Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:58

Judith McNaught

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Dołączył(a): 5 sierpnia 2015, o 11:12
Ulubiona autorka/autor: McNaught,Quinn, Garwood,Heath

Post przez atram » 15 stycznia 2016, o 21:43

Ja chyba i tak bym obejrzała, chociaż nie...jeśli nie trafiliby w moje gusta z doborem aktorów, wówczas chyba bym sobie podarowała :P
„- Żałuję, że nie mogę znaleźć właściwych słów, aby powiedzieć, jak bardzo nienawidzę ciebie i wszystkiego, co sobą reprezentujesz.
- Jestem pewien, że będziesz się starała tak długo, aż znajdziesz.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 stycznia 2016, o 23:44

Przypuszczam, że chętnych by nie zabrakło. Iż tym różnie bywa.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 16 stycznia 2016, o 00:31

atram napisał(a):Ja chyba i tak bym obejrzała, chociaż nie...jeśli nie trafiliby w moje gusta z doborem aktorów, wówczas chyba bym sobie podarowała :P


pamiętam jak kiedyś, wieki temu, napaliłam się na obejrzenie ekranizacji "Róży" Garwood - "Różane wzgórza"...a tam? to już nie była "Róża".. i wtedy mówiłam sobie, żeby już nikt nie pokusił się o ekranizację moich ulubionych książek! i oby nikt nie zabrał się za McNaught! wyobrażacie sobie, że np.: uśmierca się Stephena Westomreland'a albo brata Julie - Ted'a Mathisona? a takie rzeczy zdarzają się podczas ekranizacji książek! zazwyczaj :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Dołączył(a): 5 sierpnia 2015, o 11:12
Ulubiona autorka/autor: McNaught,Quinn, Garwood,Heath

Post przez atram » 18 stycznia 2016, o 22:13

pamiętam jak kiedyś, wieki temu, napaliłam się na obejrzenie ekranizacji "Róży" Garwood - "Różane wzgórza"...a tam? to już nie była "Róża".. i wtedy mówiłam sobie, żeby już nikt nie pokusił się o ekranizację moich ulubionych książek! i oby nikt nie zabrał się za McNaught! wyobrażacie sobie, że np.: uśmierca się Stephena Westomreland'a albo brata Julie - Ted'a Mathisona? a takie rzeczy zdarzają się podczas ekranizacji książek! zazwyczaj :zalamka:


Zgadzam się, czasami lepiej pozostać w sferze własnej wyobraźni, jeśli mieliby zrobić jakiś kolejny gniot, chociaż zawsze gdzieś z tyłu głowy, po kolejnej świetnej książce, która staje się Twoją ulubioną myślisz sobie, że byłoby świetnie gdyby powstał film, który również dostałby się na listę ulubionych, takich, do których chce się wracać... :roll:
„- Żałuję, że nie mogę znaleźć właściwych słów, aby powiedzieć, jak bardzo nienawidzę ciebie i wszystkiego, co sobą reprezentujesz.
- Jestem pewien, że będziesz się starała tak długo, aż znajdziesz.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 1 kwietnia 2016, o 21:39

po wielu podejściach w końcu poczytuje Królestwo marzeń.... :czyta2: wciągło mnie....ale Royce to taka mała śfinia....nerwowy jakiś taki rycerz z niego...choć to co wyprawia Jennifer to chyba każdego faceta przyprawiłoby o szewską pasję....szczególnie jak mu rękawy koszulki zwęziła co nie co.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 1 kwietnia 2016, o 22:18

Royce :bigeyes: wspaniały jest! Jennifer potrafiła zdenerwować, ale nie ma znaczenia... cudowna jest ta historia :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 kwietnia 2016, o 23:07

A mnie jakoś nie ruszyła...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 2 kwietnia 2016, o 07:16

O Des myślałam, że tylko mnie Royce nie ruszył. A jej bym wlała milion razy...
Ostatnio edytowano 2 kwietnia 2016, o 21:54 przez szuwarek, łącznie edytowano 1 raz
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 2 kwietnia 2016, o 21:35

Royce całkiem... całkiem rycerz :hyhy: ....musze przyznac ze go polubiłam, choć czasami jego męska logika powala inteligencja... :evillaugh: natomiast Jennifer na początku zdecydowanie przypadła mi do gustu, jednak im dalej tym jakieś idiotyzmy wymyśla totalne... :facepalm:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 kwietnia 2016, o 17:54

No właśnie, początek interesujący, a końcówka słaba, czyli jak większość powieści McNaught :roll:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 7 kwietnia 2016, o 21:27

a co! trzeba mieć swoje zdanie! :D
pozwolę się nie zgodzić z Kawą, bo lubię powieści McNaught i nie doszukuję się zjechanych końcówek :D :hihi: a "Królestwo marzeń" bardzo lubię ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 kwietnia 2016, o 22:41

Ja nie doszukuje się, samo w oczy mi się rzuca i gryzie się, psując historię :bezradny:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 8 kwietnia 2016, o 08:29

"Królestwo marzeń" to moja ulubiona McNaught :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 22 maja 2016, o 12:30

Kobietki! pytanie mam...wydali u nas w Polsce opowiadanie o Corey i Spenserze? Corey to była przyszywana siostra Diany z "Fajerwerk"... bardzo mnie to ciekawi...

edit :) znalazłam :) "Zlecenie" :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 22 maja 2016, o 22:24

silna potrzeba! o Fajerwerkach muszę Wam opowiedzieć.. (O Losie, kto wymyśla te polskie tytuły??? :zalamka: ) wkręciłam się w Panią McNaught i zaczęłam powtórki, ba! a nawet poznałam coś nowego :D "Zlecenie", bo jak się okazało to pierwsza część cyklu o Foresterach :)
ale te FAJERWERKI :) nie wiem co jest w tej książce, że mnie tak do siebie przyciąga..czytałam ją teraz z piąty raz i cóż rzec, wciąż jest na topie! kocham miłością wielką i niezmienną, za każdym razem coraz bardziej... o Cole :bigeyes: myślę, że to on... oj na pewno on! :bigeyes:
w sumie intryga jest dość prosta :)
jest sobie Diana Foster, którą rzucił nic niewart pajac Dan Penworth, i jest sobie Cole Harrison, facet, który jest genialnym finansistą, ale który ma opinię twardego przeciwnika, zimnego mężczyzny i w ogóle - raczej nikt go nie lubi..., a który pilnie musi się ożenić, bo jego jedyny bliski krewny wymusza na nim założenie rodziny...Calvin, cioteczny wuj wierzy, że tylko dzieci Cole'a mogą zapewnić jemu, Cal'owi nieśmiertelność, a że choruję łatwo mu manipulować ciotecznym siostrzeńcem...
i tak...przypadek..ona i on na jednym balu - balu Białej Orchidei, ona stoi samotnie na balkonie i on do niej podchodzi... i mógłby być szok, że podchodzi, ale nic bardziej mylnego, bo Cole zna Dianę, a że minęło jakieś 15 lat od ich ostatniego spotkania, cóż...
zawsze się bardzo lubili, umieli ze sobą rozmawiać - byli prawdziwymi przyjaciółmi! ba! ona się w nim kochała, on nie miał o tym zielonego pojęcia...
i jest ten '96 rok poprzedniego stulecia i spotykają się znowu... i Cole niecnie zdecyduję się wykorzystać Dianę do swoich planów, bo on potrzebuję żony, a ona mężczyzny, który zmieni jej wizerunek kobiety bez korzeni:)
i ślub prawie pewny, bo Cole ma niezłego gadanego, a szampan potrafi rozluźnić każdego, o czym Cole ma pewność, więc wlewa w Dianę kieliszek za kieliszkiem ;)

i nic już o treści nie rzeknę, nie ma potrzeby.. :)

co kocham w tej książce?
na początek relacje rodzinne! Diana i jej druga rodzina i, och! wzruszają mnie bardzo..ona i Corey - cudowne siostry, choć nie łączy ich ani kropli krwi... przyszywana matka i dziadkowie i kolejny raz mam przyjemne dreszcze ..
potem to co łączy Dianę i Cole, gdy ona jest nastolatką..taki zalążek tego co będzie się działo za 15 lat..
a jak już w końcu, po latach się zeszli.. cóż...brzuch z wrażenia mnie boli, bo wszystko wydaje mi się takie autentyczne ..WIERZĘ IM!

Cole :bigeyes: jest taki fragment w książce, gdy mówi, że nie będzie się modlił, bo nie wierzy w Boga i byłaby to hipokryzja...a później, sytuacja tak bardzo się zmieniła, że do Boga wznosił modły o Dianę... a ja? rozczulałam się jak diabli... :) ona tak wiele dla niego znaczyła...
albo fragment jak Diana zdaje sobie sprawę, dlaczego Douge Hayward nienawidzi Cole'a i jak ona temu zaprzecza, bo zna prawdę... jeny! póki co, każdorazowo łezki mi płyną z oczu.. wspaniały fragment...

kto jeszcze nie czytał "Fajerwerk" polecam bardzo.. nie jest to taki typowy romans, mało w nim namiętności, ale relacje między bohaterami...cóż rzecz - to naprawdę robi wrażenie... Diana i Cole - nie można ich nie lubić, bo nie robią nic takiego, co może zdenerwować, wręcz przeciwnie... ;)

a "Zlecenie"? troszkę krótkie było, ale jest dobrym uzupełnieniem "Fajerwerk", cho podobno to cyđ pierwsza cyklu... historia Corey i Spenca :) i finisz... słodki :) i aż dziwni, że Spence miał żal do Cole'a za ślub z Dianą, skoro sam niezły łobuz był :D
nie jestem obiektywna, bo mam naprawdę mega sentyment do bohaterów, więc akceptuję to co McNaught wymyśliła z Corey i Spencerem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 maja 2016, o 15:43

"Fajerwerki" chyba mi się podobały, ale czytałam to wieki temu, bodajże nad morzem…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 maja 2016, o 22:45

Rewelo, zredagujesz i podrzucisz opinie o Fajerwerkach do działu z recenzjami? :prosi:
Z góry dziękuję :padam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 25 maja 2016, o 10:25

zrobione :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2016, o 02:53

Czytając o zachwytach na temat Matta z „Raju”, zastanawiam się, skąd to się bierze, gdyż mnie wydał się przeciętny.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 17 lipca 2016, o 08:43

Ja też znacznie bardziej wolę Benedicta. A Matt, no fajny był, ale bez szału.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2016, o 13:38

Tego to znowu nie pamiętam...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 17 lipca 2016, o 13:53

Rewela tak szaleje na punkcie Raju :-D , Ja tę książkę czytałam raz i być może kiedyś powtórzę, ale to nic pewnego, bo mnie nie oszołomiła :lol: Wolę inne McNaught, choć czasem przy powtórkach odpuszczam sobie zakończenia, bo są tak przesłodzone, że aż zęby drętwieją :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2016, o 14:30

Tutaj chyba akurat nie było tak źle, ale tak naprawdę nie pamiętam szczegółów; w każdym razie inne kojarzą mi się gorzej…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 17 lipca 2016, o 19:51

Matt, Matt, Matt! :bigeyes: on mnie czaruje! dlaczego? kurcze... jest dumny ze swojego pochodzenia, nigdy się go nie wyparł, pewny siebie, nie zostawił Meredith z jej problemem, jak już się zakochał to na całego.. on z tej Ameryki Płd do niej przyleciał, żeby tylko wyjaśnić wszystko, nie chciał tam wracać, bo bez niej wszystko było nie takie jak powinno..
a potem po 11 latach.. niby ją nienawidził, ale wystarczyło, że ją zobaczył wszystko jej wybaczył! kurcze! i jak chciał ją odzyskać, o Losie! aż mnie w dołku ściska :) wszystko dla Meredith! uwielbiam! chyba czas zrobić powtórkę :bigeyes:

Zack była fajny, ale kurcze, to przez Matt miałam ciarki :) i tego się chyba nie da w żaden sposób wytłumaczyć... ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2016, o 20:11

Chyba nie. W sumie na ten jego powrót nie zwróciłam uwagi. Bardziej mi rzuciło się w oczy, że to Meredith musiała udowadniać niewinność, a potem on łaskawie przyznał się, że żywi do niej uczucia i próbował z tym coś zrobić.
Poza tym miałam wrażenie, że sama McNaught jest za nim i że chętnie by go zagarnęła dla siebie :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości