Wymieniłabym się na domowe z chęcią
Moje były lukrowane z czekoladową polewą jeszcze, szaleństwo jak dla mnie. Z powidłami śliwkowymi - stwierdzam, że chyba obecnie najlepsza opcja, różane są za słodkie
Od Gessler jadłam przed Świętami w tamtym roku i jakoś... czy ja wiem... ogólnie raczej się odzwyczaiłam po prostu (pół zjadłam dla smaku w warunkach pracowych - przeczuwałam, że po większej porcji się wyłączę).
Ale tak jak już jeść, to po całości i na maksa
Karnawałowo to róże i serowe oponki
W tym roku na Tłusty Czwartek wypadły urodziny mojej Babci, więc nic domowego klasycznie nie było - trzeba było zrobić w zamian tort
Chociaż ten sezon ogólnie jest straszliwy dla mnie - święta i dużo urodzin w okolicy, za stara już jestem, aby ogarnąć konsumpcyjnie.
Dorotka napisał(a): A swoją drogą z czego zrobiony jest pączek za 29 groszy?
Boje się spytać, ale co roku wyglądają coraz bardziej przerażająco.
A ja kiedyś narzekałam na Dunkin' Donuts, że takie plastikowe
przy tych biedronkowych to wysoka jakość...
Moje kosztowały chyba 5.50 - klasyka w cukierni okolicznej.
Nie dotarłam do mojej ulubionej cukierni, w poprzednim roku kosztowały 6 pln czwartkowo, ale też były w wersji bardziej wypasionej niż te codzienne.
PS swoją drogą torcikowe ciastka, których byłam fanką, przed pandemią kosztowały 6 pln. Teraz 10 pln i widzę też spadek wypasienia.