Teraz jest 16 czerwca 2024, o 11:12

Johanna Lindsey

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 stycznia 2018, o 01:45

Kawko, podrzucisz opinię do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 23 stycznia 2018, o 13:18

Jasne Duzz. :wesoły:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 stycznia 2018, o 23:22

LiaMort napisał(a):hm... a ja mam jej prawie wszystkie książki u nas wydane, przeczytane. ;)

a Kocha się tylko raz mam ocenione na 6.0.. ;P

Aż tak się Ci podobało? :missdoubt:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29638
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 24 stycznia 2018, o 17:51

chyba tak. :mysli: ale nie pamiętam nic z tego. ;) może to przesadzona ocena. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 stycznia 2018, o 22:01

Obniżenie oceny to dobry pomysł :lol: :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 25 stycznia 2018, o 10:06

Po prostu wtedy Lia tak tę książkę odebrała. Dlaczego ma obniżać przez to swoją ocenę?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 25 stycznia 2018, o 12:09

Zależy w jakim okresie życia czytamy książki, mnie też czasem moje stare oceny dziwią, ale nie zmieniam, wtedy mi się podobało, albo i nie, i niech tak zostanie :lol: . Kiedyś bardzo lubiłam autorkę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 stycznia 2018, o 14:09

ja chyba też tej książce dałam 6 na Biblionetce, a czytałam ją dwa razy :P
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 25 stycznia 2018, o 15:24

Moim zdaniem to jest porządny romans historyczny. Nie arcydzieło ale na tyle dobry, żeby wrócić za jakiś czas i przeczytać ponownie z przyjemnością, dlatego wysokie oceny w tym przypadku mnie nie dziwią.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 stycznia 2018, o 19:48

Jak napisała giovanna, teraz pewnie tyle bym nie dała. Czytam powtórki i widzę u siebie tendencję obniżającą oceny ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 stycznia 2018, o 21:42

Kawka napisał(a):Po prostu wtedy Lia tak tę książkę odebrała. Dlaczego ma obniżać przez to swoją ocenę?

Nie twierdzę, że tak ma zrobić, ale uważam, że ten badziew jest za wysoko oceniany. To tylko taka delikatna sugestia, która można zignorować :wink:


Kawka napisał(a):Moim zdaniem to jest porządny romans historyczny.

Z tym z całą pewnością się nie zgodzę. Po pierwsze, nie ma tam nic historycznego – to fakt. Po drugie, to już subiektywne – w moim przekonaniu porządny romans musi mieć sens i logikę, a bohaterzy powinni zachowywać się konsekwentnie, zgodnie ze swoim charakterem, czyli ich zachowanie nie powinno być podpasowane do poszczególnych scen, jak to miało miejsce tutaj. No i nie należy robić dramatu z powodu głupoty – ostatnio coraz bardziej to mnie drażni. Po prostu brakowało mi w tym odrobiny logiki :bezradny:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 stycznia 2018, o 13:16

No cóż, ja tam nieścisłości nie wyłapałam, a przynajmniej takich, które by zdyskwalifikowały tę książkę. U większości autorek, włącznie z tymi najpopularniejszymi, realia historyczne leżą i kwiczą, bohaterowie robią dziwne i nielogiczne rzeczy, autorki wciskają mocno kit, a mimo to większość tych książek się czyta szybko i przyjemnie. Dlatego ja oceniłam "Kocha się tylko raz" wysoko. Po prostu spędziłam miło czas z tą książką, a warsztat autorki był na tyle dobry, że na nieścisłości nawet nie zwróciłam uwagi. Nie mam problemu z głupotami w książkach dopóki sama historia jest ciekawa. Gdyby było inaczej, nigdy nie sięgnęłabym po hq. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 26 stycznia 2018, o 23:43

Po prostu pewnych rzeczy nie toleruję, np. brak konsekwencji autorki bardzo mnie razi.
Wiadomo, że ocena bywa subiektywna, tym bardziej różnie można oceniać, ponieważ na co innego się zwraca uwagę itp.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 stycznia 2018, o 14:11

Ja mam tak, że jak mnie historia wciągnie, to jestem w stanie dużo autorce wybaczyć. Lindsey mi spasowała, bo znowu czytam jej książkę. Tym razem "Dziki wiatr". Jestem za połową i bardzo mi się podoba.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 lutego 2018, o 13:24

Kilka luźnych uwag na temat książki "Dziki wiatr" Johanny Lindsey (bo ostatnio mam trudność z formułowaniem recenzji).

Johanna Lindsey „Dziki wiatr”.
Jest to kolejna książka tej autorki, która mi się podobała. Przede wszystkim duży plus ode mnie za miejsce i czas akcji - druga połowa XIX w. na Dzikim Zachodzie. Bardzo lubię ten motyw. Autorka ma na tyle sprawny warsztat, że czytając, wczułam się w klimat.
Sama historia jest spójna i logiczna. Tempo akcji przemienne – są raz szybsze, raz wolniejsze sceny, ale nie ma żadnych dłużyzn i momentów, kiedy bym się męczyła podczas czytania. W zasadzie książka sama się czytała i nawet się nie obejrzałam gdy się skończyła.
Jednym z najlepszych elementów są bohaterowie. Barwni, ciekawi, z wadami i zaletami, nie zawsze zgadzałam się z ich postępowaniem ale mimo to polubiłam ich i zżyłam się z nimi. Jednym z elementów, które decydują o tym, czy książka mi się spodoba, jest to, że żal mi się rozstać z bohaterami. W tym przypadku właśnie tak było.
Powieść pełna jest emocji, zarówno złych, jak i dobrych. Działania bohaterów są dobrze umotywowane. Napięcie pomiędzy głównymi bohaterami aż iskrzy i rośnie w trakcie czytania. Sceny erotyczne gdy już następują, to są w odpowiedniej ilości i natężeniu. Wszystko w tej powieści ma ręce i nogi. Widać, że autorka zaplanowała całość i uporządkowała. Pod względem konstrukcji nie można się do niczego przyczepić.
Dla mnie zasłużone mocne 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 2659
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 6 lutego 2018, o 21:58

Lubię Lindsey i raczej wszystko co u nas wydali mam przeczytane (niektóre polubiłam bardzo, inne mniej). Bardzo żałuję, że nie wydają u nas dalszych części Rodziny Malorych :wryyy:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 lutego 2018, o 19:15

Lindsey to raczej tą dzikozachodową z jednym wyjątkiem lubię ;)
Pierwszy tom Mallorych mnie nie wciągnął ale już doszłam do wniosku że należy mu dać drugą szansę :P

a co do wydawania - myślę że wydawnictwa totalnie zapomniały o autorce, albo te co ją miały w ofercie padły :bezradny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2018, o 20:12

Sol a co jeszcze polecasz od Lindsey?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 lutego 2018, o 18:55

czytałaś Kochaj mnie zawsze? To chyba moja naj naj ksiązką Lindsey. No może na równi z Dzikie serce bo było super, tom drugi czyli Jesteś całym światem jest spoko ale już nie tak jak pierwszy. Nieposkromiony Colt Thunder też mi się podobał, ale kołacze mi po głowie że był smutny odrobinkę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 lutego 2018, o 23:11

Tego nie czytałam. Zapiszę sobie. Dzięki za sugestię Sol.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 lutego 2018, o 23:15

bardzo pozytywna ksiązka, można się pośmiać i nawet rozlazłość i ślepota bohatera tak nie razi :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 września 2018, o 16:39

Kolejna Lindsey za mną.

Johanna Lindsey "Srebrzystowłosy anioł".

Młoda i niepokorna Chantalle pragnie uniknąć niechcianego małżeństwa, jednak podczas ucieczki zostaje porwana przez korsarzy i sprzedana jako niewolnica do haremu bogatego tureckiego deja. Uparta i dumna dziewczyna nie chce się podporządkować sytuacji i poprzysięga, że nigdy nie ulegnie okrutnemu dejowi, który stał się jej właścicielem. W międzyczasie miejsce deja zajmuje jego brat bliźniak, uznany przed laty za zmarłego. Ma on odgrywać rolę brata i umożliwić mu odkrycie kto czyha na jego życie. Derek – fałszywy dej, jest zauroczony nową niewolnicą i postanawia ją uwieść, nie łamiąc jednocześnie jej woli.

Nie po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Johanny Lindsey. Wiem czego się spodziewać po tej autorce i również tym razem się nie zawiodłam. Jest sporo akcji, trochę intryg, fajna chemia między głównymi bohaterami, a i sama historia dość ciekawa i oryginalna.

Jednym z największych plusów jest nietypowa sceneria - egzotyczna Turcja na przełomie XVIII i XIX w., zarówno plenery, jak i pałac deja. Zwłaszcza opis haremu i zwyczajów w nim panujących mi się podobał. Autorka dość interesująco przedstawiła życie kobiet w haremie bogatego Turka, ich hierarchię i przywileje, a także obowiązki. Nie wiem na ile te opisy są zgodne z prawdą, ale jako laik nie potrafię tego zweryfikować.

Kolejną dobrą stroną są emocje. Między Chantalle i Derekiem aż kipi. Ich wzajemna relacja pełna jest pasji. Autorka umiejętnie przedstawiła zmianę, jaka w nich zaszła, zwłaszcza w bohaterce – od nienawiści i niechęci do deja, oporu wobec niezrozumiałych dla niej zwyczajów, poprzez zainteresowanie, erotyczną fascynację, aż po miłość. W ani jednym momencie nie poczułam, że coś nie gra. Konsekwencją tej gorącej i pełnej burz relacji były sceny erotyczne. Nie zdominowały one powieści ale dodały jej rumieńców. Było ich sporo ale nie za dużo. Opisy scen miłosnych były gorące, pikantne i namiętne ale nie drażniące.

Polubiłam też główną bohaterkę. To dziewczyna z charakterem, fajna, szczera i sympatyczna. Za to do głównego bohatera mam kilka uwag. Na przykład zamiast uwodzić biedną brankę, mógł ją po prostu uwolnić. Miał przecież taką władzę. No ale wtedy nie byłoby tego gorącego romansu.

Tempo akcji było odpowiednie , nie zauważyłam dłużyzn i nie było nudy. Zwłaszcza druga połowa mi się podobała, gdy relacja między główną parą zaczęła się nieco zmieniać.

Opisy były plastyczne i pełne szczegółów, z powodzeniem mogłam sobie wszystko wyobrazić i wczuć się w klimat tej powieści.

Podsumowując: to była emocjonująca, burzliwa powieść z ciekawą fabułą, dobrymi bohaterami, osadzona w interesującej scenerii. Czytało mi się przyjemnie i szybko. Naprawdę nie potrafię wskazać żadnych większych błędów czy niedociągnięć. Dla mnie zasłużone mocne 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 4 września 2018, o 08:49

Kawko, podrzucisz do działu z recenzjami? Z góry dziękuję :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 września 2018, o 21:38

Ok, już wklejam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20881
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 listopada 2018, o 21:32

Johanna Lindsey „Zrękowiny”.

Zadziorna i nieokrzesana Milisant nie znosi gdy ktoś kieruje jej życiem. Niestety, urodziła się jako kobieta i musi się podporządkować ojcu oraz rolom społecznym, przypisanym kobietom w średniowiecznej Anglii. Milisant od urodzenia przyrzeczona jest Wulfrikowi, synowi najlepszego przyjaciela jej ojca. Niestety, narzeczeni nie są zbyt chętni do małżeństwa. Spotkali się raz jako dzieci i od razu zapałali do siebie nienawiścią. Po latach Wulfrick, za namową ojca, postanawia w końcu stawić czoło swej narzeczonej.

Historia oparta jest na starym i dobrze sprawdzonym motywie, że bohaterowie wzajemnie się nie znoszą. Główną osią książki są wieczne wojny pomiędzy Wulfrikiem i Milisant. Musze przyznać, że Lindsey opanowała ten motyw do perfekcji, umiejętnie dozując emocje i rozbudowując burzliwe konflikty. Wszystko wydaje się być sensowne i konkretnie umotywowane, wzajemne animozje mają solidne podstawy i nie miałam wrażenia, że autorka umieściła ten watek tylko po to, żeby zwiększyć ilość stron. On ma sens.

Bohaterowie są fajni. Wulfrik budzi sympatię od początku, mimo iż jest trochę nieokrzesany i chwilami zbyt arogancki. Milisant to diablica ale pozytywna. Zadziorna, odważna, pełna werwy. Lubię takie bohaterki, które twardo stąpają po ziemi i wiedzą, czego chcą. Podobała mi się też Jhone, delikatna, a zarazem silna. Inne postacie poboczne są również bez zarzutu.

Średniowiecze to nie jest mój ulubiony okres historyczny, jednak nie zauważyłam większych wpadek. Opisy uczt, polowania, podróży, życia w zamku itp. wydają się być dobrze przemyślane i dość szczegółowe, dodając smaczku książce. Jak dla mnie to udana stylizacja, choć wiadomo, że niektóre rzeczy zostały unowocześnione na potrzeby powieści.

Podobał mi się nastrój powieści. Chwilami było mrocznie, chwilami zabawnie, poważnie, wzruszająco ale przede wszystkim ciekawie. Konstrukcja książki jest poprawna. Nie ma dłużyzn, a styl jest dobry. Trudno mi było wyłapać jakieś błędy. W zasadzie żadnych większych nie znalazłam. Podobała mi się również obecność zwierząt w książce. Koń, sokół i wilk urozmaicają tę powieść.

Tempo akcji w zasadzie jest jednostajne, ale nie nuży, bo autorka umiejętnie przeplata sceny akcji ze scenami spokojniejszymi. Wojny pomiędzy bohaterami przeplatają się z intrygą, która może nie jest zbyt porywająca, ale jednak coś wnosi. Nie ma dłużyzn, akcja się nie wlecze i jest różnorodnie, może także dzięki lekkiemu i niewymuszonemu humorowi, choć jest on ledwo wyczuwalny i raczej zmarginalizowany.

Scen erotycznych w zasadzie były mało i nie wniosły wiele do fabuły ale były potrzebne. Niczym się nie wyróżniają, są poprawne. Z początku akcja skupia się na wojnie pomiędzy bohaterami i stopniowo zmienia się w pożądanie, dlatego na początku książki nie ma prawie żadnych scen seksu. Dopiero po zmianie we wzajemnej relacji pomiędzy Milisant i Wulfrikiem, następuje stopniowe przejście od nienawiści do erotycznej fascynacji i w końcu miłości.

Pomysł na książkę nie był zbyt odkrywczy ale powieść jest na tyle sprawnie napisana, że czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie nudziłam się ani przez chwilę i choć nic mnie w tej książce nie powaliło na kolana, to daję jej 8/10 za całokształt. To po prostu dobra, satysfakcjonująca lektura.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do L

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości