przez Janka » 9 sierpnia 2014, o 13:46
Dziewczynki, cudne zakupy poczyniłyście. To są piękne rzeczy i Wam będzie w nich pięknie.
Jedna moja koleżanka wiosną porządnie przerzedziła w swojej szafie, a właściwie w dwóch, bo tyle miała. W efekcie wywaliła dokładnie połowę swoich ciuchów i jedną szafę. Zrobiło się u niej luźniej i lżej. To mi narobiło ochoty, żeby też tak zrobić. Jak niedługo będę kupować nowe meble do sypialni (remont miał być w tamtym roku jesienią, potem się przesunęło na ten rok na wiosnę, potem na jesień, a teraz wygląda na to, że się przesunie na następną wiosnę), to mogę kupić o połowę mniejszą szafę, a wcześniej pozbyć się połowy balastu. Bardzo mi się podoba ta myśl, tylko jeszcze nie wiem, jak mi wyjdzie z wykonaniem, bo kocham moje ubranka i ciężko mi będzie się z nimi rozstawać. Jak coś jest zniszczone, to wyrzucam bez żalu, tylko że ja właściwie nie niszczę ciuchów ani nie wyrastam.
Na razie wymyśliłam, żeby kupować 5 razy mniej ciuchów, za to 3 razy droższe. Z kurtkami i spodniami postępuję już tak od dawna i wychodzi. Teraz zrobiłam tak z bluzami z kapturem i się też udało. Miałam tylko jedną sztukę nową na wiosnę i lato. Na jesień też kupię tylko jedną. Największym problemem są u mnie sweterki z długim rękawem. Tego mam mnóstwo i ciągle chęć na nowe. Jeden sweterek na jesień już kupiłam. Teraz mam szlaban. Ciekawe, czy to wytrzymam, a jeśli tak, to jak długo.
I mam nową sukienkę koktailową, tylko na razie nie mam w planach żadnej pasującej do niej imprezy. Najwyżej będzie już na sylwestra.