ROMANSOHOLICZKI

Fakt, dobrze że nie sa banalne w stylu Śmierć po ciebie przyjdzie, albo zapuka do twych drzwi bla bla.
W kule lecą, specjalnie polazłam na fb i nic nie było

Fakt, mogłoby być źle.
Ja nie szukałam, samo mnie znalazło, a skoro tak, mogłoby jednak być więcej

Juz myslałam ze cos się ruszy w paranormalach, a tu znów kicha

Tak mi się wydawało, że branie się od razu za „Trzeci grób na wprost” to nie najlepszy pomysł. O ile poprzednio powtórzenia mi nie przeszkadzały, bo czytałam po długim czasie, to teraz jednak to było irytujące. No, ale jak wydają w takim tempie, to w czwartym znowu to nie powinno mi przeszkadzać
I ciągle za mną chodzi, że miałam o coś spytać, ale kompletnie nie potrafię skojarzyć, o co takiego…

ja tak daleko nie powtarzam
pytaj, pytaj, ja chętnie odpowiem

To znaczy?
Tylko że ta myśl jakoś mi uleciała i nie wraca…

Ja jestem po 8 części, teraz przed 9 sięgnę po 7 i 8

Czekam, aż się ukaże, bo jakoś w oryginale to mi się nie chce. Powtarzać raczej nie będę, bo w następnej części zwykle jest wystarczająco co i jak.

zgadza się, ale ja się zawsze dobrze bawię

A to najważniejsze.

prawda, mam kilka takich pewników do dobrej zabawy
i jak, przypomniałaś sobie pytanie?

A gdzie tam! Nie mam pojęcia, o co mi chodziło…

może jeszcze ci się przypomni

Również mnie to ciekawi, a może coś poplątałam…

Zaczęłam właśnie "Pierwszy grób po prawej" ...chyba muszę się przyzwyczaić do stylu autorki. Mocno luzacki jest, ale nie mówi, że go nie polubię. Zobaczę jak się będzie dalej czytało - dopiero sam początek.

Niby tak lekko podchodzi do tematu, ale to taki czarny humor.

jednym leży innym nie, a niektórzy muszą się przekonać
Kasiulu jeszcze nie skreślaj, daj szansę

Nie no, juz jestem gdzieś w okolicach 30% i jest dobrze. Ja czarny humor lubię.

I bardzo dobrze, polecam ci kolejne części, pierwsza przy nich wypada raczej słabo.
Jak skończysz, szepnij słowko

I dobrze jest to czytać z przerwami

prawda, ma się czas na przemyslenia

Skończyłam.
Podobało mi się.
Ale końcówka mnie przytłoczyła trochę, natłokiem nieprawdopodobnych informacji.
Na razie kibicuję Garretowi. Ten Reyes jakiś taki za bardzo niecielesny jest.

Kasiu, za sztuczny ten Reyes był jak dla mnie
a nie miałaś wrażenia że Charley powinna się interesować śledztwem a nie romansami? Bo dla mnie proporcje były solidnie zachwiane w obliczu takiej a nie innej sytuacji.

Śledztwem też się interesowała. Nie raz manto przyjęła niezłe, więc coś jej się od życia należy.
Jak dla mnie powinna bardziej się Garretem interesować

no tak, lanie było, ale zamiast chcieć to jak najszybciej rozwiązać wolała się z jakimś widziadłem miętosić, a raczej próbować miętosić
też bym tak wolała, ale ona jak widać woli widziadło