Na święta robiłam nalewkę herbacianą i likier chałwowy.
O matko alkoholowo jedyna...
Chałwowy słodki i nie dało się za dużo wypić, ale herbaciana szła jak woda
podrzucę przepis, może się któraś skusi
100 g liści herbaty Earl Grey
5 g skórki z cytryny, ekologicznej, bez białych błonek
600 g wrzącej wody
300 g miodu, płynnego, jasnego, np. wielokwiatowego
100 g soku z cytryny, świeżo wyciśniętego
500 g białego rumu
350 g wody mineralnej, niegazowanej
250 g spirytusu rektyfikowanego 96% (dałam wódkę, pominęłam dodatkową wodę)
Odważyć do rondla liście herbaty, dodać skórkę z cytryny i wrzątek. Zaparzać pod przykryciem ok. 10 min.
Sitko/durszlak położyć na garnku i wyłożyć potrójną warstwą gazy, wlać zaparzoną herbatę, pozostawić na 10-15 min, aby napar spłynął do naczynia . Za pomocą łyżki wycisnąć maksymalnie dużo płynu.
Do garnka dodać miód i sok z cytryny, podgrzewać ok. 5 minut na bardzo małym ogniu do rozpuszczenia miodu.
Wystudzić.
Dodać rum, wodę i spirytus, wymieszać, przelać do słoja, zakręcić, odstawić w ciemne i chłodne miejsce na 2 dni.
Po tym czasie przecedzić przez sitko wyłożone ręcznikiem papierowym (ja ten etap pominęłam i faktycznie na dnie były trochę chęchy...) Nalewkę przelać do butelek, odstawić w ciemne i chłodne miejsce na 2 tygodnie.