Mam dosyć chyba głupie pytanie, ale sądzę, że znajdę tutaj jakąś zołzę, która będzie bardzo oblatana w temacie. Od jakiegoś czasu chodzę jak pies wokół jeża wokół tzw. firanek - makaronów. I tu moje durne pytania. Czy da się to skrócić? To raz. Czy lepiej wygląda to jako smętnie wiszące
atrapy zasłon, czy też jako firanki? Bo naprawdę mam zagwozdkę i nie wiem, co zrobić.... W niewielu pomieszczeniach mam firanki, a tam gdzie są,. chciałabym spróbować <span style="font-style: italic">cóś</span> takiego. Ma któraś z Was coś takiego w domu?