aralk napisał(a):a wiesz kawko, że po twojej wypowiedzi zdobyłam
Lilię chyba mam zapotrzebowanie na coś mocno absurdalnego i cięzko wytłumaczalnego
Aralk - mogę Ci zadać w polecance, zdaje się, że o tym zapomniałam.
Lilio - przeczytaj i sama oceń.
Była sugestia, żeby wkleić do autorskiego, więc wklejam moją własną wypowiedź z wątku "właśnie czytam".
No i stało się - Kawka czyta "Lilię wśród cierni" Penny Jordan, zgrzytając zębami ze złości nad chamowatym Aleksiejem i załamując ręce nad głupotą Hope. Facet ją porwał, a ona zamiast uciekać, czy próbować się wydostać spod jego wpływu, użala się nad sobą. Facet prawie ją gwałci, a ona zamiast walnąć go kolanem w krocze, czy choćby plunąć w twarz, zastanawia się dlaczego on jest takim potworem, że jej to zrobił. Co za kretynka. On mnie wkurza maksymalnie - zimny i wyrachowany drań, uwodzi niewinną młodą dziewczynę, wykorzystuje ją w bardzo perfidny sposób, w imię dziecinady, którą nazywa zemstą. Poza tym jest apodyktycznym tyranem, bufonowatym i przekonanym o swej "boskości". Ona kretynka do kwadratu - z jednej strony fascynuje ją seks z nim, a z drugiej się go boi i nie lubi go. To co on z nia wyprawia to znęcanie się psychiczne, dlatego z pewnością facet jest śfinią. Na razie nie stwierdziłam obecności serca lub choćby sumienia u tego osobnika. Czekam na moment, kiedy bohatrerka przestanie być bezwolnym cielęciem. Oby w ogóle taki moment nastąpił.
Zrzuciłam to z siebie. Mogę wracać do czytania.