to za duże słowo do takiej babki
na patelni w kostkę cebula czerwona i boczek, dosyć dobrze wysmażony, bo rodzina taki lubi, zwykła cebula starta dodatkowo do ziemniaków, starte ziemniaki w ilości wystarczającej na dwie duże blaszki pasztetowe, szynka parmeńska do obłożenia foremek i wierzchu, jajka - do startych zieniaków dodaję same żółtka, białka ubijam na raczej sztywną pianę i dodaję na końcu, dużo soli, pieprzu, czosnku, mniej majeranku i natki zielonej, masłem wysmarowane blaszki i obsypane bułką tartą
180 stopni, najpierw 40 minut, potem dopiekałam 15 min w 200.
Moja mama zaparza jeszcze ziemniaki gorącym mlekiem, ale mnie się nie chce
po tym masa jest bardziej plastyczna w środku, upieczona, ale bardziej "ciągnąca", choć ja sądzę, że ubite białka też sprawują się dobrze