Strona 1 z 1

Sarah Jio

PostNapisane: 1 kwietnia 2015, o 16:12
przez Duzzz
Sarah Jio

Obrazek

O Autorce

Sarah Jio (ur. 18 lutego 1978) – amerykańska pisarka i dziennikarka.

Jej książki znalazły się na amerykańskich listach bestsellerów „New York Timesa” i „USA Today”. Jej debiutancka powieść Marcowe fiołki została uznana przez „Library Journal” za jedną z najlepszych kobiecych książek roku 2011.

Książki Jio zostały wydane w ponad dwudziestu krajach.

Jako dziennikarka współpracuje z m.in. „Real Simple”, „Redbook”, „O”, „The Oprah Magazine”, „Glamour”, „Marie Claire”, „Health”, „The Seattle Times”, „Fitness” czy „American Baby”. Pisze o zdrowym odżywianiu, dietach, fitnessie.

Mieszka w Seattle z mężem Jasonem i trojgiem dzieci.



Twórczość

Wydane u nas:


    Dom na jeziorze
    Dom na plaży
    Jeżynowa zima
    Kameliowy ogród
    Marcowe fiołki


W oryginale:

Novels

    The Violets of March (2011)
    The Bungalow (2011)
    Blackberry Winter (2012)
    The Last Camellia (2013)
    Morning Glory (2013)
    Goodnight June (2014)
    The Look of Love (2014)
    Always (2015)



Strona www:
http://www.sarahjio.com/

PostNapisane: 1 kwietnia 2015, o 16:13
przez basik
Większość akcji dzieje się podczas wojny w 1943 roku.
Dom na plaży Sarah Jio to piękna, wzruszająca historia o miłości, która trwa przez lata. Po raz pierwszy od bardzo dawna ryczałam przy książce.
Historie opowiada swojej wnuczce babcia (ma chyba 90 lat), a wszystko za sprawą listu, który dostaje z wyspy Bora-Bora....a tam wszystko się zaczęło.
Jest rok 1943, trwa wojna , Anne właśnie się zaręczyła, ale jakoś nie jest pewna, czy dobrze robi. Postanawia więc razem ze swoja najlepsza przyjaciółka Kitty, wyjechać na Bora-Bora , gdzie bardzo brakuje pielęgniarek. Tu po pewnym czasie poznaje Westre'go , spędzają ze sobą coraz więcej czasu, odkrywają maleńką chatkę na plaży, gdzie gdy tylko mogą spędzają ze sobą cudowne chwile lub zostawiają sobie listy.Anne zdaje sobie sprawę, że to właśnie ten mężczyzna jest miłością jej życia.Kocha i jest kochaną.
Jej przyjaciółka też poznaje chłopaka, z którym spędza dużo czasu, potem on ją zostawia, gdy Kitty jest w ciąży. Rodzi dziecko, które oddaje do adopcji i od tego czasu wszystko miedzy przyjaciółkami zaczyna sie psuć, Anne przypuszcza, że Kitty chce jej odebrać chłopaka.
Potem następuje rozstanie, Westry wyjeżdża na front do Francji, Anne wraca do Ameryki, ma wziąć ślub, gdy dowiaduje się, że Westry jest ciężko ranny i leży w szpitalu w Paryżu. I znowu zostawia narzeczonego i jedzie do swojej miłości, jednak do spotkania nie dochodzi, bo Kitty, która się nim opiekuje, nie dopuszcza jej do łóżka rannego.
A później, już w czasach współczesnych, ponownie wraca na rajską wyspę....
Ta książka to nie tylko wspaniała historia miłosna głównych bohaterów, to również losy jej przyjaciółek Kitty i Maty, jest również morderstwo, a wszystkie tajemnice są rozwiązane dopiero dużo, dużo później.
Cudna wzruszająca książka o miłości (bez seksu, bez pożądania, bez scen łóżkowych), którą czytałam z zachwytem, trudno było mi się oderwać i martwiłam się, że coraz bliżej końca tej pięknej romantycznej opowieści o miłości, którą sama chciałabym przeżyć.

PostNapisane: 1 kwietnia 2015, o 16:17
przez Duzzz
Pozwoliłam sobie przenieść Basiku Twoją opinię o "Domu na plaży", może dzięki temu więcej dziewcząt się skusi :D

Jeszcze dorzucam link z opinią Ewy o "Domu na jeziorze" z działu polecankowego :)
http://www.romansoholiczki.pl/viewtopic.php?p=930104#p930104

PostNapisane: 1 kwietnia 2015, o 19:03
przez gosiurka
Czuję się zainteresowana, i powiem tak trochę poza , ta autorka to bardzo ładna kobita.

PostNapisane: 1 kwietnia 2015, o 22:48
przez Księżycowa Kawa
Faktycznie, nieźle wygląda.
Na razie bywa mi nie po drodze.

PostNapisane: 2 kwietnia 2015, o 19:18
przez ewa.p
mam zamiar przeczytać pozostałe książki Jio,poza moja polecanką.Na razie zainteresował mnie basikowy Dom na plaży.
Basik w Domu na jeziorze tez nie było scen łóżkowych opisanych wprost,można się ich było domyslać z kontekstu,mimo to czytało się świetnie i z dużym zainteresowaniem.Myślę że taki właśnie jest styl tej autorki

PostNapisane: 4 maja 2015, o 21:15
przez basik
Muszę przyznać, że przeczytałam wszystkie jej książki (prócz Kameliowy ogród) i jestem zachwycona. Właśnie to, że nie ma tu ciągłych scen miłosnych jest dużą zaletą jej książek, bo pozostaje sama wielka miłość (często niespełniona), tęsknota, trochę sensacji i duża dawka wzruszeń.
Najbardziej podobał mi się Dom na plaży, chociaż pozostałe też są świetne. W każdej książce są też bohaterowie z poprzednich, chociaż w bardzo małym zakresie, ale można się dowiedzieć jak ułożyło się ich życie po iluś tam latach.
Dawno nie czytałam tak świetnie napisanych historii miłosnych, smutnych , wzruszających a zarazem wciągających. Naprawdę warto poczytać!!!!!

PostNapisane: 16 sierpnia 2015, o 22:33
przez sunshine
Przeczytałam Dom na plaży Sarah Jio :bigeyes:

Przez przypadek natknęłam się na te książke w bibliotece opis mnie zaciekawił i okładka mi sie spodobała.
Ale treść ksiązki genialna. Ja kocham takie historie. Spotkanie po latach. Nie tylko sam seks ale czyste uczucie pełne ciepła :smile: w tak ciężkich czasach jak II wojna światowa
Uśmiechałam się i płakałam na zmianę. Cudowna historia miłosna. Przeczytałam ją w jeden dzień dzisiaj w niedziele, nie mogłam się oderwać od niej.
Polecam serdecznie.
Chyba znalazłam kolejna ulubiona autorkę, mam nadzieję że inne książki tej pani również mi się spodobają.
Do tej pory chce mi się płakać i dalej te książke przezywam :adore:

PostNapisane: 17 sierpnia 2015, o 13:36
przez Duzzz
Kolejna wielbicielka! :wesoły: Super! :wesoły:

PostNapisane: 17 sierpnia 2015, o 13:39
przez •Sol•
ale jak to fajnie wygląda ;)

PostNapisane: 17 sierpnia 2015, o 23:05
przez sunshine
duzzza22 napisał(a):Kolejna wielbicielka! :wesoły: Super! :wesoły:


Dokładnie :) inaczej byc nie mogło :D
Oby kolejne książki też były tak genialne :)

PostNapisane: 18 sierpnia 2015, o 14:05
przez Duzzz
To teraz "Dom na jeziorze" i "Jeżynowa zima" :wink:

PostNapisane: 24 listopada 2015, o 00:42
przez gosiurka
Przeczytałam Dom na jeziorze i całkowicie zgadzam się z opinią Ewy , książka jest piękna i przez to ,że autorka powoli dawkuje historię, powoli odsłania pełną historię, mamy wrażenie odkrywania tajemnicy, w zasadzie była...nawet dla tych co ją utrzymywali :wink: Zazwyczaj nie sięgam po takie książki, ale autorka tak ciekawie pisze , o trudnych sprawach jednocześnie nie przytłaczając czytelnika, ciężko było mi ją odłożyć. Warta przeczytania i rozumiem nominację na najlepszy romans 2015 :smile:

PostNapisane: 7 stycznia 2016, o 18:55
przez Szczypta_Kasi
Przeczytałam "Kameliowy ogród"
Po pierwsze w żadnym wypadku nie da się zakwalifikować tego utworu jako romans. Gdzie zatem go przypiąć? Myślę, że thriller obyczajowy jest całkiem trafnym określeniem.
Książka opowiada dwie oddzielne historie, które dotyczą jednej posiadłości i jednej szczególnej odmiany kamelii. Pierwsza z nich rozgrywa się w 1940 roku. Młoda amerykanka zostaje wynajęta przez szajkę złodziei kwiatów, aby w angielskiej posiadłości wytropiła unikatową kamelię. Jednak piękna roślina to nie jedna tajemnica rodziny Livingston, z która przyjdzie zmierzyć się dziewczynie.
Sześćdziesiąt lat później toczy się akcja drugiego wątku. Małżeństwo wyjeżdża do posiadłości zakupionej przez ich rodzinę, a tam odkrywają ślady niezwykłej historii.
Ponieważ rozdziały z obu wątków przeplatają się, powolutku odkrywamy wszystkie tajemnice. Autorka ciągle trzyma nas w napięciu, dostarczając dodatkowych wrażeń tajemniczymi postaciami przemykającymi w mroku, światłami pojawiającymi się w kameliowym sadzie i półsłówkami rzucanymi na temat wydarzeń rozgrywających się w przeszłości.
Chociaż w książce jest wiele zbiegów okoliczności, które wydarzyć mogą się jedynie w świecie wymyślonym, nigdy w rzeczywistości, książkę czytało mi się bardzo miło. Szkoda tylko, że tak mało było romantycznych scen pomiędzy Florą a Desmondem.

PostNapisane: 18 kwietnia 2016, o 10:04
przez tully
Niestety nie dolacze do wielbicielek...

"Dom na jeziorze"

@lc

Czytalam ta ksiazke z polecenia i niestety sporo sie na niej zawiodlam... kolejny aheryzm czyli taka sobie opowiastka romantyczna bez wiekszych wzlotow i upadkow, jak to mowia faceci lekcewazaca kobieca powiesc... Nie lubie generalnie gdy akcja prowadzona jest wielowatkowo, glowna bohaterka Ada przenosi sie do Seattle by sprobowac uregulowac swoje zycie. Okazuje sie ze wynajeta barka nalezala kiedyz do kobiety o imieniu Penny ktora zaginela w tajemniczych okolicznosciach... Ada probuje dowiedziec sie czegos wiecej o tej historii... rownolegle do tego watku mamy narracja od strony penny ktora wprowadza nas w swoj swiat sprzed kilkudziesieciu laty... Musze przyznac ze historia Penny troszke ratuje te ksiazke, gdyby nie to praktycznie nie dobrnelabym do konca. Konca ktory niestety jest naiwny i tak nierealny ze przypomina basn 1000 i jednej nocy. Nawet jesli pominac koniec watek Ady dla mnie kompletnie nie trafiony, dosc sztuczny , nudny jakby na sile ciagniety. Brak tutaj emocji, poza moze dwoma momentami gdzie moje serce na chwile zadrzalo byla to zwykla powiesc ktora czytalo sie z ciekawosci jak skoncza sie losy Penny. Lubie generalnie trojkaty zwlaszcza gdy mamy malzenstwo ale jesli kobiete popycha sie do zdrady jest ona pozbawiona emocji i nie jest wedlug mnie dylematem moralnym tylko konsekwencja... Mozecie sobie spokojnie darowac chyba ze potrzebujecie lekkiej lektury do poduszki...

PostNapisane: 17 sierpnia 2016, o 19:51
przez rewela
chyba nie zostanę fanką pani Jio.. przeczytałam "Dom na jeziorze" i bezapelacyjnie nie moja bajka.. żadnej postaci nie polubiłam, żadnej.. Ada nie robiła na mnie wrażenia, smutne było to co ją spotkało, ale nie wiem dlaczego, nie umiałam jej żałować.. męczyła mnie jej narracja, pewne elementy jej historii były już przegięciem ze strony autorki,
Spoiler:
podobało mi się, że akcja była prowadzona dwutorowo, bo historia Penny bardziej do mnie przemówiła, rety! było mi jej tak żal.. ale kulminacja- ja pierniczę, już gorzej być nie mogło... i jeszcze epilog na koniec... :zalamka: mówię NIE, NIE, NIE!
i pewnie w książce można się doszukać pewnej głębi, tylko chyba okazuje się, że ja jestem na to za głupia... :?

PostNapisane: 13 grudnia 2017, o 22:09
przez basik
Jeżynowa zima
Obrazek


Piękna i wzruszająca powieść o dwóch kobietach, które chociaż żyją w innym czasie i pochodzą z innych środowisk łączy jedno....ból po stracie dziecka.
Akcja toczy się dwu-torowo, współcześnie i w 1933 roku.
Rok 2010, jest początek maja i nagle miasto zostaje zasypane śniegiem. Dziennikarka Claire ma napisać artykuł o tym zjawisku i poszukać podobnych anomalii pogodowych. I znajduje, tylko ze wtedy doszło do tragedii. Zaginął mały 3 letni chłopczyk, który nigdy się nie odnalazł.Claire śledzi w archiwum losy chłopca, odnajduje żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń i chce dowiedzieć się prawdy, bo sama straciła dziecko podczas wypadku i od tego czasu jej małżeństwo wielkimi krokami zmierza ku upadkowi.
Rok 1933 to dla Very trudny rok. Samotnie wychowuje Daniela, nocami pracuje w hotelu i musi go zostawiać samego w domu. Któregoś majowego poranka po powrocie z pracy, gdy na dworze szalała zamieć śnieżna, synka nie zastała w domu. Mimo długotrwałych poszukiwań Daniel się nie odnalazł a ona podejrzewa że został porwany. Wspomina czas gdy trzy lata wcześniej ona biedna dziewczyna poznała bogatego mężczyznę ojca dziecka, wielką miłość która ich łączyła i bolesne rozstanie, gdy sama przed nim uciekła mimo że była w ciąży, żeby nie został z jej powodu wydziedziczony przez rodzinę.
Dawno nie czytałam tak poruszającej książki, która chwyta za serce i nie popuszcza aż do samego końca. Raczej nie płaczę podczas czytania, ale historia Very jednak wycisnęła kilka łez. Do tego powieść napisana jest w piękny sposób, lekki a zarazem porywający i jak już zacznie się czytać to nie można się oderwać. Rewelacyjna książka którą gorąco polecam.

PostNapisane: 16 stycznia 2018, o 19:45
przez sunshine
Mam na półce musze przeczytać ;)