Strona 613 z 634

PostNapisane: 18 stycznia 2022, o 13:19
przez kejti
oby tak do końca i aby były miłe dla tych co chcą pogłaskać :hihi:

PostNapisane: 18 stycznia 2022, o 13:37
przez Nocny Anioł
Oj to te też, ale to była chwila ciszy po krzykach za zwalone kwiaty i potłuczone doniczki, robiły słodziaki

PostNapisane: 20 stycznia 2022, o 10:34
przez kahahaha
Słodziaki :bigeyes: nawet jak broją :hihi:

PostNapisane: 20 stycznia 2022, o 11:38
przez gosiurka
To fakt. Zwierzaki dają dużo radości.

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 11:46
przez •Sol•
Krótka historia kociego snu w pięciu aktach :hihi:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
(tak, to mój palec, tak on nadal śpi, nawet mu oczko nie pykło)
Obrazek
Obrazek
aż nastąpiła pobudka :D

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:19
przez Kawka
Sol - cudny ten Twój "wampirek" Indiana. :bigeyes:

Oskarowi jeden ząb wystaje, jak śpi. Drugi się ukruszył chyba. :P

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:23
przez •Sol•
Dziękujemy :D
Ano wampirek, koleżanka zasugerowała, że to może czas na egzorcyzmy już :D

W pewnym wieku taki los kocich zębów ;) ale dopóki sobie radzi, to wszystko okej ;) byle apetyt dopisywał, to i zdrowie dopisze ;)

Martwię się o Melona zęby - on ma już takie czarne nacieki, a do weta z nim to tylko w sytuacji drastycznej, klinikę rozniesie, więc każdy zabieg, nawet oglądanie, trzeba by na sen...

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:29
przez Kawka
Oj, wiem coś o tym, to znaczy o kocie, który do weterynarza nie lubi jeździć, a jak już musi, to robi tam armageddon.

Oskar, póki co, ma się dobrze. Nawet przestał łysieć. Tylko szlaban na miskę trzeba zrobić, bo już się grubi staje (wygląda jak kotny).

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:35
przez •Sol•
Melon ogólnie NIE LUBI. Ludzi, tego, co nie po jego myśli, samochodu, pory dnia, dotykania nie w tym miejscu w tej godzinie, mówienia do kota w tej kwadrze księżyca... No, łapiesz?
Także wzięcie do trasportera i do weta skończy się rozlewem krwi ludzkiej na bank.

To super, oby jak najdłużej ;)
A miska... no cóż, proste życiowe przyjemności ;) ale kota odchudzić to jest naprawdę zadanie karkołomne. Kiedyś Melon właśnie, po kastracji, wyglądał jak pingwin, zero szyi te sprawy. Że to kot, co się obraża o wszystko, to jak mama mu kupiła fitkarmę, to puścił takiego focha, że schudł przez głodówkę :zalamka:

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:41
przez Kawka
Melon to by sobie mógł z moją Iskierką łapki podać. Tak samo foszasta była.

A Oskara nie tak łatwo odchudzić. Gdybym była jego właścicielką, to tak ale on żre u siebie i u nas. Głównie u nas, bo całą zimę okupuje nasze łóżko. Jak śpi z nami w nocy, to potrafi mnie obudzić i zaprowadzić do michy. Patrzy tak znacząco na mnie, potem na miskę i znów na mnie. :P

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 14:58
przez •Sol•
A to znasz ten miód.
No ale co zrobić ;)

Dobry model :D A jak się prowadzi na dwa domy, to i wygląda adekwatnie, nie ma co się dziwić :D
Nocne karmienie kota...
Dlatego ja kładę na zapas, bo jakby był dramat o nazwie pusta miska, to koty z głodu padną, a jękami przedśmiertnymi obudzą wszystkich. Więc wolę na zaś :D

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 15:03
przez Kawka
No ja też daję na zaś ale czasem panicz wyje i pragnie dokładki. :P

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 15:27
przez Nocny Anioł
Pamiętacie jak wam mówiłam że małe kocie to dwie dziewczynki i dwa kocurki bo tak zadecydowałam według mojej wiedzy ginekologicznej kotów, otóż nie. Właściciele ostatniego z zabranych kotów zapisali się na kastracje, a lekarz do nich że to kotka jest :shit: Teraz wszyscy maja ze mnie ubaw, ale słuchajcie przysięgam wyglądała jak kocur, tak samo jak Batman.

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 16:01
przez Kawka
Nieźle. Zaglądałaś pod ogonek? :P

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 16:05
przez Nocny Anioł
No ja patrzyłam, ale one chyba za małe jeszcze były. Miała pompona, a potem jej znikł :hihi: dobrze ze chociaż w takiej sytuacji a nie jakby sie okocił

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 16:09
przez Kawka
No lepiej tak. A ten znikający "pompon" to ciekawe. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam.

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 16:13
przez Nocny Anioł
Ja też, jak widać słaby ze mnie ginekolog :hihi: A jeśli chodzi o operacje to moje kocie już wydobrzało,nawet jej prawie sierść odrosła.

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 16:27
przez •Sol•
Kawka napisał(a):No ja też daję na zaś ale czasem paniczy wyje i pragnie dokładki. :P

A to przebiegła bestia :D

Moje jak mają w miskach, to do rana dociągną, na szczęście.
Za to Ptysiowi się na stare lata zmieniło i lubi sobie coś chrupnąć w nocy. No i też daje koncert, a że on musi mieć wystawiane na życzenie, to latamy. Na życzenie, bo Indiana ma chrapkę na psią i jak się dorwie, to ładuje po korek, a potem jest sensacja.

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 20:36
przez giovanna
Sol, śliczny wampirek z Indiany :D. My mamy to samo z Bajką, też mi się wydaje że ząbki czarne się robią a ona po ostatnich problemach całkiem wariuje u weta teraz. Cały czas mamy z nią problem z
Spoiler:
, operacja była, ale chyba jej się ta okrężnica olbrzymia zrobiła i jest problem, teraz dajemy jej siemię lniane na siłę do pyszczka, troszkę pomaga, ale nie jest dobrze :(

PostNapisane: 31 stycznia 2022, o 21:32
przez Kawka
Biedna Bajka. :(. Ile ona ma lat?

PostNapisane: 1 lutego 2022, o 12:19
przez kahahaha
Wampirek Indiana :bigeyes:

Nocny Anioł napisał(a):dobrze ze chociaż w takiej sytuacji a nie jakby sie okocił
:hihi:

Nocny Anioł napisał(a):A jeśli chodzi o operacje to moje kocie już wydobrzało,nawet jej prawie sierść odrosła.
super :-D

Bajka :przytul:

PostNapisane: 1 lutego 2022, o 12:43
przez •Sol•
Ano wampirek, nie da się ukryć :D chyba że nie śpi, to jest wtedy czystą słodyczą i niewinnością :hihi:

Giovanno, zdrowia dla Bajki. Biedna...
Co vet radzi? Myślałaś, żeby gdzie indziej się dodatkowo skonsultować?

PostNapisane: 1 lutego 2022, o 13:46
przez Nocny Anioł
Gio zdrówka dla Bajki, sił dla was :glaszcze:

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 14:23
przez giovanna
Kawko, Bajka w styczniu skończyła 12 lat, ale pewnie u dużych kotów tak jak i psów inaczej się liczy. Nic już się z tym nie poradzi widocznie jelito już tak się naciągnęło że tam się wszystko zatrzymuje, a z racji wieku jelita tez już nie pracują jak kiedyś. Można jeszcze parafinę do pyszczka ale my się boimy bo w razie zachłyśnięcia zapalenie płuc i smierć :(. Żeby ona jeszcze chciała jeść mokre jedzenie to może też by było troszkę lżej

PostNapisane: 2 lutego 2022, o 14:26
przez •Sol•
Giovanno :(
Trzymajcie się i walczcie, zawsze jest nadzieja :przytul: