Strona 627 z 634

PostNapisane: 21 sierpnia 2023, o 07:46
przez Nocny Anioł
giovanna napisał(a):Zdrówka dla jeżyków, dobrze Aniołku że trafiły na Was a nie jakichś popaprańców coby im krzywdę zrobili.

Ich mama się już nas nie bała, wiedziała gdzie przyjść.

PostNapisane: 21 sierpnia 2023, o 21:32
przez giovanna
Zwierzęta wyczuwają dobrych ludzi

PostNapisane: 21 sierpnia 2023, o 21:40
przez Kawka
Niestety mam złą wiadomość. Oskar dziś odszedł za tęczowy most.

Edit: dopiero teraz ogarnęłam, że dziś jest dokładnie 10 rocznica śmierci Iskierki. Te dwa koty były dla mnie szczególne, nawet podobne z umaszczenia. Oba odeszły tego samego dnia w odstępie 10 lat i w podobnych okolicznościach.

PostNapisane: 22 sierpnia 2023, o 05:53
przez bandit
Dokladnie kocisko bylo spoko. Ale juz sie przynajmniej nie męczy ...

PostNapisane: 22 sierpnia 2023, o 13:06
przez Fringilla
Ditto...
Współczuję, odejście kociej osoby za tęczowy most zawsze ciężkie dla pozostawionych po tej stronie.

Ile mial Oskar lat?

PostNapisane: 22 sierpnia 2023, o 14:07
przez Kawka
Oskar miał 14 lat. Ostatnio jakby gorzej się czuł. Wczoraj zaczął mieć problemy z jedzeniem. Właściciel zabrał go do weterynarza, gdzie się okazało, że ma potężnego guza w brzuchu. Żeby się nie męczył, podjęli decyzję o eutanazji. Od jakiegoś czasu był trochę bardziej niemrawy i myślałam, że po prostu go starość powoli dopada. A on już miał tego guza. To rosło bardzo szybko i w ogóle po kocie na zewnątrz nie było widać, że coś jest nie tak. Właściciel też się nie zorientował.

PostNapisane: 22 sierpnia 2023, o 17:18
przez Fringilla
Szybko.
Tak bywa... :niepewny: :(

PostNapisane: 22 sierpnia 2023, o 18:06
przez kejti
współczuje :glaszcze:

PostNapisane: 23 sierpnia 2023, o 06:20
przez Nocny Anioł
Bardzo mi przykro :przytul: :przytul:

PostNapisane: 23 sierpnia 2023, o 07:31
przez Karina32
Kawko - współczuję :przytul:

PostNapisane: 23 sierpnia 2023, o 16:03
przez Kawka
Dzięki dziewczyny. Tak pusto jest odkąd go nie ma. :smarkam:

PostNapisane: 26 sierpnia 2023, o 18:51
przez giovanna
Bardzo mi przykro Kawko :(

PostNapisane: 27 sierpnia 2023, o 10:34
przez LiaMort
Kawko współczuję. Nam została tylko Roksi... Koty zaginęły, ten duży ostatnio zdechł ze starości. :ermm:
Moje małe szczęście jest już ze mną prawie 4 lata. :D

PostNapisane: 27 sierpnia 2023, o 13:12
przez Kawka
Dzięki Dziewczyny.

PostNapisane: 27 sierpnia 2023, o 20:58
przez Dorotka
No niestety, nasze ukochane zwierzaki zdecydowanie zbyt krótko żyją i za szybko musimy się z nimi żegnać. Mój Henio ma już prawie jedenaście lat, co dla dużego psa znaczy bardzo dużo. Teraz zdecydowanie więcej śpi i mniej chętnie spaceruje - widać, że ruch sprawia mu problem [a może nawet ból] i dlatego zaczęliśmy zastanawiać się nad podaniem mu pierwszej dawki leku o nazwie Librela. Znacie go może? Stosowaliście u swojego pupila?
Tu jest parę słów na temat tego leku - https://pustamiska.pl/librela-dla-psa-o ... o-to-jest/

PostNapisane: 28 sierpnia 2023, o 09:33
przez Karina32
Ale cudne zdjęcie, Lio :bigeyes:

PostNapisane: 28 sierpnia 2023, o 15:37
przez kejti
W Szczecinie grasuje jakiś truciciel psów :(

PostNapisane: 28 sierpnia 2023, o 21:35
przez Fringilla
Obłęd dosłowny i metaforyczny...

LiaMort napisał(a):Moje małe szczęście jest już ze mną prawie 4 lata. :D

W kwiatach to każdemu dobrze ^_^

Dorotka napisał(a):] i dlatego zaczęliśmy zastanawiać się nad podaniem mu pierwszej dawki leku o nazwie Librela. Znacie go może? Stosowaliście u swojego pupila?

Jak zawsze lista ew. efektów ubocznych spora... :niepewny:
ale też ból warto niwelować...

PostNapisane: 15 września 2023, o 17:22
przez kejti
w ostatnią sobotę szłam z Nero chodnikiem i osa mu do pyszczka wleciała :zalamka: użądliła go... bok mu spuchł, na szczęście to nie język. Sobota, po 15, brak weterynarzy. Jechałam autobusem i tramwajem (Nero pierwszy raz więc musiałam go wnosić 27kg... bo się bał). Wet mi nie bardzo podszedł bo głupie komentarze (Np. że długo jechałam a zamykali za pół godziny, sorry że miałam godzinę do weta....), chyba za karę pracował ale dostał steryd i na zbicie gorączki. Próbował podskórnie nawodnić ale wyszło tak że słabo szło, Nero się wiercił i piszczał bo takie gule się robiły, a to nieprzyjemne więc odpuścił. Nie lubię jak ktoś obcy sprawia, że czuje jakbym miała niewychowanego psa, a on uwielbia chodzić do weterynarza (bo dostawał smakołyki) i po prostu się cieszy i jest energiczny :zalamka:

koniec końców już wszystko dobrze ale lędźwie mi wysiadły i przez pare dni ledwo chodziłam :zalamka:

PostNapisane: 15 września 2023, o 22:47
przez Fringilla
Współczuję. Dobrze też, że się skończyło pomyslnie (kurcze, takie miejsce).

Wet do nie-wracania ;)
Faktycznie może oprócz tzw. weta domowego poszukaj jakiegoś dyżurnego w zasięgu, takiego 24h i przetestuj... dobrze mieć na liście.

I powodzenia w ćwiczeniach jeżdżenia komunikacją miejską ;)
(a taka sytuacja to na mej liście jedna z niewielu, gdy faktycznie bym wzięła ubera, którego nienawidzę... bo bym po prostu nie podniosła delikwenta...)

PostNapisane: 16 września 2023, o 06:56
przez Nocny Anioł
Współczuje i łączę się, Batman juz po dwóch wizytach u weta i nie wiadomo co mu jest. Ja na całe szczęście mam auto, ale podczas ostatniego powrotu wydostał się z kontenerka i większość drogi przesiedział mi na kolanach.

PostNapisane: 18 września 2023, o 11:33
przez Kawka
Współczuję.

Kejti - dobrze, że już po strachu.

Aniołku - mam nadzieję, że sytuacja się w końcu wyklaruje i że będzie dobrze. Dużo zdrowia dla Batmana.

PostNapisane: 19 września 2023, o 08:17
przez Nocny Anioł
Dziękuje, dzisiaj kolejna wizyta :mur: :mur:

PostNapisane: 19 września 2023, o 14:04
przez kejti
Fringilla napisał(a):Współczuję. Dobrze też, że się skończyło pomyslnie (kurcze, takie miejsce).

Wet do nie-wracania ;)
Faktycznie może oprócz tzw. weta domowego poszukaj jakiegoś dyżurnego w zasięgu, takiego 24h i przetestuj... dobrze mieć na liście.

I powodzenia w ćwiczeniach jeżdżenia komunikacją miejską ;)
(a taka sytuacja to na mej liście jedna z niewielu, gdy faktycznie bym wzięła ubera, którego nienawidzę... bo bym po prostu nie podniosła delikwenta...)

niestety tutaj nie ma ubera, załatwiłam z sąsiadką, że następny raz mnie zawiezie jakby coś się stało. Co do wetów 24h, został ostatni i znajomi nie polecają, z braku laku lepszy ten co byłam a w okolicach mam cudownego, szkoda że weekend zamknięte.

Zdrówka dla Batmana :przytul:

PostNapisane: 22 września 2023, o 13:24
przez Fringilla
Nocny Anioł napisał(a):Dziękuje, dzisiaj kolejna wizyta :mur: :mur:


A jakie objawy? :niepewny:
Kciuki za diagnozę i powrót do kondycji dobrej!

***
Nom, fakt, te 24h są często słabe, ale w przypadku tzw. ostrych przypadków dobrze wiedzieć, kto spełnia minimum standardów... :ermm:
Po nazwisko, nie miejscówce...
Ten Twój może może polecić kogoś jako ostry dyzur?