przez Agrest » 22 kwietnia 2009, o 11:24
Ja się właściwie spodziewałam, że będzie wątek wpojenia u Jacoba, ale oczywiście do głowy mi nie przyszło, że będzie chodziło o dziecko Belli...
W każdym razie dla mnie część problemu z tym wpojeniem to fakt, że nastąpiło ono, gdy Jacob jeszcze wcale sobie tych swoich problemów z Bellą nie przepracował wewnętrznie. Kurczę, przecież o to powinno chodzić, prawda? O wewnętrzną drogę, przemianę bohaterów? U Jacoba to przejście od jednej miłości do drugiej jest sztuczne w stu procentach, nie ma tam żadnego wkładu z jego strony, żadnego zrozumienia, pogodzenia się z tym, że Bella nie jest jego.
Gdyby było tak, że Jacob taką drogę zrozumienia przechodzi i jest gotowy na kolejny związek, to ok - jakoś bym przełknęła wpojenie (tylko nie z dzieckiem, błagam). Ale tak to ta para Jacob-Renesmee jest groteskowa, a historia samego Jacoba nie satysfakconuje emocjonalnie nawet w malutkim procencie:)
I tak, dla mnie to było najgorsze możliwe rozwiązanie, nie dość że wpojenie tak szybko, to jeszcze z Renesmee! Najbardziej by mi się podobało, gdyby Jacob na koniec był sam, ale już miał nadzieję na lepszą przyszłość... Zasugerowałabym, że z Leah, ale wątpię, żeby ona związała się jeszcze z jakimś wilkiem.