Strona 56 z 100

PostNapisane: 24 stycznia 2018, o 14:45
przez •Sol•
te szkockie doliny brzmią kusząco, ale po opisie mi pika że jest przekombinowany ;)
Lucy a jak te woski się dzieli? Mają jakąś podziałkę czy co udłubiesz to Twoje?

PostNapisane: 24 stycznia 2018, o 14:48
przez Lucy
Trzeba dłubać :wink:

PostNapisane: 24 stycznia 2018, o 14:52
przez •Sol•
o to już nie na moją cierpliwość :P
ostatnio kroiłam Goose Creak i już mnie nerw brał :P bo cała kostka GC nawet na palenie w dużym pokoju przy otwartych drzwiach to za dużo ;)

PostNapisane: 24 stycznia 2018, o 19:55
przez Janka
Najłatwiejsze do dozowania są woski w formie fasolek/perełek i szkoda, że producenci nie robią ich częściej.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 18:42
przez •Sol•
Może są bardziej czasochłonne?
Jeszcze tarty z YC się całkiem dobrze dawkuje. Ale woski tłuste i ich dzielenie to masakra.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 19:50
przez Janka
Mam tylko jeden wosk z "Yankee", więc nie wiem, czy tak byłoby zawsze z każdym, ale kompletnie nie radzę sobie z jego dzieleniem. Kruszy mi się strasznie i rozpada prawie na pyłek.
Natomiast kupiłam kiedyś woski waniliowe w formie kwiatków i one nie dość, że pachniały przepysznie, to jeszcze z wielką łatwością dawały się dzielić, bo można było odrywać płatki. I były nieduże, więc można było topić nawet cały kwiatek na raz jeśli miały zapachnić większą powierzchnię. Muszę poszukać, czy gdzieś mi nie zostały jeszcze ostatnie kwiatki, bo chyba nie stopiłam wtedy wszystkich.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 20:09
przez •Sol•
miałam kiedyś taki wosk (Fireside Treats) który po próbie przełamania poszedł w drobny mak.
One się trochę kruszą zawsze, ale dzielenie tych tart to bułeczka z masełkiem w porównaniu z dzieleniem wosków z GC albo Colonial Candle.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 20:15
przez Janka
Mam Amber Moon. Jak odkrajam kawałek nożem, to cała linia mi się sypie.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 20:34
przez •Sol•
nigdy nie kroiłam tart nożem. Zawsze łamię w palcach, najpierw na pół, potem znów na pół i w razie potrzeby ćwiartkę dzielę na części.

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 21:00
przez Lucy

PostNapisane: 25 stycznia 2018, o 21:28
przez •Sol•
Całkiem tanio ;)
Ciekawe jak u nich z intensywnoscia ;) i szkoda ze są tylko dwa rodzaje ;)

PostNapisane: 26 stycznia 2018, o 00:49
przez Janka
Wanilię pewnie bym lubiła.

PostNapisane: 28 stycznia 2018, o 03:10
przez Janka
Dokonałam zakupu świeczek wiosennych "Yankee".
Kupiłam wszystkie cztery zapachy, bo w sklepie skuszono mnie zestawem, w którym oprócz nich były jeszcze dwie dodatkowe świeczki, a całość kosztowała taniej niż sześć sztuk kupowanych pojedyńczo.
Opakowanie jest przepiękne, pastelowe, mieniące się perłowym drobnym brokatem.

PostNapisane: 28 stycznia 2018, o 19:13
przez Lucy
Daj później znać jak z zapachem :-D

PostNapisane: 28 stycznia 2018, o 22:04
przez Alias
Lucy napisał(a):Widzieliście te woski ? :P
http://allegro.pl/wosk-zapachowy-jablko ... 26219.html

U mnie są, można je dostać w tańszych drogeriach, nigdy mnie jednak nie kusiły. Trochę powątpiewam w dobry efekt ;)

PostNapisane: 29 stycznia 2018, o 04:37
przez Janka
Lucy napisał(a):Daj później znać jak z zapachem :-D

Oczywiście, że dam.
Na razie niczego nie palę, bo mam straszny katar i nie chcę sobie bardziej utrudniać oddychania. Ale jak tylko mi się polepszy, to się zaraz dobiorę do tych świeczek.
Do tych czterech nowych wiosennych dopakowano Lemongrass & Ginger oraz Soft Blanket. Obie już miałam, ale nie szkodzi, bo to przyjemne zapachy.

PostNapisane: 5 lutego 2018, o 22:55
przez Janka
Kupiłam dziś nowe świeczki szklaneczkowe z "Rossmanna". Jedna jest o zapachu strawberry lime, a druga peachy lychee. I było dużo innych nowych zapachów.

Woski w postaci perełek również są teraz o nowych zapachach. Kiedyś były perełki w kolorze kremowym o zapachu wanilii i perełki różowe o zapachu orchidei. Teraz perełki są mieszanką dwóch zapachów i dwóch kolorów. Jeden to morela z gruszką (blado pomarańczowe plus jasno zielone), a drugi czarna porzeczka z czymś, chyba z truskawką.

PostNapisane: 10 lutego 2018, o 20:18
przez giovanna
Dziewczynki, a można gdzieś u nas kupić dobre woski w perełkach bądź inne jakieś bardziej podzielne? Jak mam dzielić yankee candle to mnie cholera bierze, bo zawsze mi się kruszą i rozwalają

PostNapisane: 10 lutego 2018, o 21:40
przez Janka
Podobno polskie "Rossmanny" mają innego dostawcę świeczek i zapachów niż niemieckie, więc niemieckich wosków perełkowych raczej nie będzie w polskich sklepach.

PostNapisane: 10 lutego 2018, o 21:49
przez giovanna
Szkoda, nic to, będę się męczyć dalej :). Dzięki :)

PostNapisane: 10 lutego 2018, o 22:07
przez Janka
Niestety nie pomogłam.
Ale Lucy kiedyś pisała o fasolkach czy czymś takim.

Byłam dziś w sklepie "Yankee Candle" i tam mi się rzuciło w oczy, że z każdej kolekcji sezonowej zostaje jeden zapach w stałej kolekcji. Np. z najnowszych został szary A Calm & Quiet Place, a z wcześniejszych najprawdopodobniej wybierano ten, który się najlepiej sprzedawał. Widziałam Viva Havana i Sea Air.

PostNapisane: 11 lutego 2018, o 00:02
przez Lucy
giovanna napisał(a):Dziewczynki, a można gdzieś u nas kupić dobre woski w perełkach bądź inne jakieś bardziej podzielne? Jak mam dzielić yankee candle to mnie cholera bierze, bo zawsze mi się kruszą i rozwalają


Są takie http://www.ekobieca.pl/product-pol-2490 ... -180g.html
ale jeszcze nie próbowałam.

PostNapisane: 11 lutego 2018, o 11:39
przez giovanna
Dzięki, jeszcze jakieś fasolki tam są, muszę spróbować :)

PostNapisane: 11 lutego 2018, o 16:48
przez Lucy
A fasolki ci polecam :)

PostNapisane: 11 lutego 2018, o 19:27
przez Janka
Robię rewolucję w swoich świeczkach.
Postanowiłam zabrać wszystkie samplery "Yankee Candle", które stoją na półkach z książkami i zastąpić je innymi świeczkami. W dwóch szafach już jest gotowe, tam stoją teraz szklaneczki z "Rossmanna". Muszę to samo zrobić w pozostałych szafach z książkami, ale żeby mi nie wyszło zbyt drogo, dalej przerzucę się na pachnące tealighty lub samplery z tańszych firm.
Natomiast samplery "Yankee" zbiorę do jakiegoś pojemnika lub dużego wazonu i będę po kolei spalać. Niektóre z nich są już starsze niż rok i zaczęłam się bać, że mi zwietrzeją, zanim je spalę.