Strona 629 z 633

PostNapisane: 2 października 2023, o 23:42
przez Fringilla
Dorotka napisał(a):Rany jak ja kocham tego psa.

Jest cudownym psem :glaszcze:
Trzymam kciuki za spokojną jesień.

U mojej Koty niestety też juz pewne oznaki wieku senioralnego... trudno mi się z tym pogodzić, a zarazem trzeba akceptować, żeby jakoś na powierzchni się trzymać :niepewny:

giovanna napisał(a):Żeby nie było nudno to zauważyłam dzisiaj u Tośki w uszach strupa, to znaczy nie w środku tylko na uszku i teraz nie wiem czy gdzieś ją Stefek zębem albo pazurem zahaczył przy zapasach czy znowu coś się tworzy, jak nie urok to s…..a


Może to zwykłe lekka reakcja skórna na leki, stres etc. i minie szybko, kciuki trzymam.

Nocny Anioł napisał(a):Tak to wygląda, jak u starego kota . Weterynarze kombinują rożne leczenie by nie iść w sterydy bo mu skrócą życie, jeżeli podejmą taka decyzje zmieniam lecznicę.

Trudna sprawa (logistyka), ale rozumiem decyzję, sterydy to... no... :glaszcze:

PostNapisane: 3 października 2023, o 06:50
przez Nocny Anioł
No właśnie, już sama nie wiem co robić :shit:

PostNapisane: 3 października 2023, o 07:29
przez Karina32
Trzymam kciuki za wszystkie zwierzaki :przytul:

PostNapisane: 3 października 2023, o 12:52
przez giovanna
Nocny Anioł napisał(a):No właśnie, już sama nie wiem co robić :shit:


Ale powiedzieli Ci co mu jest? Z diagnozą można by chociażby na forum miau poszukać pomocy, może by ktoś coś doradził.

PostNapisane: 3 października 2023, o 14:28
przez Nocny Anioł
Podejrzewają obrzęk w okolicy kręgosłupa.

PostNapisane: 3 października 2023, o 19:39
przez giovanna
Musiał się uderzyć? Dziwne … :(

PostNapisane: 4 października 2023, o 09:07
przez Nocny Anioł
Albo się uderzył, albo z czegoś spadł, a że nie potrafi mówić to takie gdybanie. :niepewny:

PostNapisane: 4 października 2023, o 10:23
przez giovanna
No właśnie:(. Biedaczek, trzymam kciuki żeby się poprawiło.

PostNapisane: 6 października 2023, o 04:25
przez Fringilla
Nocny Anioł napisał(a):Albo się uderzył, albo z czegoś spadł, a że nie potrafi mówić to takie gdybanie. :niepewny:


Wobec tego trzymam kciuki za "do wesela się zagoi" - potencjalna opuchlizna się wchłonie i objawy miną :niepewny:
Ja wiem, jak to trudno czasem, ale powiedzenie, że czasem po prostu trzeba czasu (i dobrych warunków!) ma sens...
Stale kciuki!


Mam pytanie: znacie przypadki zespołu Cushinga u psów? Bo mam w rodzinie, jak się okazało... :niepewny:

PostNapisane: 6 października 2023, o 07:59
przez Nocny Anioł
Dziękuje kobitki, czekam cierpliwie na poprawę i żebym go nie musiała tak męczyć te wizyty u weta to nie na moje nerwy :smarkam: nawet nowy kontenerek kupiłam bo do starego nie mogłam go zapakować tak ucieka i się chowa.
Obrazek

PostNapisane: 6 października 2023, o 13:28
przez giovanna
Biedaczek, kontenerek fajny, od góry też można?

PostNapisane: 6 października 2023, o 13:44
przez Nocny Anioł
Tylko od góry, kot sie nie męczy, ja sie nie męczę

PostNapisane: 6 października 2023, o 19:43
przez giovanna
W moim mozna otworzyć drzwiczki, ale mozna też ściągnąć całą górę, tylko potem trzeba się troszkę z założeniem drzwiczek pomęczyć. Torbę też mam z zooplusa za punkty, ale troszkę mała nawet dla Tośki.

PostNapisane: 7 października 2023, o 18:40
przez kejti
Dorotka napisał(a):Muszę się wam wyżalić, bo z moim Heniem jest kiepsko. Bardzo kiepsko. Miesiąc temu zaczęły mu się nagłe utraty przytomności - najczęściej na spacerach - nagle sztywniał i padał na ziemię. Po kilku minutach wstawał, ale wydawał się półprzytomny i zdezorientowany. Pierwsza diagnoza - padaczka. Pojechaliśmy aż pod Otwock do znanej pani neurolog, która zapisała mu silne leki przeciwpadaczkowe i zarządziła rezonans magnetyczny, za co zainkasowała od nas 2,500zł. Po tygodniu okazało się, że żadnej padaczki nie ma, a jego stan coraz bardziej się pogarszał. Zrobiliśmy mu USG i wyszło, że ma płyn w płucach i jamie brzusznej, więc szybko do kardiologa, a tam zrobiliśmy echo serca, EKG i wreszcie pełną morfologię - obecna diagnoza - kardiomiopatia. Heniuś dostał mnóstwo leków, po których była chwilowa poprawa, ale od soboty znowu jest źle. Jutro czeka nas kolejna wizyta kardiologiczna na cito, ale obawiam się, że to nic nie da. Że nas wspólny powoli się kończy i nie umiem się z tym pogodzić. Rany jak ja kocham tego psa.

Dorotka :smutny: :glaszcze: trzymajcie się mocno!
Aniołku :przytul:

PostNapisane: 9 października 2023, o 21:51
przez Dorotka
Dzięki dziewczyny, trzymanie kciuków bardzo nam się przyda, bo mojemu Heńkowi przyplątało się jeszcze zapalenie płuc :zalamka: , które kompletnie ścięło go z nóg. Walczymy przy pomocy antybiotyku i całej baterii leków. No i oczywiście nic nie chce jeść i to kompletnie nic. Wmuszam w niego rosołek, ale pije go tylko z butelki. :foch: Leczymy też katar, ale pierwszy raz widzę, żeby zwierzak miał tak zaklejony nos. Dobrze, że jego nos jest duży, bo łatwiej mi go czyścić. :wink:

PostNapisane: 9 października 2023, o 23:30
przez Fringilla
Przynajmniej taki plus ;)
Kciuki! ^_^

To przejście do jesieni, chociaż drzewa wokół wciąż zielone, jest... no... chorobopodatność wzrasta...

Nocny Anioł napisał(a):nawet nowy kontenerek kupiłam bo do starego nie mogłam go zapakować tak ucieka i się chowa.


Elegancki ^_^

PostNapisane: 10 października 2023, o 13:18
przez Nocny Anioł
giovanna napisał(a):W moim mozna otworzyć drzwiczki, ale mozna też ściągnąć całą górę, tylko potem trzeba się troszkę z założeniem drzwiczek pomęczyć. Torbę też mam z zooplusa za punkty, ale troszkę mała nawet dla Tośki.


Ten stary tez sie tak rozkładał, ten nowy to bajka.

Dzięki dziewczyny.
Dorotko trzymam kciuki i was tulam :przytul:

PostNapisane: 14 października 2023, o 20:25
przez Fringilla
Jak tam ufutrzanie Waszej zwierzarni domowej? ^_^

Próbuję wróżyć z futra, jaka nam się zima szykuje ;)

Moja Bestia jak co roku we wrześniu, i to mimo nietypowych mocno wysokich temperatur, weszła w tryb zwiększenia konsumpcji o 30% (życzy sobie późne śniadania) i mu poszło w futro, ale bez szaleństw. Ale też oliwy tak nie pije, pierwszy raz w życiu się przerzucił na masło.

PostNapisane: 14 października 2023, o 21:03
przez Dorotka
Mój Henio, póki co nie gubi futra, choć choćby z powodu choroby powinien. Ale przydałaby mu się kąpiel, bo capi okropnie [wszak wytarł podłogę w niejednej lecznicy i zdarzyło mu się parę razy obsikać sobie nogi, bo ma kłopot z tylnymi łapami], niestety jest za słaby żeby go wstawić do wanny [bo sam nie wskoczy, ani z niej nie wyskoczy], a nie jestem w stanie go do niej wnieść. Za to zaczął wreszcie jeść, tylko że jakoś dziwnie odmieniły mu się gusta kulinarne i teraz je tylko podduszonego kurczaka i ciasteczka maślane. :yeahrite:

PostNapisane: 15 października 2023, o 00:14
przez Fringilla
To dobrze ^_^ Zmiany smakowe też się zdarzają przy wejściu w wiek senioralny... ;)

Są takie wanny/brodziki dmuchane... Moja znajoma tak myje psa, bo może i pies by wskoczył, ale też by nie dała wyjąc z niej w razie potrzeby ;)

PostNapisane: 15 października 2023, o 09:38
przez kejti
mój tylko w lato miał okres, że gubił sierść, to było okropne, było dosłownie wszędzie... zaczęłam dawać omega 3 raz w tyg i surowe jajko (teraz trochę ciężko podać bo przez cieczki zrobił się niejadek) i problem zniknął ale założę się że to było przejściowe. Teraz ma tyle cudownej sierści, jak misio, ciągle tarmoszę i tulę :D co do wanny to rozumiem, mnie ciężko 27kg było wsadzać jak się upaćkał ale nie miałam wyjścia, z każdym razem coraz ciężej bo nie nie lubi tych kąpieli :P

PostNapisane: 15 października 2023, o 12:34
przez Nocny Anioł
Mój chyba nigdy nie był taki puszysty, te wszystkie dodatkowe preparaty które teraz dostaje chyba działają cuda, pupa przytyła nawet kobita zdziwiona bo nie wygląda.

PostNapisane: 16 października 2023, o 00:40
przez Fringilla
Może też mniej ćwiczeń i ruchu ogólnego ^_^
Ale tak, może i leki...

(no dobra, i tak wrzucam do "sroga zima" ;)

kejti napisał(a):założę się że to było przejściowe. Teraz ma tyle cudownej sierści, jak misio, ciągle tarmoszę i tulę :D

Jak się udomowi, to też może się zmniejszyć (inaczej się adaptują w mieszkaniach niż gdy mają pełen tryb podwórkowy ;)
Ale tez może być taka uroda linienia 2 razy w roku :P
Młody jest, jeszcze może zaskoczyć :D

Nom, miziać miziać (moja Kota się nie daje za bardzo, on to taki do podziwiania a nie bratania z posp... domownikami znaczy ;)

PostNapisane: 16 października 2023, o 11:36
przez Nocny Anioł
To prawda, ma zdecydowanie mniej ruchu i wprowadzone ograniczenia. Za trzymanie kciuków dziękuje jest poprawa, ale leczenie nadal trwa. Tak się prezentuje praca z kotem.
ObrazekObrazek

PostNapisane: 17 października 2023, o 14:03
przez Kawka
Aniołku, Dorotko - cieszę się, że jest lepiej z Waszymi zwierzakami.