Strona 632 z 633

PostNapisane: 20 stycznia 2024, o 12:57
przez kejti
Dorotka napisał(a):Jak ja cię rozumiem, Kejti. Mój Heniek skończył własnie 11 lat i od października bardzo mi choruje. Niby wiem, że nasz wspólny czas z każdym dniem dramatycznie się kurczy, ale nie umiem tego zaakceptować. I też panicznie boję się jego odejścia, tej pustki w domu, która nastanie, kiedy go zabraknie. Zresztą wszyscy go bardzo kochamy, on w jakiś wyjątkowy sposób spaja moją rodzinę. A psy dużych ras niestety żyją dużo krócej i jedenaście lat to już bardzo podeszły wiek.

to prawda :( :przytul:

PostNapisane: 20 stycznia 2024, o 17:07
przez LiaMort
Cudny Kejti. :)

PostNapisane: 21 stycznia 2024, o 13:22
przez Nocny Anioł
Szalona, ja ci już mówiła że on wygląda jak pies piekieł :evillaugh:

PostNapisane: 21 stycznia 2024, o 17:40
przez kejti
mój diabełek :lovju:

PostNapisane: 24 stycznia 2024, o 10:23
przez Nocny Anioł
A u mnie zdjęcie pod hasłem Pani cały dzień nie było, czytanie jest przereklamowane
Obrazek

PostNapisane: 28 stycznia 2024, o 10:50
przez kejti
słodziak i tulas :lovju:

PostNapisane: 6 marca 2024, o 11:28
przez Nocny Anioł
Na specjalne życzenie kot który mi zabiera fotel do pracy
Obrazek

A tutaj nie wiem czy juz pokazywałam to "nasz" nowy kot, wygląda jak kolejna ofiara wyjazdów ludzi w mieście. Niestety Batman nie chce go zaakceptować i są wojny. Na szczęście mój kolega się w nim zakochał, a ze kolega teraz kupuje mieszkanie kot czeka na nowy dom .
Oto Garfield
Obrazek

PostNapisane: 6 marca 2024, o 15:24
przez kejti
jaka mina :hihi: szkoda, że Batman się nie dogaduje ale dobrze że Garfield będzie miał nowy domek :yes:

PostNapisane: 6 marca 2024, o 20:22
przez Fringilla
Przystojność lśniąca ^_^
Proponuję dostawić drugi. I zmieniać oczywiście (bo na takim niewygrzanym to kto by siedział).

Garfield ma bardzo Garfieldowe poliki :hyhy:
Powodzenia! Oby jak najszybciej, bo jeszcze z tej nienawiści przyjaźń się zrodzi i będzie smuteczek ;)

(a moja Kota nie mieści się na krześle podstolnie odkąd wydoroślał, taka tragedia życiowa! taka fajna miejscówka przecież!)

PostNapisane: 7 marca 2024, o 10:00
przez Nocny Anioł
Lśniąca przystojność robi co che, śpi gdzie chce a czym go karmić to już nie wiem, wszystko jest pasę. Oczywiście każdego posiłku muszę pilnować bo każdy a swoja miskę i rodzą się konflikty. Co do fotela to w pokoju mam dwa fotele i dwa biurka, jakoś czasem muszę pracować, tym drugim fotelem gardzi, no chyba ze Pani siedzi to na kolanka. Garfield jest wyjątkowym kotem, nie miaucz tylko wydaje taki warczący dźwięk, jak by gadał. Zjada chyba tyle co waży, jest wszystko odporny nie boi się psów, dzieci, dźwięków, nic na niego nie działa. Córka koleżanki nosi go jak maskotę i tak łapeczki do zdjęcia, to znów inaczej łapeczki a on to wszystko z radością chłonie, myślę ze to chęć posiadania domu. Batman jak widzi dzieci to nawet do domu nie chce wrócić. Co do niemieszczącej się d....to Batman ma jedno miejsce gdzie pod regałem wejdzie za meble, ale juz nie wróci i za każdym razem trzeba odsuwać.

PostNapisane: 7 marca 2024, o 14:57
przez Dorotka
Oba słodziaki. Szkoda, że się nie polubiły. Ale waszych wspólnych zdjęć mi brakuje Aniołku, bo skoro wielmożny pan kocur lubi się wylegiwać na pańciowych kolankach to poprosimy fotograficzny dowód. :P

PostNapisane: 8 marca 2024, o 10:22
przez Nocny Anioł
Proszę bardzo, jak mój kot leży to na sam widok boli i ciężko sie z nim pracuje.
ObrazekObrazek
praca z chłopem o praca jest przereklmowana
Obrazek
i jeszcze na biureczku
ObrazekObrazek
uwaga porno
Spoiler:

PostNapisane: 8 marca 2024, o 10:58
przez Kawka
Jaki Baman jest słodki. :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes:
Cieszę się, że znalazł się nowy dom dla Garfielda. Też słodziak. :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes:

PostNapisane: 8 marca 2024, o 13:50
przez Nocny Anioł
Słodziaki dziękują

PostNapisane: 11 marca 2024, o 00:46
przez Fringilla
Nocny Anioł napisał(a):Proszę bardzo, jak mój kot leży to na sam widok boli i ciężko sie z nim pracuje.
ObrazekObrazek


No właśnie strasznie się sfrustrowaliśmy lata temu, gdy takie numery przestały przechodzić :smarkam:
Niby nieznośne, ale jednak...

No Batman wygląda od zawsze na kota z grupy "mina: weź wyjdź", a Garfield pasuje do nakreślonego obrazka ;)

A w ogóle wiosna i moja Kota przestała jeść prawie... to znaczy w sumie wrócił do ilości konsumowanej parę lat temu (przez ostatnie dwa się rozbestwił, chociaż ja wietrzę spisek - zmiany w składach karmy wywołane pseudo-kryzysem obniżyły jakość i wydajnośc, i koty to wiedzą :]
Ale też mam obawy, że czeka nas wybitnie upalny okres... (linienie się zaczęło na Boże Narodzenie, temperatury lutowe nie były zaskoczeniem).

PostNapisane: 11 marca 2024, o 09:24
przez Nocny Anioł
Wyjdź i najlepiej nie wracaj, ale to tylko miny bo ilość miłości od tego stwora jest przeogromna, co do jedzenie i gubienia sierści się zgadzam i jeden i drugi to samo.

PostNapisane: 24 marca 2024, o 21:47
przez Duzzz
Cudniste te wasze zwierzaki kochane :bigeyes:

I zdrówka dla chorowitków. :* :glaszcze:

Ubiegły rok, nie był dla moich zwierzaków zbyt dobry. Straciliśmy Axela - owczarka niemieckiego, miał tylko rok. Został otruty, nie udało nam się go uratować, bo to była za bardzo żrąca substancja(jak to wet określił) sprawcy nie znaleziono.
No i zabawa z królikiem - Heniem. Henio ma już dwa lata, ale w październiku pojawił mu się pod żuchwą z prawej strony ropień wielkości piłki tenisowej. Okazało się, że walczymy z zębami. Leczenie zaczęliśmy od października i w sumie jeszcze końca nie ma. Z prawej strony zostały mu usunięte trzy zęby. W tym roku usunięty został jeden ząb z lewej strony. Po świętach mamy kontrolę i zobaczymy jak to dalej będzie. Mam nadzieję, że z wyrywaniem to już będzie koniec, bo takie zabiegi jednorazowo kosztują około 1000-1200 zł. Nie powiem ile tysięcy od października zostawiłam u wetów, ale jest już niezła sumka. Do tego podawanie leków trzy razy dziennie, stopniowo zmieniało się na dwa i raz. Do tego robienie zastrzyków, porcjowanie tych leków, pilnowanie diety i bobków. Wiatrołap zamienił się nam w szpital :zalamka:

Fafik, nasz senior ma się dobrze. Chodź z każdym miesiącem widać, że latka swoje robią.
Stanisław i Stefan, bez zmian. Wcale, a wcale się kociaste nie uspokoiły i potrafią narozrabiać.

No i mamy nową domowniczkę w domu. Felkę, sznaucera miniaturę, chociaż to raczej nie miniatura, bo już ponad 5 kg waży :P

Stan kocowy się zgadza, dwa psy (Fafik i Felka), dwa koty (Stanisław i Stefan), królik (Henio).

PostNapisane: 13 kwietnia 2024, o 11:42
przez kejti
walczę z alergią mojego psa :zalamka: jestem już tym tak zmęczona, biedak się drapie po tym pysku... ponoć testy alergiczne nie warte kasy bo pokarmowe są zakłamane, jedynie prawdziwe są te związane z pyłkami więc nie ma sensu robić bo przecież i tak go od tego nie uchronie :smutny: (a tysiąc złotych to już coś) ostatnio kupiłam większe puszki mokrej karmy MAC's lamb, pomijając że jedna była otwarta (zwrócili kasę za szt.) to dół był wypchany ale nie spotkałam się z tym wcześniej (tylko że góra wypchana) więc mu podałam, połowę do lodówki, na drugi dzień nie fajnie pachniało. Nero ogólnie mial biegunki, wymiotował (wszystko w przełomie tygodnia i to już wcześniej niż zjadł tą puszkę). Postanowiłam przejść kompletnie na suchą karmę ale zmieniłam z Gobsi lamb na Eukanube dermatosis bo tam nie ma mięsa (Nero na 90% uczulony na drób i wołowinę). Wczoraj popołudniu zjadł ale chciał za szybko wieczorem i się zakrztusił, co go zniechęciło wiec teraz tylko jak mu z ręki dam to zje :zalamka: nie daje mu nabiału, żadnych smakołyków, ciężko mi bardzo bo widzę że chodzi przybity ale muszę coś zrobić z jego alergią bo mam wrażenie że jego życie jest przez to męczące. Jak weterynarz da zastrzyk na alergie to jak inny pies!

Musiałam się wyżalić, ciężko się walczy z taką alergią, jeszcze tym bardziej jak pies wybredny i nie chce jeść :ermm: jeszcze ćwiczymy (teraz przerwa) to nie ma tej motywacji pokarmowej, jest lepiej ale i tak...

PostNapisane: 13 kwietnia 2024, o 19:47
przez Fringilla
Duzzz napisał(a):Stan kocowy się zgadza, dwa psy (Fafik i Felka), dwa koty (Stanisław i Stefan), królik (Henio).

Widzę, że przegapiłam apdejt przez sytuację wiosenno-alergiczną :D

Współczuję straty, i to w takich okolicznościach :glaszcze:

Zdrowia! dla królów, seniorów, szlachetnego pospólstwa i brojącej arystokracji (wiadomo, o kogo chodzi ;)
I dla dworzan, żeby ogarniali :hyhy:

***
kejti napisał(a):Musiałam się wyżalić, ciężko się walczy z taką alergią, jeszcze tym bardziej jak pies wybredny i nie chce jeść :ermm: jeszcze ćwiczymy (teraz przerwa) to nie ma tej motywacji pokarmowej, jest lepiej ale i tak...

:niepewny: Jak długo już trwa (czy chudnie) i co weterynarz radzi?
(się powtórzę z innego tematu: diagnozowanie to sztuka i trzeba mieć szczęście...)
widzę że chodzi przybity ale muszę coś zrobić z jego alergią bo mam wrażenie że jego życie jest przez to męczące. Jak weterynarz da zastrzyk na alergie to jak inny pies!

Co to za zastrzyki? :niepewny:

Moja Kota kontynuuje wiosenną rewolucję i zmianę polityki żywieniowej: konsumpcji spadła (zarazem: jakby wróciła do poziomu sprzed 3 lat) i ogólnie dramat, bo w sumie to drań tylko Shebę je i smaki, różne lepsze i droższe w końcu trafiają dla gołębi :]
Na razie dostał oliwę za ciężkie pieniądze i nawet pije.
Mam nadzieję, że to serio rewolucja senioralna...
Ech... No i futro wypada w tempie aż filcowania, tak mu się spieszy do lata (i czy ja się dziwię, wyglądając za okno...).

PostNapisane: 14 kwietnia 2024, o 07:33
przez kejti
Alergie ma odkąd go mam, czyli rok, raz bywało lepiej, raz gorzej więc ciężko było mi wyłapać, na tą chwilę jestem pewna że drób i wołowina. Wet mówiła, że to młody pies i trzeba czasu aby zbudował odporność i dopiero jak minie rok, można robić jakiekolwiek testy ale i tak według niej to za wcześnie. Mówiła aby odstawić drób.
Nie chudnie, jest okazem zdrowia pomijając te drapanie się, chociaż od paru dni jest lepiej jak daje mu tej suchej karmy ale niestety mało jej je, ciągle czeka na coś innego :hihi:
Zastrzyki to nie wiem ale one działają z dwa dni i są typowo przeciwalergiczne. Miał też raz szok (prawie mi zemdlał w drodze od weta) jak dostał antybiotyk więc po jakimkolwiek szczepieniu muszę spacerować blisko weta aby mógł zareagować.

z tym że kota wybrzydza (ciepło się robi więc mój też mniej je, to u psów normalne, jak u kotów?) ale przerabiałam to, tyle puszek co ja wyrzuciłam :zalamka: teraz byłam na takim etapie, że kupowałam 12 puszek za 130zł (czyli prawie 400zł miesięcznie) i raz na dwa miesiące sucha karmę 3kg za 140zł. Teraz testuje inną, 5kg za 70zł-90zł (w zależności jak przesyłka), z polecenia koleżanki która daje swojemu amstaffowi od dwóch lat. Załatwia się ładnie. Wczoraj spotkałam znajomych z psem i poszliśmy do lasu na prawie 2 godzinny spacer, Nero w życiu tak nie biegał, a było ciepło to przeważnie leniwy jest, może ta alergia rzeczywiście mu dokuczała i teraz czuje się lepiej, widzę że nabrał kolorów na pyszczku, chociaż dziwnie to brzmi :hihi:

jak się kliknie to obrazek będzie pionowy

PostNapisane: 23 kwietnia 2024, o 10:50
przez Nocny Anioł
Śliczności :bigeyes:
Dla tych co się stęsknili
Polowanie na karkówkę
Obrazek
Gracz
Obrazek
Śpioch
Obrazek

PostNapisane: 25 kwietnia 2024, o 12:43
przez Nocny Anioł
Proszę trzymać kciuki, kolejny chory kot :zalamka:

PostNapisane: 25 kwietnia 2024, o 22:21
przez Dorotka
Oooo, to przykre. A co mu jest? Będziemy mocno trzymać kciuki, żeby szybko wyzdrowiał.

PostNapisane: 25 kwietnia 2024, o 23:28
przez Fringilla
Kciuki! :niepewny:

PostNapisane: 26 kwietnia 2024, o 08:29
przez Nocny Anioł
Przeziębił się, kobitka mówiła że to norma przy takiej pogodzie. Przy okazji go pooglądały, kot ma około dwa lata, czyli tak jak podejrzewałam, wszystko posprawdzały i oprócz przeziębienia wygląda ze reszta jest ok. Takie były zafascynowane rudym kotem że w trzy przyleciały do gabinetu i robiły mu fotografie, ma wystąpić na ich stronie Garfield będzie gwiazdą. :hihi: