Strona 83 z 96

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 14:49
przez KatiaBlue
Choćby z powodu Tajemnicy popieram Sol :)

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 15:41
przez Papaveryna
wiedzmaSol napisał(a):Very, Ty masz takie zaległości że Cię trzeba przykuć do biblioteczki :P

Mam ważniejsze sprawy niż czytanie. No i jakoś przestało mnie ciągnąć w ogóle do Garwood :bezradny:

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 15:47
przez •Sol•
Wiem ;) ale przydałoby Ci się ;)
ale od Garwood są lepsze lektury, to inna sprawa :hyhy:

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 15:53
przez KatiaBlue
Ale... Ale... "Tajemnica"? :(

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 15:55
przez Papaveryna
Wyciągnę może z szafki i na wierzchu gdzieś położę, ale kiedy się wezmę to nie wiem :P
Byłam taka napalona to nigdzie nie mogłam jej w normalnej cenie dorwać, a jak już wreszcie sama do mnie przyszła to mi się odechciało ją czytać.

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 15:58
przez •Sol•
Katiu, ja ją bardzo lubię, ale Garwood jest jednak mocno schematyczna ;) i miałam fazę mocną na nią a teraz już chyba z rok nie tykam, nie mogę tzn nowych, bo jakaś powtórka się zdarzyła. Tylko że to już nie to.
I tak coraz bardziej się skłaniam ku sprzedaży. Mam komplet więc kasa byłaby z nich fajna.

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 16:02
przez KatiaBlue
Czytać! Nie sprzedawać!

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 16:05
przez Papaveryna
Sol, ale wszystkie byś sprzedała? Ja sobie bym chociaż "Oblubienicę" zostawiła ;)

PostNapisane: 21 lutego 2015, o 17:31
przez •Sol•
nie, nie wszystkie ;)
a może tak, w sumie różne pomysły mam. Na razie stoją, nie krzyczą i nie trzeba karmić więc nie spieszy się.
Ale jak mi walnie jakiś warunek na uczelni i zapiszczę to będę musiała :evillaugh:

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 03:14
przez Papaveryna
Przysiadłam i przeczytałam wreszcie "Tajemnicę".
Podobała mi się, fajna, taka garłudowa :P Ale jednak z upływem czasu chyba się uodparniam, bo aż tak wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła. Jakbym czytała parę lat wstecz pewnie byłoby lepiej. Moją ulubioną pozostaje nadal "Oblubienica" :D
Muszę się wreszcie zabrać i wyczytać pozostałe jej, bo nadal mi jeszcze sporo tego zostało :zalamka:

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 13:24
przez Duzzz
U mnie "Tajemnica" jest w pierwszej trójce :)

Lubię ten wątek z akuszerką :wink:

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 16:16
przez Papaveryna
Mi teraz ciężko porównać, bo spory odstęp mam między czytaniem poszczególnych książek Garwood, ale nie wiem czy mi się "Angielka" bardziej nie podobała niż "Tajemnica" i "Szkatułka" możliwe, że też lepsza dla mnie była :mysli:

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 16:18
przez •Sol•
Tajemnica, moja pierwsza Garwood ;)
lubię bardzo. Ta akuszerka faktycznie fajnym motywem jest ;)
książka w ogóle dobra jest. Garwood niestety nie jest równa, mam wrażenie że te najlepsze już wyczytałam...

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 16:32
przez Papaveryna
Też mam takie wrażenie. Dla mnie najlepsze są te średniowieczne jej. Zwłaszcza o Szkotach. One mają taki fajny klimat i zawsze dialogi bohatera z bohaterką są takie zabawne i przyjemne :) Z tych to mi tylko "Niewola" nie podpasowała, bo tam bohaterka była przesadzona i mnie wnerwiała strasznie. A i jeszcze "Rewanż" mi się nie podobał z tych średniowiecznych.

A z tych już późniejszych to żadna mnie jakoś mocniej nie zachwyciła. Może "Lwica" jedynie była taka ok, ale już bardzo słabo ją pamiętam ;)

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 16:51
przez Dorotka
"Lwica" trochę mnie rozczarowała, no, ale cóż, przeczytałam ją zaraz po "Szkatułce", a "Szkatułka" to dla mnie zdecydowanie numer jeden, więc właściwie nie ma się czemu dziwić. Ale z "Lwicy" utkwił mi w pamięci jeden fragment, kiedy para głównych bohaterów była na jakimś przyjęciu i jemu groziło niebezpieczeństwo [ktoś chyba z ukrycia chciał go zabić], a wtedy ona błyskawicznie wyciągnęła z buta nóż i rzuciła nim w przeciwnika, i to nad wyraz celnie. :rotfl: Boskie to było i boska była jego mina. :hahaha:

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 16:57
przez KatiaBlue
Czytałam dwie o Szkotach i dwie dziewiętnastowieczne "Lwica", "Szmaragd" i też wole o Szkotach. Mają świetny klimat :)

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 18:56
przez Księżycowa Kawa
Wydaje mi się, że "Tajemnicę" czytałam nie tak dawno, ale już nie pamiętam, o czym to było.

PostNapisane: 9 kwietnia 2015, o 20:06
przez Papaveryna
KatiaBlue napisał(a):Czytałam dwie o Szkotach i dwie dziewiętnastowieczne "Lwica", "Szmaragd" i też wole o Szkotach. Mają świetny klimat :)

Ja "Lwicę", "Podarunek" i "Pożądanie" z tych "nowocześniejszych" ;) Pamiętam, że do pewnego momentu "Pożądanie" mi się bardzo podobało, ale potem bohater zachowywał się jak obsesyjnie zazdrosny imbecyl i zaczęło mnie wkurzać. W ogóle po ślubie ona ciągle beczała, a on chodził obrażony :disgust:
Zgadzam się, że te o Szkotach są takie bardziej klimatyczne. Aż się gęba śmieje przy nich :P

Dorotka napisał(a):"Lwica" trochę mnie rozczarowała, no, ale cóż, przeczytałam ją zaraz po "Szkatułce", a "Szkatułka" to dla mnie zdecydowanie numer jeden, więc właściwie nie ma się czemu dziwić. Ale z "Lwicy" utkwił mi w pamięci jeden fragment, kiedy para głównych bohaterów była na jakimś przyjęciu i jemu groziło niebezpieczeństwo [ktoś chyba z ukrycia chciał go zabić], a wtedy ona błyskawicznie wyciągnęła z buta nóż i rzuciła nim w przeciwnika, i to nad wyraz celnie. :rotfl: Boskie to było i boska była jego mina. :hahaha:

Ja "Lwicą" też jakoś oczarowana wielce nie byłam, ale w sumie była ok :) A "Szkatułka" jak ją dwa lata temu czytałam bardzo mi się podobała :)

PostNapisane: 18 kwietnia 2015, o 15:15
przez Duzzz
Dla mnie pierwsza trójka to niezmiennie "Angielka", "Oblubienica", "Tajemnica" :mrgreen:

"Tajemnicę" lubię też za bohatera, zanim bohaterka się obejrzała była już wmanewrowana w małżeństwo :lol:
Bohaterka zresztą też mi się podobała, walczyła o nowe metody odbierania porodów i dzielnie stawiła czoło radzie ;)

PostNapisane: 24 kwietnia 2015, o 19:50
przez KatiaBlue
Pamiętam, że ktoś mi polecał Angielkę... Trzeba by było w końcu przeczytać

PostNapisane: 24 kwietnia 2015, o 19:55
przez gosiurka
No, trzeba w końcu hmmm

PostNapisane: 24 kwietnia 2015, o 20:19
przez LiaMort
Oj tak trzeba. ;)

PostNapisane: 24 kwietnia 2015, o 20:52
przez Duzzz
Koniecznie :) Pierwsze 100 stron może iść opornie, ale potem.... :bigeyes:

PostNapisane: 25 kwietnia 2015, o 08:40
przez •Sol•
Katiu, koniecznie Angielkę trzeba ;)
pierwsze 100 stron naprawdę idzie topornie, wiem po sobie, ale jak dotrzesz do sceny ślubu... Potem idzie samo ;)

PostNapisane: 25 kwietnia 2015, o 08:44
przez KatiaBlue
E tam... "Tajemnica" też mi nie szła na początku ;) a teraz to jedna z moich ulubionych książek :)