Strona 1 z 1

Nasze spiżarnie i przetwory

PostNapisane: 3 listopada 2018, o 15:47
przez Zephire
Jakie przetwory (owocowe i warzywne) i inne "słoikowe potwory" typu mięska, grzybki, rybki i tak dalej powstają w zaciszu Waszych kuchni?
Ja dzisiaj zrobiłam (pierwszy raz) smażone jabłka z cynamonem, gałką muszkatołową i imbirem. Póki co całe dwa nieduże słoiki.

PostNapisane: 3 listopada 2018, o 19:42
przez ewa.p
u mnie sporo.Przede wszystkim dżemy,soki,różnego rodzaju sałatki warzywne i grzybowe,jakieś pikle,ogórki kiszone ,nalewki i wina.Całą spiżarke mam tym zastawioną,choć w ostatnich latach mam dużo mniejsze zapotrzebowanie niż wóczas,gdy dzieciaki były młodsze.Zdarzay mi sie też w niektórych latach mięsa duszone lub pieczone w słoikach,kiełbaśniki i inne tego typu przetwory.W ostatnich latach jednak dużo więcej mrożę niż przerabiam...

PostNapisane: 3 listopada 2018, o 19:45
przez Zephire
A masz jakiś fajny przepis na pomidory do słoika ale takie bez skóry albo na pieczarki?

PostNapisane: 3 listopada 2018, o 20:12
przez ewa.p
pieczarki zwykle robię w normalnej zalewie.Znaczy takie jak kupne.Nie obieram(jak mam ich dużo i sa małe ),tylko namaczam w osolonej ciepłej wodzie,wtedy skórka sama schodzi,wystarczy je lekko potrzeć.Obrane blansuję w lekko osolonym wrzatku i przelewam zimna woda.Do słoików wrzucam ząbek czosnku,albo kilka plasterków cebuli,kawałek marchewki,licie laurowe,ziele angielskie,pieprz ziarnisty i gorczyce .Układam ciasno pieczarki i zalewam gorącą zalewą octową.Po ostudzeniu pasteryzuję ok 15 minut.
Zalewę sporządzam w takiej proporcji:5 szkl wody,szkl octu 10 %,1 i 1/2 szk cukru,2 łyżki soli.

Pomidorów nie robie samych,używam ich jako dodatku do sałatek(np do sałatki z czerwonej kapusty,albo siemioskładnikówki),ewentualnie robię przeciery pomidorowe albo ketchupy,choc to dość czasochłonne

PostNapisane: 5 listopada 2018, o 19:50
przez •Sol•
na pieczarki owszem ale warunek że do zjedzenia w przeciągu max 2 tygodni ;)

Pieczarki umyć, osuszyć, włożyć do dużego słoja i zalać olejem doprawiając:
solą, cukrem (płaska łyżeczka wystarczy) dwa ząbki czosnku, rozmaryn, tymianek.

Jest szał ;) olej po wyjedzeniu pieczarek można zużyć np do smażenia lub zrobić drugą turę pieczarek ;)

PostNapisane: 5 listopada 2018, o 21:51
przez Księżycowa Kawa
Robiłam tylko brzoskwinie, bo nie było innego wyjścia. Wyszło, jak wyszło...

PostNapisane: 12 listopada 2018, o 12:20
przez Duzzz
Ja w tym roku przerabiałam paprykę, ogórki, zielone pomidory, grzyby, brzoskwinie, śliwki, jabłka, wiśnie i maliny :) A i dynię ;)

PostNapisane: 28 listopada 2018, o 01:29
przez Janka
W tym roku zrobiłam kiszone kamienie.
Fantastycznie mi wyszły.
Wodę przygotowałam tak jak na małosolne.
Cała tajemnica udanych kiszonych kamieni polega na tym, by kamienie dobrać do siebie podobną barwą. Moje są białe lub zbliżone do białego.
Złapały się tak mocno, że nie ma szansy by je teraz otworzyć.

Obrazek

PostNapisane: 28 lipca 2019, o 19:07
przez Duzzz
To w tym roku sezon rozpoczęłam dość wcześnie, bo już w kwietniu przerabiałam paprykę, ale zbytnio w tym roku nie zamierzam robić weków. :wink:

Zaczął się u mnie sezon na śliwki, więc mam 11 słoików kompotu, 4 słoiczki dżemu i 6 słoiczków powideł śliwkowych z nuttellą :-D I mam 27 słoików jabłek duszonych, tak z nimi poszalałam, a to dlatego, że uwielbiamy tę odmianę jabłek do naleśników, placków :) Jemy łyżkami, słoikami :hihi: Nawet siostra mnie ze słoiczków z nimi obrabia :disgust: :hihi:

PostNapisane: 16 lipca 2023, o 01:06
przez Fringilla
Czy ktoś może ma przepis na coś konfiturowego z agrestu? :shades:

PostNapisane: 16 lipca 2023, o 16:38
przez Dorotka
Na zaprzyjaźnionym forum kulinarnym znalazłam takie przepisy:

Dżem agrestowo-czereśniowy:
50 dag wydrylowanych czereśni
25 dag zielonego, nie całkiem dojrzałego agrestu
25 dag cukru

Owoce umyć. Czereśnie wydrylować, z agrestu odciąć szypułki i resztki kielichów.
Agrest zmiksować, wymieszać z cukrem, zagotować. Wrzucić czereśnie i smażyć, aż dżem zgęstnieje i zrobi się szklisty. Można smażenie rozłożyć na dwa razy: odstawić po częściowym usmażeniu, przestudzić i ponownie smażyć.
Gorący dżem włożyć do wyparzonych słoików, pasteryzować 20 minut.
Wychodzą 3 nieduże słoiki.


Dżem agrestowo-porzeczkowy

1/2 kg agrestu
1/2 kg czarnych porzeczek
0,4 kg cukru (ale ja nie lubię słodkich, mozna dać 0,5 kg)
1 opakowanie zelfixu 2:1

porzeczki i agrest oczyściłam, bzyknęłam w malakserze żeby sie troche rozciapały. wrzuciłam do gara, zagotowałam, wrzuciłam cukier, poczekałam aż sie rozpuści. przestudziłam troche, przetarłam przez sito, skóry wyrzuciłam. to przetarte znowu do gara i zelfix i pogotować pare minut. w słoiki, słoiki zakręcić i do gory dnem na piec minut - raczej nie dłużej, bo sie potem od denka nie chcą odkleić
Pyszne to jest, jak ktoś ma opory do zelfixu to trzeba to gotować przez te pare dni jak to dżem.


KONFITURA Z AGRESTU PO UKRAIŃSKU
wg I. Gumowskiej

Składniki:
5 szklanek agrestu - niezupełnie dojrzałego i możliwie jak największego
2 pełne garście świeżo zerwanych liści z wiśni
7 szklanek cukru
2 szklanki wody

Agrest wydrylować (niestety). Umyć liście wiśni, 10 sztuk odłożyć. Zalać liście 2 szklankami wody i zagotować. Wodą wraz z liśćmi zalać agrest i odstawić po wystygnięciu na noc do lodówki. Rano odlać 2 szklanki soku i zalać nim cukier, doprowadzić do wrzenia. Do syropu włożyć agrest bez liści, gotować około 15 minut, aż owoce staną się przejrzyste, ale pozostaną jeszcze zielone. Na 2 - 4 minuty przed końcem gotowania włożyć około 10 sztuk świeżych liści wiśniowych. Konfiturę wraz z liśćmi wkładać do słoików - i pod kocyk.
Naprawdę polecam - nawet jak się nie posiada własnej działki, zawsze można kogoś z ogródkiem poprosić o dwie garście liści.....Trzeba tylko pamiętać, by agrest był zielony i twardy - kiedyś się zagapiłam i zrobiłam z takiego już bardziej dojrzałego, żółtawego i efekt nie był aż tak atrakcyjny wizualnie ( choć smak był równie przedni... )
Konfitury są świetne do dekoracji ciast i deserów.

PostNapisane: 16 lipca 2023, o 19:02
przez Fringilla
Dziękuję ^_^
Właśnie szukam na sam agrest i byłam zaskoczona, że faktycznie niewiele... mało popularna taka wersja...?
Ja pamiętam "galaretkę agrestową" czyli właśnie konfiturę, z dzieciństwa...

Ten ostatni najbardziej przypomina przepis, jaki wygrzebałam ze starej książki - drylowanie musowo.
Ale o co chodzi z tymi wiśniowymi liśćmi... :yeahrite:

PostNapisane: 16 lipca 2023, o 21:41
przez Dorotka
To znalazłam w necie:
"Liście wiśni (fermentowane i suszone) były znane już w medycynie ludowej i powszechnie wykorzystywane. Obecnie najczęściej stosuje się je w przetworach, tj. kiszone ogórki czy nalewki. Jednak można również przygotowywać z nich herbatki i napary. A korzyści i zastosowań jest o wiele więcej. Należy jednak pamiętać, że liście wiśni są trujące, ponieważ zawierają cyjanowodór. Przyjmowane w niewielkich ilościach nie stanowią zagrożenia, ale regularne spożywanie może być niebezpieczne dla organizmu. Czy zatem warto sięgać po te liście? Ich właściwości są interesujące, ale powinny być stosowane z umiarem i rozwagą. Ważne jest świadome podejście i konsultacja z profesjonalistą przed rozpoczęciem jakiejkolwiek terapii opartej na liściach wiśni.
Jak wykorzystać liście wiśni w swojej kuchni?
Zastanawiasz się, do czego wykorzystać liście wiśni w swojej kuchni? Jak zostało to wcześniej wspomniane, można je dodać do ogórków, soków czy nalewek. Liście wiśni są często stosowane w kiszeniu ogórków, podobnie jak liście winogron, porzeczki czy dębu. Dodają one wyjątkowego smaku kiszonce i mogą zapobiec jej zbyt szybkiemu rozmiękaniu. Dzięki zawartym w liściach garbnikom, ogórki zachowują chrupkość i doskonałą konsystencję.
Wystarczy dodać jeden lub dwa umyte liście do słoików z kiszonkami. Liście wiśni sprawdzą się także przy robieniu nalewki lub soku z aronii, neutralizując jej gorzki smak."


Niezbyt dojrzały agrest jest cierpki, więc może liście wiśni mają tę cierpkość zminimalizować.... :mysli:

PostNapisane: 16 lipca 2023, o 21:51
przez Fringilla
No właśnie, w kiszeniu znam (co do owoców: np. cytrusy plus rozmaryn itp.), ale właśnie w konfiturach nie bardzo...

PostNapisane: 18 lipca 2023, o 20:25
przez ewa.p
U mnie akurat trwa szaleństwo ogórkowe.Tak obrodziły w tym roku,że nie nadążam zbierać.Robię kiszone i sałatki,akurat mam swoją marchew,cebulę i paprykę,więc nie muszę kupować niczego prócz przypraw...
Fasolkę szparagową jedynie zblanszowałam i zamroziłam,ale rośnie nowa...Szalestwo,ale szkoda zmarnować.
Z owoców pomroziłam porzeczki i agrest,wiśnie w tym roku mam marne.czekam na maliny,ale na razie to początki.

PostNapisane: 18 lipca 2023, o 20:57
przez Fringilla
Porzeczki za mną, agrest w trakcie.
Jestem ciekawa, jakie wiśnie w tym roku będą...

Kiszone mi nie wychodzą jakoś...

PostNapisane: 19 lipca 2023, o 20:48
przez ewa.p
ja do kiszonych oprócz normalnych przypraw dodaję liście wiśni lub porzeczek,po kilka do każdego słoika.dobre wychodzą i długo sa twarde.Poza tym po dwóch tygodniach kiszenia uzupełniam zalewę i pasteryzuję słoiki żeby przerwać fermentację.Takie ogórki mogę przechowywać nawet kilka lat

PostNapisane: 20 lipca 2023, o 01:53
przez Fringilla
Ostatnimi laty po prostu były u nie...hmm, wysuszone i żylaste (ale nie puste). Ogólnie wciąż smaczne, ale właśnie takie "zbyt".
Ale tez nie mam własnych :D

Ps w mojej rodzinie klasyka to liście winogronowe lub chrzan (częściej ten drugi).

PostNapisane: 20 lipca 2023, o 21:07
przez Agusia
Ja mam właśnie za sobą pierwsze w życiu kiszenie ogórków.

PostNapisane: 20 lipca 2023, o 23:14
przez Fringilla
Osobiście hodowane czy kupne? ^_^

PostNapisane: 22 lipca 2023, o 22:14
przez ewa.p
u mnie koejne ogórki rzerobioneTe mniejsze na kiszonkite większe na sałatki.W tym roku mam już około 50 słoików,przy czym normalnie ogórki jemy również do kanaek czy obiadu...Lubie ogórki,ale nie znosze sezonu,bo jest ich za duzo...

PostNapisane: 24 lipca 2023, o 21:13
przez Agusia
Fringilla napisał(a):Osobiście hodowane czy kupne? ^_^

Niestety na osobiście uważam hodowane nie mam warunków. Już pomidorki koktajlowe na mój balkon to sporo.

PostNapisane: 17 listopada 2023, o 23:12
przez Księżycowa Kawa
Fringilla napisał(a):Właśnie szukam na sam agrest i byłam zaskoczona, że faktycznie niewiele... mało popularna taka wersja...?
Ja pamiętam "galaretkę agrestową" czyli właśnie konfiturę, z dzieciństwa...

Sam sam agrest w konfiturze chyba rzadko występuje. U nas był popularny z truskawkami.

Do kiszenia ogórków dobrze jeszcze jest dodać liście dębu, wtedy wychodzą twarde.

PostNapisane: 18 listopada 2023, o 05:06
przez Fringilla
No więc wyszły z samego agrestu zaskakująco dobre (były momenty, gdy przeszło przez myśl, aby gości rewidować po próbach wynoszenia słoików... ;)