co? nawet nie tknąć? :hyhy: nigdy, każdy ma coś wartego uwagi :)
a nawet jeśli okaże się fascynującym to jak krytykować nieznane? :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 stycznia 2012, o 22:53

czytać. jej książki tak szybko się czyta. co chwilę coś się dzieje, że nim się obejrzysz widzisz epilog.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 23:39

dlatego chce coś starego bo jakby mi ktoś kazał zacząć od najnowszych np. Balogh to bym więcej nie tknęła :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 stycznia 2012, o 23:42

czytałaś "Zdradliwe zauroczenie"? poprzednia wydana przez HQ, ale bardzo przyjemna.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 23:43

nie ale mam na półce po ichniemu :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 stycznia 2012, o 23:46

to czytaj, naprawdę przyjemnie się czyta, żadnych zgrzytów nie miałam. ty będziesz mieć jeszcze lepiej w oryginale ;) (wiadomo, co u nas wycięli)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 3 stycznia 2012, o 23:52

no wiesz! a co ją tak cenzurują! onegdaj tak nie bywało :!: :twisted:

przecież te opowiadania z wczesnego hq to sudoma i gumora :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 4 stycznia 2012, o 00:05

pnks a Ty żeś nie zaliczyła tych jej straśnych przestepców co potrzebowlai tłumacza symultanicznego

a książe ciemności to pupa a nie książę, toż ja jestem bardziej wyuzdna i rozpustna niż on....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości