Teraz jest 6 października 2024, o 01:00

Karen Hawkins

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 21 maja 2011, o 18:50

Miłość szkockiego lorda - zabawna historia wymuszonego małżeństwa ( ona zaciąga go do ołtarza i grozi wojną klanów) na które on początkowo nie chce się zgodzić, bo bardzo ceni sobie swoją wolność i hulaszczy tryb życia, dalej więc robi to co zawsze, ale z kolei ona nie chce być tylko jego rozrywką w łóżku i postanawia robić to co on, a więc też świetnie się bawić ( z tym ,że bez niego).
Często dochodzi między nimi do kłótni, a ponieważ ona ma zdolności paranormalne i potrafi sprowadzać deszcz, on często na sobie odczuwa skutki jej złości i wraca zmoknięty do domu.
Jest też i wątek bardziej poważny ( zemsta odrzuconej kochanki) ale w sumie jest to lektura bardzo pogodna, bardzo zmysłowa a bohaterów można polubić ( tych drugoplanowych też- jej 4 braci )

Mam nadzieję , że Lucky wyda pozostałe części cyklu McLean Curse o perypetiach braci bohaterki.
Jest to moja pierwsza powieść jaką przeczytałam tej autorki i muszę przyznać , że przypadła mi do gustu, chociaż niezbyt lubię zabawne historie .

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 maja 2011, o 19:19

zachęcające...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 maja 2011, o 19:42

W drugiej części jeden z braci ściąga śnieżyce, gdy jest zdenerwowany :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 maja 2011, o 20:38

wpisałam sobie na listę :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 21 maja 2011, o 21:52

Zaciekawił mnie ten deszcz , też muszę sobie ściągnąć :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 14 listopada 2011, o 19:18

Jestem w trakcie Zakochani mimo woli, co zawdzięczam Gmosi bo to polecanka od niej. :hyhy:

Nic tej autorki nie czytałam, nic nie wiem o tym, jak pisze i bardzo "w ciemno" wdepnęłam w tę książkę. :P

Jak na razie jest ok, ale przeczytałam dopiero 18 stron ze 150.
Mam tylko taką obawę... czy tam jest jakaś zdrada? Pamięta któraś z Was? Bo się boję i chociaż tyle chcę wiedzieć :?
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 listopada 2011, o 19:57

czytaj, a wszystko samo się wyjaśni :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 14 listopada 2011, o 20:04

sadystka... :-P Ja już palce obgryzam :czeka:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 listopada 2011, o 20:16

dobrze będzie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 listopada 2011, o 00:45

Tajemna, ależ pytania zadajesz :-P Mam znajomą, która co drugą książkę o to pyta, chociaż szanse na to, że trafi, są jednak ograniczone ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 16 listopada 2011, o 01:32

ja takich ze zdradami nie czytuję... :-P
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 listopada 2011, o 07:58

Agaton napisał(a):Tajemna, ależ pytania zadajesz :-P Mam znajomą, która co drugą książkę o to pyta, chociaż szanse na to, że trafi, są jednak ograniczone ^_^


Mam uraz po Zatańczymy? Balogh :)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 listopada 2011, o 08:03

tajemna napisał(a):Mam uraz po Zatańczymy? Balogh :)

Najgorzej, że czytałam i że ponoc mi sie podobało, a nie pamiętam właściwie ani tej zdrady, ani jakoś głębiej całosci :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 listopada 2011, o 08:13

Mi się wryło w pamięć. W sumie książka aż taka cudowna nie była, ale cholera mnie wzięła jak się puścił. No szlag mnie trafił no. Walnęłam książką na jakiś czas a potem zmusiłam się prawie fizycznie, żeby chociaż skończyć i "odhaczyć". :zalamka:

To o hazardziście i rozpustniku co to szuka posażnej kobitki bo tonie w nieopłaconych rachunkach i wybiera się do Bath, gdzie nawija mu się dziewczyna na wózku, po bardzo ciężkiej chorobie, którą nabyła w tropikach jak dobrze pamiętam.
On stara się czarować, jednak ona jest świadoma powodu jego czarów. Oczywiście coś zaczyna się między nimi dziać, coś fajnego, on ją ciąga po lekarzach i daje nadzieję, a potem ma kryzys chyba ku...rdę wieku średniego :hell_boy: i puszcza się z najtańszymi dziwkami. A ona w domu stara się stanąć na nogi (z wózka) i jest w ciąży... :mur:

Grrrrr

aaa... i mu potem wybacza oczywiście, bo jak to tak nie wybaczyć, nie? :czeka:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 listopada 2011, o 09:08

ja tam będę tej wersji tego motywu bronić :hyhy: nigdzie indziej nie kupię, tu tak :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 16 listopada 2011, o 09:13

Wybaczyła zdradę ?! Eeeee.... to ta lektura nie dla mnie, irytują mnie takie kobiety. :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 listopada 2011, o 09:17

ale kontekst kontekst ;) toż to romans histeryczny ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 16 listopada 2011, o 09:20

Fringilla napisał(a): [...]toż to romans histeryczny ^_^

:lol: :lol: ... to wszystko tłumaczy. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 listopada 2011, o 09:25

Dla mnie nic tego nie tłumaczy :evil:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 listopada 2011, o 09:29

ale w literaturze czy w realu bardziej? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 16 listopada 2011, o 09:31

Jak romans histeryczny, to wszystko może się zdarzyć. :lol: :lol: :wink:
A w realu zdrada jest dla mnie końcem związku.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 listopada 2011, o 09:37

Fringilla napisał(a):ale w literaturze czy w realu bardziej? :hyhy:

W obu przypadkach. Ale w życiu to tylko moje gdybanie, bo na swojej skórze nie przeżyłam, więc nie wiem jak bym to przetrawiła, myślę że definitywnie zakończyłoby to związek. W literaturze nie znoszę. :)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 listopada 2011, o 09:49

Są związki i związki... Związek, dla którego zdrada była końcem, to tam raczej się zaczyna dopiero w momencie HEA... Gdyby wtedy zdradził, to pogonić, owszem.

No nie powiem, ma też Balogh i taką książkę, gdzie następuje prawdziwa zdrada w kochającym się małżeństwie, wybaczenie zajmuje chyba z 18 lat :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 16 listopada 2011, o 10:02

Agrest napisał(a):....ma też Balogh i taką książkę, gdzie następuje prawdziwa zdrada w kochającym się małżeństwie, wybaczenie zajmuje chyba z 18 lat :lol:

Mieli ludzie zdrowie. :lol:

Ja tam przeżyłam zdradę na własnej skórze, nikomu nie życzę tej przyjemności. :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 listopada 2011, o 10:11

Ależ ja też nie życzę i absolutnie rozumiem traumy rozmaite, a także niechęć do tego motywu i bez traumy (jak często on dziś zresztą występuje?). Zresztą wcale nie twierdzę, że emocjonalnie Zatańczymy jakoś mi się podoba, przecież to nie jest przyjemna książka, tylko po prostu - pomimo tej nieprzyjemności przyłożenie tam miary normalnego związku opartego na zaufaniu uważam za lekko niesprawiedliwe.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do H

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości