Strona 614 z 633

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 14:40
przez giovanna
Narazie jeszcze jakoś sobie radzimy, a co będzie dalej zobaczymy

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 20:14
przez gosiurka
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: gio, naprawdę współczuję :glaszcze: :glaszcze:

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 20:58
przez giovanna
Dziękuję bardzo

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 22:27
przez Fringilla
Kciuki za dobre samopoczucie Bajki... :niepewny:

***
Indiana jako to Indiana ^_^ a ludzie nie maja wstydu, tak kota wybudzać :]
Melon ogólnie NIE LUBI. Ludzi, tego, co nie po jego myśli, samochodu, pory dnia, dotykania nie w tym miejscu w tej godzinie, mówienia do kota w tej kwadrze księżyca...

No oczywiste chyba, nie? ^_^

PS Moja Kota odstawiła oburz totalny, gdy moja Matka zamiast w nocy spać robiła ciasto. Normalnie Kot o tej porze harcuje w cichości i poza widokiem uprawia gonitwy, a tak... tak podglądany... no foch był, siedzenie w progu kuchni i zezowanie.

A w którym miejscu Oskar łysiał, Kawko? Bo mnie albo pamięć zawodzi albo historia ominęła ;)

Aniele, gratulacje ^_^ przynajmniej gatunku nie pomyliłaś, mogłaś zgarnąć małe rysie.

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 23:19
przez Kawka
Frin - łysiał punktowo w różnych miejscach. Głównie na brzuchu, tylnych łapach od wewnętrznej strony, ale też na szyi i grzbiecie. Wykluczyliśmy pasożyty bo to by było widać od razu. Zresztą po moich prośbach właściciel był u weterynarza z kotem ale nic groźnego nie stwierdzono. W zasadzie to chyba nic nie stwierdzono.

Przeczytawszy chyba wszystkie artykuły dostępne w sieci doszliśmy z Banditem do wniosku, że to najprawdopodobniej wina diety (główne sucha karma). Zaczęliśmy mu suplementować cynk, wprowadziliśmy więcej mięsa, jaj i ryb i na szczęście kot zarósł. Właściciel dalej karmi go wyłącznie suchym i uważa, że staremu kotu to wystarczy. Obecnie kot ma lekko przerzedzone na tylnych udach i w dole brzucha, stąd moje obawy o nerki ale póki co chyba jest ok, bo reszta futra koncertowo lśniąca, a kot aktywny i nie wykazuje żadnych innych objawów choroby. Obserwujemy sytuację i będziemy działać gdyby znów zaczął łysieć albo coś innego się działo. On ma 12 lat więc też zaczyna mieć problemy zdrowotne.

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 23:27
przez Fringilla
To tylko zdrowia życzyć. I nigdy nie zrozumiem konceptu karmienia tylko suchym :niepewny:

Dopytuję też dlatego, bo wciąż jeszcze nikt poprawnie nie potrafił zdiagnozować mojej Koty, dlaczego co roku na wiosnę kołtunieje i zrzuca futro w trybie mega szybkim na wiosnę (znaczy: nigdy nie jest łysy, ale jednak gdy pół kota ma sierść króciutką w stronę letniej a połowa długą ku kołtunieniu, to stan przejściowy wygląda... dziwnie...).
I jakbyście się zastanawiały, czy będziemy mieć jeszcze tutaj zimę: nie, nie będziemy, mój kot już w 1/4 ma letnią pokrywę :]
W tamtym roku wytrzymał do marca.

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 23:38
przez Kawka
Oskar też zaczął linieć, co widać podczas sprzątania (90% śmieci w odkurzaczu to jego kłaki, 5% moje, a reszta to inne rzeczy) ale to standardowe kocie linienie na wiosnę, a nie łysienie jak wtedy, że miał placki gołej skóry.
Moje podejrzenia to były: nerki, stres (kot może się drapać nadmiernie i wygryzać sobie futro, mojej siostry kot tak robił jak się siostrzenica urodziła), alergia, niedobory witamin i pasożyty. Skoro zarósł i przestał się chronicznie drapać, to jest szansa, że trafiliśmy z diagnozą.

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 23:43
przez Fringilla
Dieta odpowiednia u kotów i innych stworzeń z nami włącznie leczy większość przypadłości...

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 00:43
przez •Sol•
Giovanno, jeszcze raz - zdrowia.

Frin, Indiego można budzić, miętolić, robić wszystko. On za dwie sekundy zaśnie na nowo, nawet noszon na rękach :D
Kot olewus.
A kwestia styropianu - nie powtórzyło się z niczym, widać wypadek przy pracy... :lol:
Potem pies znów mocno chorował, kot swoim zwyczajem - wyebka.

A Melon... No cóż. W sumie nie powinnam się dziwić, ale stawiając obok Indiego, który generalnie wszystko ma w gwieździe... To tak dziwnie :D

I w ogóle Frin, ja nie wiem. W porze kociej tak się kręcić. Moje też uważają, że noc należy do nich. Nie wolno naruszać porządku doby!

Karmienie suchą - kiedyś też ten błąd popełniłam, teraz? Koty suche widzą w reklamie. I inaczej już nie zobaczą. Jedyne, co dostają do chrupania, to smaczki z Cosmy, czyste suszone, liofilizowane mięso.
Ale wielu, naprawdę wielu ludzi nadal uważa, że istnieje coś takiego jak dobra sucha.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 00:47
przez Kawka
Niestety do tych ludzi należy prawowity właściciel Oskara. Dlatego ja mu teraz daję głównie mokrą, choć dostaje też suchą na smaka (po prostu lubi, a oduczyć trudno).
To znaczy Oskar dostaje, nie właściciel. Czas iść spać, bo język polski się zrobił trudny.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 00:51
przez •Sol•
Kawko, może niech właśnie właściciel sobie zacznie jeść tę suchą, a Oskar dostanie coś lepszego?
To by było znacznie lepsze wyjście :D

Oduczyć jest w opór trudno. Przerabialiśmy to z Melonem. Rok minął, jak jest na odwyku, a nadal łazi i jęczy tam, gdzie suchą dostawał. Ale w domu nie ma, więc i on nie ma wyjścia i musi mokrą jeść.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 01:03
przez Fringilla
No moja Kota chrupać lubi niestety i ma stały dostęp, a się nie objada. Paczka 400g idzie w miesiąc zimą a latem to i dwa.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 09:10
przez Kawka
Sol ja to wiem ale technicznie rzecz biorąc, to nie jest mój kot i jedyne co mogę, to grzecznie prosić, żeby moje sugestie właściciel wziął po uwagę. Kot większość czasu i tak u nas siedzi. Śpi z nami, tuli się wczoraj po raz pierwszy dostałam buziaka od niego.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 11:22
przez •Sol•
Frin, czyli takie ludzkie chipsy ;)
Jak ogólnie zdrowie dopisuje, to niby czemu nie ;)

U mnie wyszła paranoja po chorobie Antka i koty mają dożywotni zakaz :bezradny:

Kawko, ja rozumiem, w żadnym razie nie obwiniam, w końcu i tak na nieswojego kota robisz ogrom i chwała Ci za to ;)
Kot na dwa domy jedzie i z obu sobie wyciąga co najlepsze. A fast food to kusząca sprawa ;)

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 11:42
przez Duzzz
Zdrówka dla kociastych :przytul:
Fringilla napisał(a):To tylko zdrowia życzyć. I nigdy nie zrozumiem konceptu karmienia tylko suchym :niepewny:

Fringilla napisał(a):Dieta odpowiednia u kotów i innych stworzeń z nami włącznie leczy większość przypadłości...

Też nie rozumiem podawania stale suchej karmy jako jedzenia wyjściowego. Czasami nakazują przy różnych schorzeniach i to mogę w jakimś stopniu zaakceptować.
Jednak odpowiednia dieta potrafi ustrzec koty przed wieloma chorobami.
Moje ostatnio chyba po saszetkach zooplus bio dostały rozwolnienia i musiałam chcąc nie chcąc im dać trochę suchej w nocy, a rano wróciliśmy już do mokrej. Na razie jest spoko.
Dostają suchą karmę jako przysmak, kilka ziarenek na tydzień. W sumie we wtorek pierwszy raz od x-czasu dostały więcej niż kilka ziarenek.
Do tego daję im też Cosmę to suszone mięso, ale i jest to też z Miamora i Zooplus Bio, więc dostają na zmianę. Młody np. lubi jeszcze przysmaczki Feringi, ale tylko on je jada, więc biorę raz na jakiś czas.
Stasiek jakoś woli wersję suszoną.
W ogóle jak tubką potrząsnę to koty od razu w mig są przy mojej nodze i czekają na przysmaki. Nawet z najgłębszego snu się wybudzą.
U mnie w nocy są uskuteczniane berki i maratony, skoki w dal i wzwyż :hihi: Często więc po pracy wybudzam koty i je męczę, aby jednak dłużej i wcześniej poszły spać :P Ale potrafią mi się wpakować do budki w drapaku lub tekturowego domku i wtedy ani myślą się ruszyć :hihi:
Domek tekturowy ma w środku drapak, ale służy im jako noclegownia :hihi:
Stefan jest bezpośrednim kontrolerem sprzątania kuwet jak sprzątam to zawsze jest obok, sprawdza czy na pewno wszystko sprzątnęłam :hihi: I znaleźli sobie nowe lokum do spania, wannę :hihi: Położyłam tam nawet dużą miskę, to Stanisław wszedł i spał po nią :hihi: Zatem codziennie muszę myć wannę, bo jest cała w łapkach i sierści.

PostNapisane: 3 lutego 2022, o 23:20
przez Fringilla
Kawka napisał(a):Śpi z nami, tuli się wczoraj po raz pierwszy dostałam buziaka od niego.

To ile musiałaś na to pracować? ;) :lol:

Moja Kota za to totalny fastfood i rossmanowy - ale tylko jeden! - typ smaczków, tak z 2-3 dziennie sobie życzy do miseczki (jedyna rzecz, której się domaga wymownie, siadając obok miski na blacie).

Stefan jest bezpośrednim kontrolerem sprzątania kuwet jak sprzątam to zawsze jest obok, sprawdza czy na pewno wszystko sprzątnęłam
Oj, tak, pełna kontrola. I jeszcze jak pokrywa jest nienałożona bo suszy się po mycie, robi interwencję i ostentacyjnie do niej wchodzi :] Kot, który normalnie do żadnych pudełek nie wejdzie...
A wannę przynajmniej łatwo myć...

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 08:55
przez Kawka
Frin - dwa lata. Sam to zrobił, nie zachęcany z mojej strony, nie uczony. Z zaskoczenia mnie wziął. Nad odmruganiem pracuję od jakiegoś czasu ale chyba się nie doczekam.

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 14:19
przez •Sol•
Duzzz napisał(a):Też nie rozumiem podawania stale suchej karmy jako jedzenia wyjściowego. Czasami nakazują przy różnych schorzeniach i to mogę w jakimś stopniu zaakceptować

Duz, ja też tak myślałam! Ale Ania, hodowczyni, od której mam Indiego, mi to tłumaczyła. Long story short: Royal i inne korpo robią konferencje dla vetów, na których się wielcy spece wypowiadają, że to leczy, a prawda jest taka, ze zarówno leczy i szkodzi na coś innego.
Jak kot chory - trzeba do zoodietetyka najpierw, bo dużo rzeczy można unormować dietą. Chociażby sobie zerknij na grupę Barfne korepetycje.
Vet to nie zwierzęcy dietetyk, tu nie ma co się oszukiwać. Jak ludzki lekarz, nie ma szans znać się na wszystkim i to niczym złym nie jest.

Świadomość żywienia kociastych u nas jest tak naprawdę w powijakach, ale najważniejsze, że coraz więcej osób to zmienia, edukuje się i chce ;)
Duzzz napisał(a):W ogóle jak tubką potrząsnę to koty od razu w mig są przy mojej nodze i czekają na przysmaki. Nawet z najgłębszego snu się wybudzą.
jednak te nasze to są jedna foremka :D
Indiana to się nawet już ślini na sam widok :evillaugh:
Na te smaczki łapę daje (a raczej już daje łapę, bo chce smaczka) i buziaczki nauczyłam. Prosić też nauczyłam, teraz uczę opierania się na mojej nodze. Nie wiem po co, podoba mi się :D
Duzzz napisał(a):Stefan jest bezpośrednim kontrolerem sprzątania kuwet jak sprzątam to zawsze jest obok, sprawdza czy na pewno wszystko sprzątnęłam

I przede wszystkim, czy mu nie nalejesz w czyste!
U nas samotnie nie można do piwnicy iść, bo a może kotu w kuwetę ktoś coś zrobi? :hyhy:

Kawko! Buziaczki to super sprawa!
A baranki też daje?

Fringilla napisał(a): Kot, który normalnie do żadnych pudełek nie wejdzie...

Jak to?! To tak można?
Te moje wejdą do każdego. Chociaż jedną łapą, ale muszą :bezradny:

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 16:27
przez Kawka
Sol - barankuje od początku prawie ale musi mieć nastrój.

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 17:24
przez •Sol•
Nastrój to rzecz oczywista ;)

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 20:18
przez szuwarek
Obrazek

Mój Korek

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 20:31
przez kejti
tutusi kochany, kocham jamniki :bigeyes:

PostNapisane: 4 lutego 2022, o 21:51
przez Fringilla
Korek na okładkę "Byt i nicość" z mety - ten ciężar egzystencji w spojrzeniu ;)
Sol napisał(a):Jak to?! To tak można?

Wróżę mu karierę medialną "Kot, Który Nie Wchodzi Do Pudełek" :]
Kawka napisał(a):dwa lata.

I tak szybko :hyhy:

PostNapisane: 5 lutego 2022, o 11:00
przez Kawka
Szuwarku - fajny Korek. Faktycznie ma minę jakby rozmyślał nad sensem życia.

PostNapisane: 5 lutego 2022, o 13:30
przez szuwarek
On chyba bardziej nad zostawieniem go w spokoju rozmyśla , i jedzeniem
Obrazek