joakar4 napisał(a):Wiem.
U Florka nerki są w trakcie leczenia. Dostał antybiotyk i na razie widać, że lepiej się czuję. Najgorsze jest to porażenie krtani. Bo strasznie ciężko mu się je. Teraz rozdrabniamy mu saszetki widelcem na miazgę. Wet nam kazał dolewać do tego wody żeby on jeszcze więcej pił. Wtedy się nie krztusi, ale ta woda go jakby brzydziła. Nie brzydzi za to Gilberta, który mu zaraz wyjada te saszetki. A po nich ma luźne qupale. I tak to u nas ostatnio wygląda.
A jeszcze Doda miała jakiś kołtun na spodzie łapy, chyba ja to uwierało więc tak sobie wylizała między palcami, że wszystko jej spuchło i zrobił się stan zapalny. Też była w sobotę u weta. Pani dr stwierdziła, że to albo od kołtuna, ale niektóre psy robią tak z nudów. To jeszcze daję psu zastrzyki do końca tygodnia, na szczęście łapka się już ładnie goi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości