oj, ja mam ostatnio problem nawet czytając - przymykam oczy przy niektórych fragmentach
hm ja uważam, że co jak co, ale to właśnie, paradoksalnie, stanowi faktyczne wyzwanie dla realizatorów (od scenarzystów zaczynając)
bla bla bla - mamalanie o emocjach już było, ale takie potraktowanie porodu i przemiany bohaterki... jak dla mnie tylko w ektremistycznej literaturze feministycznej
9/10 że totalnie zmienią/pominą...