Strona 93 z 96

PostNapisane: 26 maja 2016, o 18:11
przez Papaveryna
rewela napisał(a):lańska nie było, pomiatania..też raczej nie :)
wymuszone małżeństwo jak to zawsze bywa, poszukiwanie skarbu i spór o ziemie...tak w generalnym skrócie :)
naprawdę Intryga nie jest zła, tylko taka inna... zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę, że stanowi trylogię z Tajemnicą i Szkatułką.. no ale pisana była dużo później, więc...może dlatego :)

Jakoś mnie podświadomie do niej nie ciągnęło nigdy i nie kupiłam nawet :P
wiedzmaSol napisał(a):Niewolę miałam za polecankę kiedyś dawno temu ;)
kto tam według Madelyn był Ulisesem a kto cyklopem? :P

Chyba tylko mnie dobijała ta bohaterka :roll:

PostNapisane: 26 maja 2016, o 18:43
przez klarek
szuwarek napisał(a):to dobrze, bo można znowu czytać :-)

Chciałabym tak zapomnieć ;) I znowu czytać po raz pierwszy :) Niewolę w pierwszej kolejności :)

PostNapisane: 26 maja 2016, o 19:05
przez •Sol•
Very, na to wychodzi ;)
ona była taka niewinna na swój sposób no ;)

Aralku, tak do zera to ja nie umiem, ale sporo mi ucieka ;)

PostNapisane: 26 maja 2016, o 20:03
przez Papaveryna
Mnie denerwowała swoim ględzeniem. Tym mitologicznym zwłaszcza. Niektóre bohaterki Garwood też dużo gadają, ale u nich mi to nie przeszkadzało. I zapamiętałam, jak wszyscy się musieli chować, bo uczyła się strzelać i pilnować jej po kryjomu, żeby nie zrobiła sobie krzywdy :facepalm: I kojarzy mi się, że co on nie powiedział, to zaraz płakała (to akurat mogę źle pamiętać). Cały czas się zastanawiałam czy z nią aby wszystko w porządku :P
Najmocniej wtedy mnie zdenerwowało, że bardzo dużo wydałam, aby tę książkę zdobyć. A później miałam problem, żeby w ogóle ją skończyć :|

PostNapisane: 27 maja 2016, o 07:21
przez szuwarek
Intryga za mną.
i muszę szczerze napisać, że przy tym powtórzeniowym czytaniu znacznie bardziej mi sie podobała. Bardziej niż Rewanż. Z powodu bohaterki. Tutaj Gabriellla nie była głupiutka, naiwna i ciemna jak tabaka. była wykształcona i potrafiła sie odnaleźć w tym co się dzieje. Colm jest jak najbardziej równym jej szkockim lairdem. W stosunku do kilku tylko mrukliwych i wielkich jest nawet całkiem bystry :hyhy:

PostNapisane: 27 maja 2016, o 17:55
przez rewela
Szuwarku, a dobrze pamiętam, że w Intrydze mówi się, że to Michaela porwano, o Alecu nawet nie wspomniano?

i nie podoba mi się dlaczego w ogóle Colm zdecydował się na ślub, że niby miał dług w stosunku do Brodicka.. nie przekonuje mnie to.. ale generalnie cała historia nie jest zła :) i czyta się fajnie..

ja ogarniam powtórkowo Niewolę i standardowo boki zrywam z Madelyn i "Już nigdy się do ciebie nie odezwę" ;)
rzeczywiście miło wrócić do tej książki :) jest fajnie...

PostNapisane: 27 maja 2016, o 18:40
przez klarek
Kurcze, nie pamiętam tej Intrygi. Oprócz tego, że nie podobała mi się za bardzo to na minus. Na plus - że bohaterka była bystra i ciekawa, nie jakie głupiutkie flaki.
Może powinnam jeszcze raz zajrzeć. Może odebrałabym inaczej hmmm

PostNapisane: 27 maja 2016, o 18:53
przez szuwarek
rewelo - nie porwanie chłopca to było z Gillian w Szkatułce. Ona go uratowała a Brodick był jego patronem.

W Intrydze Gabrielle ma wyjść za mąż za szkota i wnieść w posagu sporną ziemię. tam ratuje Liama (brata Colma, który wracała od babeczki) i ukrywa go w klasztorze. tam dopada ją dwóch baronów, którzy maja na nią zajawkę. zostaje wygnana i Brodick (który krzywi się gdy mu sie wypomina pokrewieństwo z Anglikami a Gabriella jest kuzynka Gillian) żeby odrzucić kłamstwa i dać jej ochronę wymyśla ten ślub. Colm się nie chce zgodzić, ale jak tylko Gabriella opuszcza klasztor to już mu sie instynkta opiekuńczo-zrzędliwe włączają. :hyhy:
O ile Gillian czy Judith sa takie trochę nieogarnięte i długo im czasu zajmuje zrozumienie co się dzieje (choćby te śluby) to Gabriella jest bystra. Przy takim hurtowym czytaniu jakie miałam to jest chyba najmądrzejsza z nich wszystkich (bohaterek) a i Colm jest całkiem całkiem. jest chyba mniej wyrazisty niż np. Alec czy Brodic. Tu show jest wyrównane, gdzie w innych można jednak uznać, że show kradli Szkoci.

PostNapisane: 27 maja 2016, o 18:56
przez rewela
ja znam Intrygę, mam tylko na myśli, że Brodick tłumaczy coś Colmowi i wspomina akcje ze Szkatułki, tylko zamiast Aleca to niby Michaela porwano, tak pamiętam :)

PostNapisane: 27 maja 2016, o 19:03
przez szuwarek
aaaaaaaaa ja blondynka :mur:

PostNapisane: 27 maja 2016, o 19:15
przez rewela
spoko, oko... blondynki są fajne :D

PostNapisane: 30 maja 2016, o 21:17
przez rewela
wreszcie po kilku dniach udało mi się skończyć "Niewolę".. cóż, męczyłam tę powtórkę, niestety..
żeby nie było ja dalej lubię tę historię, naprawdę!, ale tym razem bajka nie podziałała tak jak zawsze... to jednak nie było to! coś nie zagrało tak jak trzeba, myślę, że "Nimfę" szybciej bym przeczytała ;)
Madelyn działała mi na nerwy zdeczko, tym jaka to ona jest łagodna i nigdy nie kłamie ale Duncan pomógł mi przetrwać :P przede wszystkim podobało mi się to, że to on był pierwszy który zdał sobie sprawę, że kocha :) i lubię tę scenę, jak mówio tym Madelyn choć chciał zachować to dla siebie.. fajne to ;)

PostNapisane: 30 maja 2016, o 21:24
przez Papaveryna
Lubisz "Nimfę", Rewelo? :)
Ja miałam wrażenie, że ona dopiero gdzieś w połowie się rozkręciła. Ale w ogólnym podsumowaniu ta druga połowa nie była taka znowu zła :P

PostNapisane: 30 maja 2016, o 21:38
przez rewela
no właśnie miałam tak, że "Nimfę" lubiłam najmniej, a tymczasem się okazało, że "Niewolę" tak męczyłam... i chyba jak pamiętam...e historię E i G szybciej ogarnęłam ostatnio... ;)

PostNapisane: 30 maja 2016, o 21:39
przez szuwarek
Rewelo trzeba mieć nastrój...

PostNapisane: 30 maja 2016, o 21:41
przez rewela
możliwe, że chodziło o brak nastroju.. ale naprawdę..tym razem to nie było to...ale nie zmieniło się nic w kwestii mojego lubienia całej historii, bo naprawdę lubię.. wszystko trzyma się kupy i to jest cudowne :)

PostNapisane: 4 czerwca 2016, o 23:22
przez Lilia ❀
Obrazek
A beautiful computer genius and a bad-boy FBI agent must collaborate—in more ways than one—in the sexy, suspenseful new novel from #1 New York Times bestselling author Julie Garwood.

Allison Trent has always had a special talent for computers. When she’s not cleaning up after her troublemaker younger brother, Jason, she spends her days writing code and navigating the intricacies of the Internet. In fact, she’s working on a new program that will revolutionize the tech industry, and when she attends a prominent seminar, word begins to spread.

FBI agent Liam Scott discovers how brilliant Allison is and wants her to help hunt down a cyber criminal he’s been after for two years. He invites her to tour the bureau’s state-of-the-art cybercenter in Boston. Once she arrives, he thinks he can convince her to join the team.

But Allison doesn’t want to work for the government—until Liam makes an offer she can’t refuse: work for the FBI for one year, and they will expunge Jason’s illustrious criminal record.

Allison tries to deny her growing attraction to Liam, but just before her year in the FBI is over, she discovers someone has stolen the computer program she developed. Now she needs Liam’s help in tracking down the thief. And as they begin to close in on the culprit, they also begin to give in to each other...

August 9th 2016 by Dutton Adult
Buchanan-Renard #13

PostNapisane: 5 czerwca 2016, o 16:59
przez •Sol•
jak mnie by cieszyła jakaś nowa historyczna Garwood ;)

PostNapisane: 23 stycznia 2017, o 18:11
przez Adolek
Dziewczyny, "Oblubienica" była super! Znam też oczywiście "szkatułkę" . Co jeszcze warto przeczytać?

PostNapisane: 23 stycznia 2017, o 18:13
przez •Sol•
Warto - Angielkę, Tajemnicę, Cykl Szmaragd ;)

PostNapisane: 25 stycznia 2017, o 19:04
przez kejti
Skończyłam Oblubienice i niby fajne ale jakoś mnie nie zachwyciło, czytałam bo byłam ciekawa co też jeszcze wymyśli Jamie. Alec mnie wkurzał tymi zniewagami, nie raz miałam ochotę go palnąć, na miejscu Jamie równo bym się zryczała, twarda z niej dziołcha :P Męczył mnie trochę też język którym się posługiwali ale da się to przegryźć.
Ciekawa byłam historii Mary, wkurza mnie takie podejście, ma żone a inną bierze, normalnie od razu skreślam takiego chłopa z listy, wiem że kiedyś to było normalne i one potrafią to przegryźć ale noż cholera mnie bierze :krzyczy: jestem ciekawa czy pozbędzie się tej baby i chociaż nie było to w ogóle ujęte to jednak po uśmiechu Mary można pomyśleć że może jej się udać, skoro w końcu udało jej się zlec z mężem, więc może gdy się wprawi w miłości to tamtą wyślę w cholerę :bezradny:

PostNapisane: 26 stycznia 2017, o 11:44
przez Adolek
A ja skończyłam Tajemnicę. Powiem wam, że nie porwała mnie jakoś szczególnie. Podobała mi się główna bohaterka w szczególności to, że pełniła funkcję akuszerki. Generalnie tak jak mówię żadnych większych zachwytów ta książka we mnie nie wzbudziła, chociaż to była miła lektura.
W każdej z tych powieści zauważyłam też taki schemat: na końcu coś się dzieje i cały klan(czy nawet kilka) opowiada się za tą daną kobietą. Fantastyczne są te sceny. :bigeyes:
Nie czytam już więcej Garwood. Historie bardzo przyjemne, Szkoci bardzo :heat: , ale wystarczy. :evillaugh:

PostNapisane: 26 stycznia 2017, o 11:45
przez •Sol•
znaczy, co za dużo to nie zdrowo? :P
no cóż, czekoladą też się można podobno przesycić :P

PostNapisane: 26 stycznia 2017, o 11:51
przez Adolek
Pewnie tak, chociaż nie czuję się jeszcze nasycona Szkotami. Mam ochotę może na jakiś dłuższy cykl. Muszę poszukać czegoś.

PostNapisane: 26 stycznia 2017, o 11:52
przez •Sol•
a tych wszystkich przerobiłaś: viewtopic.php?p=184367#p184367 ? ;)