Teraz jest 4 lipca 2024, o 20:16

Anne Stuart

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 listopada 2011, o 14:24

Trochę się pogubiłam, ale z chęcią przeczytam ostateczną wersję :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 listopada 2011, o 15:26

chyba sama byłam mocno pogubiona kiedy to pisałam :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 listopada 2011, o 15:27

I co, odnalazłaś się już?
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 listopada 2011, o 15:35

nie do końca jestem przekonana :niepewny:
na BBN bez zastanowienia wrzuciłam 5, głównie za to, że jest w niej motyw, którego nie lubię, który mnie drażni i którego unikam, a tutaj choć mogę się buntować, to nie za bardzo mam na co narzekać ^_^
Miałam podobnie przy Niewinnej :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 13 listopada 2011, o 16:29

Tak jak uwielbiam Stuart :adore: , tak Prosto w ogień już nie bardzo...

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 listopada 2011, o 16:31

dlaczego właściwie ???

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 13 listopada 2011, o 16:44

To jedyna Stuart której nie dokończyłam. Głowny bohater mnie irytował, za bardzo był agresywny, za bardzo poniżał bohaterkę a tej to za bardzo się podobało. Generalnie za dużo tych za bardzo nawet jak na Stuart.
Nie wiem, może dalej było lepiej, ale z własnego wyboru nie dane mi było się przekonać.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 listopada 2011, o 17:41

za bardzo było do końca tyle, że z głową choć bez umiaru

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 listopada 2011, o 21:27

bo Stuart to się lubi bawić motywami ehm ehm... i prowokować jednak, o ile się da w gatunku ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 listopada 2011, o 23:01

Frin, jak oceniasz Prosto w ogień?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 listopada 2011, o 23:36

ujmę to tak: wolę inne w tym typie (a Stuart ma takich parę na swym koncie) - bohater to konsekwentnie w stylu utrzymana śfinia, a ja mam słabość do bohaterek racjonalnie rozważających niebezpieczeństwo, jakie stanowią same dla siebie, i akceptujące ten stan rzeczy :hyhy: apoteoza wolnej woli :heh:
cóż, ten motyw wolę w wydanie Silver Falls - jeśli kiedyś się pojawi u nas, to można przeczytać ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 13 listopada 2011, o 23:53

Ja się zgodzę z Frinn. Silver Falls zjechano po całości... Ale mi i tak się dużo lepiej czytało niż Ogień

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 listopada 2011, o 07:59

może się doczekam :czeka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 listopada 2011, o 23:57

Alias napisał(a):Ja się zgodzę z Frinn. Silver Falls zjechano po całości... Ale mi i tak się dużo lepiej czytało niż Ogień

Bo bohaterka była fajniejsza, i nie tylko ona :hyhy:

aralk - wiesz, jakąś szansę masz ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 listopada 2011, o 07:51

pozyjemy, zobaczymy :hyhy:
jak nie to poczytam po śmierci w myśl teorii, że tam spotka mnie to czego tutaj nie miałam - tam będę filigranową blondynką o kilometrowych nogach władającą biegle trzema językami :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 listopada 2011, o 10:41

Ee tam, tego jednego to się możesz jeszcze nauczyć na tym łez padole ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 listopada 2011, o 00:49

Popieram Agrest, a po tamtej stronie nauczysz się siedmiu :mrgreen: Na co komu trzy? ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 listopada 2011, o 08:00

odsprzedam nadmiar czterech za długie nogi :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28473
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 listopada 2011, o 09:10

że biegaczką długo- i krótkodystansową też chcesz być? :hyhy:

żeby nie było: zapodałam sobie znów całą serię Ice i wciąż mnie bawi :heh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 listopada 2011, o 12:06

ty sobie zapodałaś, a ja od roku się zbieram i zawsze nie po drodze :zalamka:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 grudnia 2011, o 12:05

Obrazek
W sprzedaży od: 28.12.2011

Francja, Anglia, początek XIX wieku
Siostry Harriman nie z własnej woli wiodły upokarzającą i nędzną egzystencję. Zostały na nią skazane przez swoją matkę, lady Caroline, która porzuciwszy ich ojca, często zmieniała kochanków i oddawała się hazardowi. Z czasem straciła niemal wszystkie pieniądze i, poważnie chora, wraz z córkami zamieszkała w podłej dzielnicy Paryża. Starsza z sióstr, Elinor, usiłowała nie dopuścić do katastrofy, a jednak do niej doszło. Pewnego dnia lady Caroline zniknęła, zabierając kwotę odłożoną na czarną godzinę. Elinor zmartwiała, gdy ustaliła, że matka pojechała do pałacu hrabiego Francisa Rohana, organizatora niesławnych przyjęć, na które ściągali tłumnie zblazowani arystokraci. Ruszyła śladem matki, lecz sytuacja się skomplikowała, gdy już na miejscu zwrócił na nią uwagę hrabia Rohan.

Znowu Rohan :-P
To premiera prawda? Nie było jeszcze u nas wydane? Ktoś czytał w oryginale? To cykl czy pojedynczy przypadek? Te siostry...
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 16 grudnia 2011, o 12:20

Pierwsza część serii House of Rohan. Gorąco polecam.
Dlaczego tylko nie pozostali przy oryginalnym tytule.... :niepewny:
I część: Ruthless
II część: Reckless
III część: Breathless
IV część: Shameles

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 grudnia 2011, o 12:22

to ja już bardzo się cieszę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 grudnia 2011, o 12:31

W takim razie ja też. Znam ten cykl, wklejałam okładki, ale nie skojarzyłam :mur:
do tego zachowali oryginalną okładkę :D
http://www.anne-stuart.com/books.html

tylko gdzie to The Wicked House of Rohan - The House of Rohan: eBook Prequel ? :czeka:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6414
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 grudnia 2011, o 14:19

Okładka jest świetna. Chyba jedna z najładniejszych HQ. Ale nim zakupię sprawdzę czy czegoś nie wycieli tj. miało to miejsce w serii "Lód" .

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości