Papaveryna napisał(a):Spodobał mi się styl pisania pani MacLean i już zaopatrzyłam się w kolejną część serii o właścicielach kasyna (tablico, niechaj będą ci dzięki ).
Viperina napisał(a):Bo Chase miał świetny potencjał, ale na postać męską. Można było stworzyć z niego ciekawego i dość nietypowego bohatera, zimnego manipulatora zbierającego informacje o ludziach i strącającego ich na dno. Potem postawić na jego drodze jakąś niebanalną kobietę, może w typie księżnej Leighton 9z Love by Numbers). Trudno natomiast uszyć z tak pokazywanego w poprzednich tomach Chase'a ciekawą i wiarygodną postać kobiecą, bohaterkę romansu i to się Maclean nie udało, moim zdaniem. A już w ogóle pomysł, że to brat (bohater trzeciej części cyklu Love by Numbers) dał jej pieniądze na kasyno, jest kompletnie niedorzeczny, w ogóle niespójny z postacią księcia. Nawet żonie nie dałby się do tego przekonać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość