Denerwuje mnie że niby ma tak dobre szlachetne serce a zabiła 9 królików z czystym sumieniem i 4 wilki.
bohaterka nie potrafiłaby skrzywdzić muchy, mało tego przygarnia wszystkie zwierzęta jakie jej się napatoczą wróbla, jeża, małego rysia któremu zabito matkę itd itd ma miękkie serce i wszystkimi chce się opiekować.
Nie mówię że Joanna jest przez to zła ale autorka na każdym kroku chce pokazać jaka z niej urocza i czysta duszyczka, która martwi się o wszystko i wszystkich a tu taka sprzeczność. Jakby była przedstawiona jako waleczna haroina to bym nic nie napisała
A ja się będę upierała przy swoim. Tak, wegetarianizm znany jest od stuleci, ale wątpię by ktoś zastanawiał się nad nim zastanawiał w XIII w. w Anglii czy Szkocji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość