Teraz jest 27 listopada 2024, o 12:27

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 czerwca 2017, o 21:11

taka wiesz, przekora :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 7 czerwca 2017, o 20:30

Lia, rozkoszny maluszek :bigeyes:
Lore, Lilio, ale macie podglądaczy :rotfl: Jak w transie by byli. :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 czerwca 2017, o 22:56

W czwartek byliśmy z Bajką u weta na szczepieniu i przy okazji zrobiłam jej test na białaczkę, bo jakieś obawy miałam w związku z tym, że Bazyl miał chłoniaka, a gdzieś czytałam, że takie mogą być powikłania przy białaczce, ale na szczęście wyszedł ujemny. Naczekaliśmy się strasznie długo, bo ponad dwie godziny, Bajka się stresowała i po powrocie do domu dostała biegunki, już myślałam, że znów będzie kłopot, ale przeszło jej. Dziś byliśmy u fryzjera, wygolić kołtuny na brzuszku, bo nie dała sobie wyczesać. Ale dopiero w domu zauważyłam, ze nie wystrzygła jej portek i z jednej strony ma, a z drugiej nie. Będziemy musieli jakoś sami jej to wyciąć. Także Baja gotowa na przyjęcie Stefanka w czwartek :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 czerwca 2017, o 08:43

Też właśnie myślę czy Gilbertowi nie zrobić testu na białaczkę i go na nią nie zaszczepić. :mysli: Wychodzi teraz do ogródka, gdzie czasami przychodzą obce koty i trochę się o niego boję.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 11:25

Ja bym zaszczepiła. Nie szczepiłam, bo Bajka nie wychodzi, a Stefan z dobrej hodowli.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 czerwca 2017, o 11:43

Chyba zaszczepię, chyba przejadę w się w sobotę do weta. Niby pilnuję go w tym ogródku jak oka w głowie, ale będę spokojniejsza jak go zaszczepię. Tak się jeszcze zastanawiam nad wścieklizną, co myślicie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 czerwca 2017, o 12:03

Ayek - śliczny ten Twój Homer.

Lia
- cała czwórka, licząc kota dochodzącego, jest śliczna. Zwłaszcza kociak - taki słodki. A co do Fil - być może złagodnieje troszkę po urodzeniu kotka i kastracji. U mojej diablicy tak było. Temperament jej się zmienił na lepszy po kotkach i zabiegu. A potem się zrobiła tulaśna i milutka, choć charakterek nadal miała.

Lore - Lola ogląda z przejęciem dalekiego kuzyna.

Lilia - wreszcie jest nowe zdjecie Stefusia! :wesoły:

Giov
- już niedługo. Nie mogę się doczekać aż pokażesz nowego kotka.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 12:47

joakar4 napisał(a):Chyba zaszczepię, chyba przejadę w się w sobotę do weta. Niby pilnuję go w tym ogródku jak oka w głowie, ale będę spokojniejsza jak go zaszczepię. Tak się jeszcze zastanawiam nad wścieklizną, co myślicie?


A poluje? Zaszczepiłabym, siostra męża ma kotkę wychodzącą to na wszystko jest zaszczepiona.

Kawko już w czwartek jedziemy do Łodzi,
bo ten kot to z miasta Łodzi pochodzi ;) zdjęcia będą :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 czerwca 2017, o 12:52

wyłącznie na motyle :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 13:02

Motyle wściekłe nie są :hihi: , ale ... Mój wet mówił że bardziej wiarygodny jest test z surowicy bardziej niż ten na Felv i Fiv razem z krwi nie odwirowanej, tylko troszkę dłużej to trwa, bo muszą odwirować surowicę i 50 złotych kosztuje

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 czerwca 2017, o 13:17

Mój wet chyba taki robił Florianowi, tak mi się przynajmniej wydaje, bo pokazywał nam taki pasek i cena się zgadza.
Szczerze powiem, że Gilbert objawów nie ma, rodzice przebadani, ale wyniku się boję. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 13:20

Nie bój się, chociaż ja też się bałam, a najbardziej tego, że za Stefana zaliczka wpłacona, a tu nagle bym musiała pisać żeby zaszczepili małego, bo Bajka ma białaczkę ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 czerwca 2017, o 13:22

Strach nie strach, zrobić muszę. Po pierwsze dla szczepionki, a po drugie powoli przekonuję rodzinę do rodzeństwa dla G. Już im ciągle ględzę, że niedługo mam urodziny i chcę kota albo chociaż zgodę na kota. :hyhy:

Na razie odliczam z Tobą do czwartku. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 14:01

Dzięki, tylko Stefanek o już taki młodzieniec jest, bo chyba 22 skończy siedem miesięcy :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 czerwca 2017, o 15:15

To już spory kocur. :hyhy: Prawie dorosły.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 czerwca 2017, o 19:55

No :hyhy: , tylko maine coony do trzech lat się "rozwijają"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 czerwca 2017, o 08:33

Tego nie wiedziałam. Już jutro tu będzie piękna fota, mam nadzieję. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 czerwca 2017, o 09:50

Też mam taką nadzieję.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 czerwca 2017, o 10:11

Nawet nie wiesz Gio jak Ci zazdroszczę, że masz możliwość mieć aż dwa koty.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2017, o 11:26

uwielbiam wielkie kociska :bigeyes:
Giovanno bardzo czekam na foty ;)

ale... duże koty mają jedną wadę. Jak pędzi takie przez mieszkanie i skoczy na człowieka to człowieka to mocno boli...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 czerwca 2017, o 13:20

Też bym chciała mieć takiego wielkiego kota. :bigeyes:
Dlatego też wybrałam brytyjczyka, ale jak zwykle trafił mi się miniaturowy egzemplarz. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2017, o 13:25

Brytki potrafią być ogromne :P
mojej kuzynki jednej kotka waży z dychę. Bydlę takie że szok :P śliczna jak z obrazka ale mocno charakterna, mało komu daje sie dotknąć, zaraz syczy i pazury idą. A nigdy nikt jej krzywdy nie zrobił - taka małpa ;)

a drugiej kuzynki kocur jest tak upasiony (tu akurat ją trochę opieprzam) że leżąc się nie może z boku na bok przewrócić tak turlając przez plecy. I waży 7 kilo. Czyli tyle ile moje bydlątko, z tym że mój jest jakiś taki w ogóle za chudy.
Tak wiem, brzmi to dziwnie, ale serio mam wrażenie że powinno go być więcej ;) a je, nie ma robaków i nie tyje.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 czerwca 2017, o 13:41

Sol, Antek jest po prostu fit i tyle. :hyhy: Niektóre koty tak mają i nic nie poradzisz. Kiedyś nawet podpytałam weta czy G. nie jest za chudy to mi powiedział, że lepiej mieć kota szczupłego niż grubego. Bo odchudzić kota to podobno istna męka.

Mój Gilbert waży niecałe 6 kg i to w okresie jesienno zimowym kiedy głównie śpi i je. I wtedy wygląda już jak klucha. Teraz widać, że trochę schudł, ale dużo siedzi w ogrodzie to nie panikuję.
Długo się łudziłam, że będzie wielkim kotem. Ale teraz już wiem, że nie ma na to szans, bo jego ojciec jest pointem, a te z reguły są mniejsze. Ale i tam bym chciała żeby miał muskulaturę i pultyny po tatusiu. :hyhy:
https://www.facebook.com/agnieszka.czar ... =3&theater

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2017, o 13:45

Tatuś Gilbertowy naprawdę jest niezły pultasiek :bigeyes:
rodzeństwo Gilbertowi sprawisz bardziej pultaśne :hyhy:

wiem o tym że lepiej nawet jak jest taki wydawałoby się za chudy niż odrobinę za gruby ;)
ale ja też lubię puchatki :hyhy:
Odchudzanie kota - wiem! Mama Mielonego po kastracji musiała odchudzać bo wyglądał jak pingwin - totalny brak szyi :evillaugh:
ale dostał karmę z mniejszą ilością kalorii, na dodatek się na nią obraził i schudł raz dwa ;) to było ze trzy lata temu i dalej się utrzymuje ;)
teraz w ogóle hrabioza level hard - z mokrego tylko galaretkę, mokre musi być akurat takie jak ma ochotę, a tego nie przewidzisz, a suche tylko Royal. Koniec :P
No chyba że ubite mleczko.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 czerwca 2017, o 16:46

Joakar - a ty Gilberta tak puszczasz samopas do ogrodu czy na szelkach? Nie chce uciekać poza ogrodzenie?

Co do odchudzania kotów - ciężka sprawa. Ciotki koty tak się upasły w zimie, że ważą chyba z 10 kg każdy. Co gorsza nie da się ich zmusić do diety, bo są wychodzące. Jak nie ma w misce, to się same dokarmiają. :bezradny: Ciotka walczy ale póki co tylko Mamba schudła. Czarna i Tygrys nadal są XXL. Straszne łakomczuchy. :yeahrite:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość