Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:49

Margit Sandemo

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 4 października 2013, o 21:38

Tak, o tym :-) Jak będę mieć nastrój na tego typu książkę, to będę czytać uważnie zwłaszcza, że wygląda na ciekawą.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 20 października 2013, o 21:50

A ja znów polecam Dziewicę z Lasu Mgieł :smile: W sam raz na taką pogodę :)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 października 2013, o 18:25

Zeph, tknęłaś Małżeństwo? :P

Lev, o czym to było? Nie nauczę się i zawsze już mi się będą te opowieści merdać :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 października 2013, o 18:39

Historyk o ...................
Spoiler:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 października 2013, o 18:41

Spoiler:

czy skrzyżowałam dwie książki?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 października 2013, o 19:01

To, co piszesz pasuje do tej książki i jeszcze do innej.

Tutaj:

Spoiler:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 października 2013, o 19:12

to chyba o tą drugą mi chodziło :mysli:
to tak jest, jak się czyta książki ciurkiem. Zlewają się w jedno :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 21 października 2013, o 19:15

Ja muszę opis przeczytać żeby skojarzyć powieść Tytuły nic mi nie mówią.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 października 2013, o 19:29

mnie opisy czasem też nic nie mówią :P nie przeczytałam wszystkich Opowieści, a wypadałoby już powtórzyć bo większości tych które czytałam już nie pamiętam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 19:28

wpadłam w okrutny ciąg SoLL i nie mogę się nasycić.
Za mało jak dla mnie jest tomów z Tengelem i Silje, Dagiem i Liv i Sol. O nich mogłabym czytać w kółko i do upojenia. Potem mam tak z Heikem, no uwielbiam :bigeyes:
w ogóle ile tam mądrości w tych książkach ile cytatów mądrych. Ach, a to takie czytadło niby ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 16 stycznia 2014, o 21:01

Ja uwielbiam Ulvhedina i Villemo :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 21:05

właśnie dziś skończyłam czytać tom o Villemo. Lubię ją ale nie aż tak. Wolę Sol, Cecylię, Vingę ;) jeszcze muszę sobie Ingrid przypomnieć bo ona też z tego co pamiętam była jedną z tych lubianych mocniej ;)
A i Tulę bardzo lubię. Taki niespokojny duch.

A z panów... Ulvhedin jest bomba, ale i tak Tengel i Heike to moje typy. I irracjonalnie lubię historię Solvego. On był okrutnie okropny ale lubię o nim czytać. Taka skomplikowana postać, nie od razu zła jak np Ulvar.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 16 stycznia 2014, o 21:18

Bo Solve był sam w sobie skomplikowany. Być może jego losy potoczyłyby się inaczej, gdyby później okazało się, że jest "dotknięty". W sumie to podobnie skomplikowany był Kolgrim też był na swój sposób uroczy i komplikowany, a zarazem zły do szpiku kości. No cóż, nie każdy miał dość siły, żeby tak jak Tengel Dobry czy Sol umieć przeciwstawić się przekleństwo Tan-Ghila i znaleźć w sobie pokłady dobra. Bo przecież Sol była dobra, choć na dość pokrętny sposób. Heike tak samo. A historia Ulvhedina potoczyła się odwrotnie niż Solvego, ale to chyba wynika z tego, że na Solvego padło w czasie wojny, a Ulvhedin był zły bo ludzie od dzieciństwa traktowali go jak potwora i dopiero dużo później okazało się, że on też ma w sobie sporo dobra i wewnętrznego ciepła :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 21:27

Solve odkrył później że jest dotknięty, a na początku był w sumie dobrym chłopakiem. Kolgrim? On zawsze był zły do granic możliwości i niestety w tym wszystkim inteligentny i przebiegły. Tak oszukał rodzinę, nie wszystkich, ale jednak. Prawda, ich losy są podobne, ale też różne. I na nieszczęście żaden nie dał sobie pomóc no i umarli młodo. I Solvego lubię bardziej niż Kolgrima, mimo że przecież tak katował mojego ukochanego Heikego.
Ale znów Heike. Gdyby ojciec okazywał mu miłość i czułość byłby taki jaki się stał? Dobry, tak dobry jak tylko może dobry być człowiek?
Sol miała swoją własną moralność, kolejna skomplikowana osobowość. Mordowała bez mrugnięcia okiem, jak Tula. Tylko że Tula miała Tomasa a Sol całe życie była sama mimo że Silje i Tengel i rodzeństwo byli przy niej. Heike miał jeden słaby moment - powrót z Eldafjord i flet. Sol takich momentów miała masę i ona z nimi nie walczyła, cieszyła się z tego.
Ale Ulvhedina można postawić na przeciwnym biegunie do Solvego ;) to prawda. Zaczął jako potwór a potem dzięki Trójce Kociookich zmienił się na wspaniałego człowieka. No i kto nie chciałby opuścić tego padołu tak jak on? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 stycznia 2014, o 21:29

Juz zapomnialam jak lubialam ludzi lodu w liceum zyłam z miesiaca na miesiąc od datyv wydania do kolejnej :P
Tylko kilka ostatnich tomów mnie dobiło :czeka:
Dlatego saga w drugim rzędzie

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 21:33

ostatnie tomy nie są złe ;) są kompletnie inne, klimat się zmienił, jednak początkowe były duuużo lepsze, no ale zakończenie historii... Ostatnio właśnie te ostatnie wchłaniałam i tez mnie strasznie wciągały.
A pierwszy raz czytałam między maturami :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 stycznia 2014, o 21:37

Sol tak do 30 super mi sie czytało ostatnie słabo pamietam niestety mam tylko odczucie niedosytu autorka nie dala rady z oczekiwaniami w kazdym razie moimi na zakończenie sagi :czeka:
Jak dziś pamietam pierwszy tom w kiosku :hyhy:
I jak zaczełam czytać.
Uwielbiam pierwsze tomy
Tengela i oczywiście Sol.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 21:49

Fanko, zgadzam się co do zakończenia, oczekiwania były zupełnie inne. Sandemo nawaliła wplątując w to siebie i tak mocno opierając na religii.
Nawaliła... Może to też złe słowo, bo w sumie to się spójnie łączy, po prostu początkowo zarysowała inną wizję, ale to jej seria więc miala prawo zrobić co jej się podobało ;)
a pierwsze tomy to cud jest ;) może chwilami naiwne i nie do końca wysokich lotów ale takie cudne, ciepłe i optymistyczne mimo wszystko.

Muszę sobie kupić pierwszy tom z PN bo mam faktowski. Tylko że to antykwariat, bo na allegro sobie za dużo liczą. Kiedyś muszę, 1 i 34 bo te mam faktowe.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 stycznia 2014, o 21:57

Miała prawo, ale mnie to skutecznie zniechęciło do dalszego poznawania jej twórczości i na SoLL zakończyłam znajomość z nią.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 21:59

Agreście wiesz, że coś w tym zniechęceniu jest? Uwielbiam SoLL i jak widać wracam, ale po inne sagi nie sięgam. Omijam wszystko inne, no może poza opowieściami, ale że one pojedyncze to nie mam obaw o kijowe zakończenie historii ludzi z którymi się mocno zwiążę. W końcu przez 47 tomów można się przyzwyczaić do rodziny.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 stycznia 2014, o 22:00

Agrest ze mna podobnie zaczełam kupować jej pojedyncze powieści ale po kilku ostatnich tomach ludzi lodu odpóściłam
Sol wiem moze miała prawo ale zepsuła tak świetny cykl mogła zakończyć tą sage np w XIX wieku i byłoby git

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 stycznia 2014, o 22:02

Fanko, mi chodzi o samiutkie zakończenie, a już najbardziej o ten autorski dopisek, pół ostatniego tomu. Fakt, może i ostatnie tomy w XX wieku nie były tak dobre jak te historyczne części, ale gdyby tylko ta kropka nad i była inna, to jakoś bym to przełknęła.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2014, o 22:04

niektóre opowieści są na prawdę fajne. Takie do kawki ;)

Mnie w sumie w całym zakończeniu nie leżało to że siebie tam wetknęła i te sprawy kościelne. No nie pasowało mi to ani trochę, ale reszta? Reszta była super. Nawet te czasy współczesne fajnie oddała, mimo że te książki już zaliczyły jakiś spadek to i tak bardzo mi się podobały.
Spadek zaczął się w momencie jak runęło Grastensholm. Mimo że potem był Demon nocy to jakaś era się skończyła i czegoś mi brakowało.

Agreście, prawie możemy sobie piątkę przybić w kwestii odczuć. Prawie bo mnie współczesność jednak pasowała ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 stycznia 2014, o 22:08

Raczej antykościelne :lol:

Co do współczesności, ona mnie jakoś bardzo nie gryzła, ale wiem, że dla wielu osób to już był spadek formy, dlatego tak to ujęłam. No i jednak większość kultowych wątków, postaci i par była w tych starszych tomach.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 stycznia 2014, o 22:09

Mnie podobnie o zakończenie, ale już XX wiek mocno odstawał od poprzednich co mnie drażnił ale czekałam na wielkie bum w zakonczeniu a tu :disgust:
Ale konkretnie nie pamietam samego zakonczenia nigdy nie siegnełam 2 raz po ostatnie tomy
Zepsuły mi całą sage oraz odczucia co do a torki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości