przez Fringilla » 1 września 2017, o 22:02
Piękne wszystkie z wyglądu, a jak z zachowania też przyjacielskiego, to po prostu uroczo
Nie ma jak portrety rodzinne.
PS jak to moi znajomi mawiają: chcesz mieć wielkiego zdrowego rozsądnego kota północno-eurazjatyckiego (czyli typ syberyjsko-norwesko-maincoonowy: na wielkim kontynencie rosną wielkie koty) to jedziesz na syberyjską wieś, a tam do wyboru
A na poważnie: na szczęście u nas klimat w sam raz dla długowłosych i gęstoszerstnych wciąż
A z innej trochę beczki czyli będzie trochę prywaty czyli raz jeszcze moja osobista odezwa: proszę
czipujcie /tatuujcie koty, zakładajcie obróżki z adresami /namiarami, bo jak się zgubią gdzieś lub nieopatrznie wyjdą...
Ech...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin