Strona 621 z 633

PostNapisane: 9 lipca 2022, o 19:17
przez Kawka
Aniołku - Rademenes to świetne imię dla czarnego kota, jak z serialu "Siedem życzeń". Trochę rozumiem Twojego chłopa. Nie będę nic oficjalnie mówić :lol: ale koty mają niesamowitą zdolność do rozkochiwania w sobie nawet największych kocich przeciwników. :P

Sol - oj też bym miała zawał w takiej sytuacji.

Ewo - jaka słodka. :bigeyes:

PostNapisane: 9 lipca 2022, o 22:10
przez ewa.p
Dzięki,będzie jak będzie.Sama wiem po sobie,że koty potrafią do siebie przekonać.Dawniej byłam raczej psiarą,ale przekonałam się do kotów,zwłaszcza tych bardziej przyjacielskich

PostNapisane: 10 lipca 2022, o 16:03
przez Nocny Anioł
Kawko on chciał nazwać Batmana a on już miał imię, dla Lucynki też coś kombinował, ale wybiłam mu to z głowy. Dobrze wiemy jak to z tymi chłopami jest :P :P

Ewciu jaka cudna i jakie ma mądre spojrzenie, taka inteligentka :bigeyes:

PostNapisane: 13 lipca 2022, o 21:15
przez ewa.p
no nie powiem,fajna jest.Oczywiscie o książkach mi lata i zrzuca z półek co tylko może,ale można się przyzwyczaić.Ma swoje ulubione miejsca i nie jest to bynajmniej jej legowisko,raczej pudełko w pudełku,niczym nie wyścielone,tam jej chyba najwygodniej.No i psotnica z niej,zbiera ścierki kucenne czy jakieś przypadkowe skarpetki i wciąga pod sofę :hihi: Już kilkakrotnie tam znajdowałam resztki ciuchów do prania...

PostNapisane: 14 lipca 2022, o 06:15
przez Nocny Anioł
Widzę że młodsza wersja mojej, ostatnio wymyśliła że na szafie stoi wiklinowy kosz, tam na bank będzie się świetnie spało, twoja kradnie skarpetki moja gumki do włosów, potrafi chłopu ściągnąć gumkę na silę z włosów i ukraść.

PostNapisane: 14 lipca 2022, o 12:19
przez •Sol•
Chodzą głosy, że koty zostały uznane za gatunek inwazyjny w Polsce.
Wynika z tego, że myśliwy może odstrzelić wolno chodzącego kota jako zagrożenie dla ptaków i innych małych zwierząt.

https://wyborcza.pl/7,177851,28672481,k ... hrony.html
Choć nie wiem, czy to pewne info.
Natomiast jestem za tym, żeby ludzie trzymali swoje koty w domach. Nie pod groźbą krzywdy zwierzęcia, ale... kot domowy też na ptaki poluje, mimo że micha w domu pełna.

PostNapisane: 14 lipca 2022, o 20:47
przez Fringilla
Cóż, się tego spodziewaliśmy... Tylko jak zwykle od razu od ostrego rozwiązania pewnie się zacznie :]
Ech...
Ja nie wiem, czy w ogóle większość z nas sobie zdaje sprawę, że mamy gatunki pokrewne kocie w Europie, nieinwazyjne, jakoś wpasowujące się w system a nie go rozbrajające... czyli żbiki :D

Wierzę, że koty są na tyle udomowione, że sprostają ograniczeniom wycieczkowym - są katria i inne rozwiązania, można spacerować kota czyli mieć na oku etc.

***

Przegapiłam galerię - urocze młode stworzenie, niech zdrowo rośnie ^_^
Widać tak miało być - każdemu kot pisany adekwatny :P

***
Oj, pazury... znam ten ból (w przenośni :]
Az mi słabo na wspomnienia...
Ale też powinno się zgrabnie wygoić...

PostNapisane: 15 lipca 2022, o 17:47
przez •Sol•
U nas nie ma półśrodków...
Znaczy jak jestem totalnie za tym, by koty chodziły na uwięzi, bo przecież i one są zagrożeniem, i dla nich zagrożeń nie brakuje, tak uważam, że od razu odstrzał to "lekka" przesada. Czasem kot komuś ucieknie...

Żbiki, rysie i inne kociate z gruntu dzikie nie robią takiej szkody, bo są niejako wpisane w ekosystem. Nasze kociate jednak są ponadprogramowe, kotów wszędzie pełno... Tak że ja to rozumiem, ale nie tą drogą...

A zmieniając temat - pochwalę się!
W środę mój psowaty miał przegląd generalny USG i morfologię. Wszystko zdrowe, silne i niemal książkowe ;) poza odrobinkę za dużą ilością płytek krwi i delikatnie powiększoną prostatą, ale pani doktor powiedziała, że w tym wieku to normalne ;) echo serca miał robione jakoś marzec/kwiecień i też wszystko ideolo.
Tak że mój nastolatek trzyma się dzielnie ;) troszkę mięśnie nóżek siadają, jak za długo chodzi, ale spacerujemy po równym, ćwiczymy ;) a że Ptyś nie rozumie "powoli", tylko od razu wrzuca piąty bieg, to się czasem potknie ;)

PostNapisane: 15 lipca 2022, o 20:35
przez Fringilla
•Sol• napisał(a):Żbiki, rysie i inne kociate z gruntu dzikie nie robią takiej szkody, bo są niejako wpisane w ekosystem. Nasze kociate jednak są ponadprogramowe, kotów wszędzie pełno... Tak że ja to rozumiem, ale nie tą drogą...

No właśnie, to z kategorii argumentów "ale kto będzie kontrolował populacje szkodników jeśli zabraknie kotów" (które swoja droga nie istnieją jako szkodniki) w przestrzeni :]
Chętni się znajdą, tylko trzeba dać warunki na utrzymanie równowagi.

Swoja drogą: największym zagrożeniem dla wszystkich jest za gęsta sieć dróg ze zbyt dużą liczba samochodów jeżdzących za prędko.
Ogólnie źródłem niesamowicie wielu problemów są samochody rządzące naszym życiem (posiadanie samochodu jak religia ze wszelkimi wolnościami i jeszcze mega dokładaniem się do prywatnych rozwiązań kosztem publicznych).

troszkę mięśnie nóżek siadają, jak za długo chodzi, ale spacerujemy po równym, ćwiczymy ;) a że Ptyś nie rozumie "powoli", tylko od razu wrzuca piąty bieg, to się czasem potknie ;)

Czyli dobrze się musi czuć ogólnie, że wciaż się zapomina ;)
To w jakim jest wieku porównawczo? przedemerytalny, wczesnoemerytalny czy emerytalny zaawansowany? :hyhy:

PostNapisane: 15 lipca 2022, o 20:46
przez •Sol•
Zaraz się zacznie, że myszy, że szczury...
Bo na blokowiskach w piwnicach koty potrzebne. Tylko że to też jest takie kółko - potrzebne, ale mało kto dba, mnożą się, giną w młodym wieku, do d.py taka "robota".

A racja, samochody i nagromadzenie dróg, wszędzie drogi. Akurat mieszkam przy takiej wylotówce, więc koty jak wychodziły, to czasem nie wracały, ale moim dziadkom wtedy się wytłumaczyć nie dało... ech, trudne czasy.
Ale no nie zapominajmy, że nie same samochody to zagrożenia. Na wsi masz lisy, kuny, inną zwierzynę lokalną, która jak nie zagryzie, to może czymś zarazić. Plus psy sąsiadów, które mogą kotów nie tolerować i zrobić krzywdę...

Fringilla napisał(a):Czyli dobrze się musi czuć ogólnie, że wciaż się zapomina
To w jakim jest wieku porównawczo? przedemerytalny, wczesnoemerytalny czy emerytalny zaawansowany?

Tak właśnie myślę, że czuje się dobrze ;) generalnie, bo wiadomo, zdarzają się słabsze dni, na szczęście rzadko.
Wiek ma taki no powiedzmy wczesnoemerytalny, ludzkie siedemdziesiąt z małym hakiem ;)
Maleństwo to jest, pierwszy raz w życiu dobija do pięciu kilopsa, więc i też łatwiej z tymi mięśniami i stawami, nie ma takiego obciążenia.

PostNapisane: 15 lipca 2022, o 21:29
przez Fringilla
•Sol• napisał(a):Ale no nie zapominajmy, że nie same samochody to zagrożenia. Na wsi masz lisy, kuny, inną zwierzynę lokalną, która jak nie zagryzie, to może czymś zarazić. Plus psy sąsiadów, które mogą kotów nie tolerować i zrobić krzywdę...

Statystyki jednak wskazują na samochody... o ile szczepione stworzenie. Ze zwierzyną lokalną mniej lub bardziej można "się dogadać" (terytoria, takie sprawy) a samochody... są obce koncepcyjnie, za szybko jeżdżą, czas na oswojenie i naukę krotki jest, małe okno bardzo (nie ma negocjacji, zastraszania wzajemnego, milionów lat instynktownych odruchów i pamięci gatunku, kogo się trzeba bać, ulica/droga to mocna abstrakcja).
Ekhm, to dotyczy tez ogólnie ludzi, w szczególności pieszych: "z samochodem nie wygrasz".
Totalnie rozwaliło migracje zwierząt w Europie tez ze względu na skalę i błyskawiczne rozprzestrzenianie się samochodów (boom od lat 70.).

Fringilla napisał(a):Maleństwo to jest, pierwszy raz w życiu dobija do pięciu kilopsa, więc i też łatwiej z tymi mięśniami i stawami, nie ma takiego obciążenia.

I ogólnie mniejsze gabarytowo psie osoby maja dłuższą perspektywę.
No i w razie czego pod pachę i do przodu ;)

Swoja drogą: trochę przeżyłam szok ostatnimi czasy, bo jestem teraz bardziej ukocona niż upsiona, ale... za moich czasów przed 30 prawie laty nie znałam rasy, która by nie dożywała 8 roku życia... tzw. krótki żywot oznaczał 11-12 lat, no 10 w przypadkach "w dobrej kondycji" dla dużych psów, a teraz... mnóstwo nie dożywa 9-10 i to już norma... A przypominam: niby jakość życia / opieka weterynaryjna poszły do przodu bardzo. to jest 25% różnica...
Hodowla "rasy" to jest ostra pomyłka.

PostNapisane: 11 sierpnia 2022, o 11:46
przez Nocny Anioł
Pracuje teraz w domu i moje koty są wielce zapracowane
ObrazekObrazekObrazek
Oto moje bidne zmęczone stworzenie
ObrazekObrazek

PostNapisane: 12 sierpnia 2022, o 10:30
przez kahahaha
Bardzo dzielnie pomagają :hihi: :bigeyes:

PostNapisane: 12 sierpnia 2022, o 13:35
przez •Sol•
Indiana dziś wylazł na taras i znalazł rozdziobany przez ptaki styropian. Po czym się w nim wytarzał.
Wcześniej robił to w pyle świerkowym, więc wyglądał jak pszczółeczka po zapytaniu, ale teraz...
Hm :D

A ptaki zakładają gniazda w naszym ociepleniu. Trzeba będzie poczekać, aż powychowują potomstwo i to pozaklejać...

PostNapisane: 14 września 2022, o 08:10
przez Nocny Anioł
Praca z kotami
ObrazekObrazek

PostNapisane: 14 września 2022, o 09:16
przez Karina32
Haha, to drugie zdjęcie jest genialne :hihi:

PostNapisane: 14 września 2022, o 09:19
przez Nocny Anioł
Ona robi takie pozy że az plecy bolą

PostNapisane: 14 września 2022, o 10:20
przez giovanna
Drugie super :D

PostNapisane: 15 września 2022, o 14:51
przez Nocny Anioł
Bo każdy Batman musi mieć bazę
Obrazek

PostNapisane: 15 września 2022, o 21:16
przez Kawka
Świetny jest. :bigeyes:

PostNapisane: 26 września 2022, o 11:48
przez Fringilla
Znów przegapiłam porcję ukocenia :lol:

***

A przy okazji: jeśli macie problem z ptakami wpadającymi na szyby, to podobno nieźle działa folia UV
źródło: Facebook.

PostNapisane: 27 września 2022, o 08:18
przez kahahaha
Praca z kotami :rotfl: :rotfl: :bigeyes:

PostNapisane: 10 października 2022, o 18:37
przez Nocny Anioł
Patrzcie jaki jestem piękny

Obrazek

PostNapisane: 10 października 2022, o 20:03
przez Tyna75
Oj tak. Jesteś. :bigeyes:

PostNapisane: 12 października 2022, o 20:15
przez Kawka
A ja nie widzę zdjęcia. :ermm: