Strona 3 z 9

PostNapisane: 25 stycznia 2013, o 22:16
przez Janka
Ze trzy lata temu przeczytałam Nigdy nie mów żegnaj i uznałam, że to perełka. Dwa dni temu powtórzyłam i moje wrażenia są całkowicie odmienne.
Jakieś takie na siłę mi się to wydało.
Tym razem czytałam po niemiecku w wersji audio, może to dlatego inne wrażenia - mogła być nieco poskracana, a to nie wychodzi nigdy książkom na dobre.
Pierwszej połowy nie pamiętałam wcale, za to pod koniec co chwilę przypominało mi się, co będzie następne. To mi też psuło odbiór.
Nie bawiłam się przy tym dobrze.
Odpocznę na razie od Gerritsen, tak będzie lepiej.

PostNapisane: 2 lutego 2013, o 00:05
przez Księżycowa Kawa
Najpierw trafił mi się "Ogród kości", który w sumie był niczego sobie. Potem "Żniwo" (ewentualnie "Dawca") to już mniej mi się podobało, wydawało mi się mniej zręcznie napisane. Ogólnie rzecz ujmując, nie przepadam za wątkami medycznymi i zwykle ich unikam.
Był jeszcze "Złodzieje serc" i z tego, co pamiętam, nawet nieźle to się czytało.

PostNapisane: 2 lutego 2013, o 02:35
przez Janka
"Złodzieje serc" to dla mnie była perełka.

Też nie przepadam za wątkami medycznymi i też zwykle unikam. Ale u Gerritsen na razie mnie nie bolą.
Znam tylko jej romanse z wątkami kryminalnymi i medycznymi, a Thrillerów Medycznych jeszcze nie. Może się okazać, że bez romansu będzie to dla mnie gorzej strawne.
"Ogród kości" i "Żniwo" w wersji audio czekają już przygotowane, że się za nie zabiorę.
Skoro "Żniwo" jest słabsze, to zacznę od "Ogrodu kości". Nawet lepiej, bo "Żniwo" składa się aż z 12 CD, to lepiej sobie zostawić na urlop.

PostNapisane: 2 lutego 2013, o 23:19
przez Księżycowa Kawa
"Żniwo" wydało mi bardziej schematyczne i zabrakło elementu wyróżniającego, ale dla mojej mamy obie się podobały. W tych sensacyjnych wątki romansowe wydają mi się dość słabe, jakieś takie bez ikry.

"Złodziei serc" wybrałam właśnie dlatego, że tam nie o medycynie, choć gdyby trafił się jeden Harlequin medyczny, w sumie mogłabym zajrzeć, ale pośpiechu nie ma.

PostNapisane: 2 lutego 2013, o 23:55
przez Janka
"Złodzieja serc" musiałabym powtórzyć, bo słabo w tej chwili pamiętam.
Trzech książek Gerritsen nie zrobiono jako niemieckie audio (albo zrobiono, tylko ja jeszcze nie znalazłam). Akurat "Złodziej serc" jest jedną z nich. Szkoda, bo bym sobie posłuchała przy sprzątaniu lub prasowaniu.

PostNapisane: 3 lutego 2013, o 22:14
przez Księżycowa Kawa
Też już dosyć słabo pamiętam.

PostNapisane: 3 lutego 2013, o 22:43
przez Janka
Początek pamiętam bardzo dobrze. Ich spotkanie i w ogóle dlaczego się oboje znaleźli razem w tym samym miejscu. Dalej ciemność.

PostNapisane: 3 lutego 2013, o 22:47
przez Księżycowa Kawa
I jak to się skończyło :wink:
Właśnie sobie przypomniałam, że tak mam z inną, co gorsza nie pamiętam ani tytułu, ani autorki. :roll:

PostNapisane: 3 lutego 2013, o 22:55
przez Janka
A pytałaś w "Punkcie tytułów zagubionych"? Dziewczyny mają bardzo bogatą wiedzę na ten temat i bardzo często udaje się coś znaleźć. Nawet po jednej scenie można próbować.

PostNapisane: 3 lutego 2013, o 23:00
przez Księżycowa Kawa
No właśnie od kilku dni planuję napisać (dziś możliwe, że się uda) i zawsze coś mi staje na drodze. Z drugiej strony już dwa tytuły przez przypadek znalazłam, zanim zdążyłam je wstawić.

PostNapisane: 7 lutego 2013, o 00:22
przez aralk
Skończyłam Skalpel więc 3 części cyklu za mną. I nadal mi się podoba. Bardzo charakterystyczny w swoim okrucieństwie i emocjach bohaterów, ale dobry. Męczy mnie jednak podskórne przekonanie, że coś się stanie... cos bohaterkom nie wyjdzie :]

PostNapisane: 2 marca 2013, o 19:29
przez aralk
Dziewczyny, czy któraś doczytała cykl Gerritsen do końca?

PostNapisane: 4 marca 2013, o 12:29
przez Duzzz
Rizzoli? Ja jeszcze nie :wink:

PostNapisane: 4 marca 2013, o 12:31
przez •Sol•
Dziewczyny, w którym tomie tego cyklu jest HEA? Jeśli w ogóle jest ;)

PostNapisane: 4 marca 2013, o 12:36
przez Duzzz
HEA? Zależy co masz na myśli. Ja się skupiłam u Tess głównie na jej romansach kryminalnych niż na tym cyklu Rizzoli, ale po dwóch mogę powiedzieć tyle, że w każdej części jest inna sprawa i rozwiązanie...
O reszcie może powie Ci któraś z dziewcząt, bo mają chyba więcej za sobą cyklu niż ja :P

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:07
przez •Sol•
HEA to HEA ;) wiesz, żyli długo i szczęśliwie.
Rozwiązanie sprawy to się domyślam że jest, ale jak z romansem?

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:07
przez aralk
Sol, w każdym tomie cyklu :)
Pierwszy dotyczy tylko innej pary, ale Rizzoli pojawia się i daje znak, bardzo wyraźny swojej obecności. Kolejne części są o niej - i tutaj HEA jest w każdym, oraz o pani patolog i tutaj HEA nie ma i nawet nie wiem czy jest planowane :)
Pod względem konstrukcji romansu - to typ Lackberg :)

Dobrze to jednak czytac w kolejności, a już na pewno część 2 i 3, bo tam jest poznanie bohaterów.

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:19
przez •Sol•
dziękuję Aralku, czyli można czytać bez obaw o romansoholiczny niedosyt ;)

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:21
przez aralk
oj, tak, ale na poziomie Lackberg czasami ;)
Jest jeden tom w którym Dana wcale nie ma, jest na akcji gdzieś indziej, ale Rizzoli o nim wspomina i w zasadzie nie ma sie poczucia braku faceta :) A na dodatek w tej części głównie chodzi o Maurę - i tutaj zdecydowanie nie ma HEA :]

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:43
przez •Sol•
u Lackberg też nie tak zawsze to HEA jest ;)
ważne że główna para jest razem, resztę jakoś przeżyję.

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:46
przez aralk
Przezyjesz, ale w tytule cyklu jest tez Maura :) I o nią tez tutaj chodzi. Mam nadzieję, że jakoś jednak dobrze się dla niej skończy to wszystko :)

PostNapisane: 4 marca 2013, o 13:52
przez •Sol•
Jak Ty przeżyłaś to i ja przeżyję. Dlatego tak myślę bo wiem jak jesteś przywiązana do HEA ;)

PostNapisane: 4 marca 2013, o 15:31
przez aralk
Sol, to zalezy gdzie. W jakiej książce. Na potrzeby tego forum, musi być :)
Maura, jest bardzo ciekawa. Tylko jej wybory nie do końca wychodzą jej na dobre.
Mam nadzieję, że ci się cykl spodoba :)

PostNapisane: 4 marca 2013, o 15:41
przez •Sol•
Chirurga mam na półce od daaawna. Muszę się zabrać, może w święta to zrobię. Zresztą z tym przywiązaniem do HEA i u mnie różnie bywa. Lubię bardzo i cenię, ale jak książka jest na prawdę dobra to już mi to HEA takie niezbędne nie jest.

PostNapisane: 15 kwietnia 2013, o 18:08
przez Janka
Posłuchałam sobie po niemiecku książkę "Opary szaleństwa" czyli "Nosiciel".
Była kropla romansu, co mnie zdziwiło, bo myślałam, że w tej nie będzie. Potrzebne to było jak dziura w moście, ale w sumie też jakoś mocno nie zaszkodziło akcji.
Wątek sensacyjny jest dobry, z wieloma zwrotami akcji, bo pojawiają się ciagle nowe próby wytłumaczenia zjawiska.
Osoby, które były odpowiedzialne za nieszczęścia przewijały się przez całą książkę, można było ich podejrzewać, ale też można było innych. Jednak to zupełnie nie miało znaczenia, kto na końcu okaże się przestępcą, bo nie o to tu chodziło. Ważne było nie nazwisko, a sam spisek.

Problemem dla mnie była tematyka, bo główną rolę w tej książce grają najprzeróżniejsze robale. Nawet takie, co się świecą w ciemnościach i nie chodziło niestety o robaczki świętojańskie.
Cieszę się, że miałam audio, bo gdybym musiała czytać o tym oczami, to byłoby dla mnie bardziej obrzydliwe. A tak jednym uchem wpadało, a drugim wypadało.