Strona 75 z 97

PostNapisane: 26 października 2014, o 15:30
przez Agrest
Nie znam odpowiedzi na twoje pytanie, ale cię pocieszę, że jedna z forumowiczek (Berenika) go widziała i zdecydowanie odradzała go, a przynajmniej tym, którzy liczyli na ujrzenie garwoodowskiej fabuły na ekranie ;) Chyba nawet HEA nie było.

PostNapisane: 26 października 2014, o 15:50
przez AnjaLii
Domyslam się że to nie to samo co książka gdyż zawsze tak jest iz film nigdy nie dorówna książce i naszej niepowtarzalnej wyobraźni. Ale mimo wszysto Dziękuję za zainteresowanie sie tematem a ja ciekawy człowiek jestem i mam nadz. Ze kiedys gdzies uda mi sie zobaczyć również i film.

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 00:18
przez Lilia ❀
Obrazek
Expected publication: July 28th 2015 by Dutton Adult

A beautiful computer genius and a bad-boy FBI agent must collaborate—in more ways than one—in the sexy, suspenseful new novel from #1 New York Times bestselling author Julie Garwood.

Allison Trent has always had a special talent for computers. When she’s not cleaning up after her troublemaker younger brother, Jason, she spends her days writing code and navigating the intricacies of the Internet. In fact, she’s working on a new program that will revolutionize the tech industry, and when she attends a prominent seminar, word begins to spread.

FBI agent Liam Scott discovers how brilliant Allison is and wants her to help hunt down a cyber criminal he’s been after for two years. He invites her to tour the bureau’s state-of-the-art cybercenter in Boston. Once she arrives, he thinks he can convince her to join the team.

But Allison doesn’t want to work for the government—until Liam makes an offer she can’t refuse: work for the FBI for one year, and they will expunge Jason’s illustrious criminal record.

Allison tries to deny her growing attraction to Liam, but just before her year in the FBI is over, she discovers someone has stolen the computer program she developed. Now she needs Liam’s help in tracking down the thief. And as they begin to close in on the culprit, they also begin to give in to each other...

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 09:45
przez szuwarek
Będzie chyba fajnie

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 12:46
przez •Sol•
Nie jestem przekonana do współczesnej Garwood, ale brzmi to ciekawie ;)

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 12:52
przez AnjaLii
Dla mnie również jakos współczesna Garwood nie wchodzi w grę., wolę jej historyczne powieści bo w tym jest naprawdę dobra . Może kiedyś dorosnę do współczesności ;-)

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 12:55
przez •Sol•
złe nie są, ale brak im tego "czegoś" ;)

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 13:12
przez AnjaLii
wiedzmaSol napisał(a):złe nie są, ale brak im tego "czegoś" ;)

Dokładnie. ..tego czegoś ;-)

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 13:18
przez szuwarek
ja niektóre współczesne lubię chociaż zniechęca mnie doskonałość mężczyzn z Mongomerych...

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 13:22
przez •Sol•
Montgomery to chyba Deveraux ;)
Współczesne Garwood to Buchanan.

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 14:38
przez szuwarek
a własnie, myla mi się. :mur: i autorki i faceci.. :mur: :wstyd: No ale Buchanan tez doskonali...

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 19:26
przez Księżycowa Kawa
Te współczesne to bardziej sensacja niż romans.

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 20:04
przez Desdemona
ale intryga jest fajna u współczesnej Garwood... :cheer:

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 20:08
przez LiaMort
Może być ciekawe...xD :)

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 20:10
przez Desdemona
dawno nic jej nie czytałam...więc trzeba się pokusić... :cheer:

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 20:53
przez Księżycowa Kawa
Sama przymierzam się do tej o Alasce, bo mnie miejsce zainteresowało.

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 21:11
przez szuwarek
Mnie się własnie te współczesne bardziej podobały, zwłaszcza, że przedstawiciele prawa :hyhy: a już dwie pierwsze najbardziej z Buchanannów - chociaz idealni faceci... :czeka: chociaz Nagrodę powtarzam co jakis czas

Kawo - na Alasce? chyba w oryginale?

PostNapisane: 2 grudnia 2014, o 23:55
przez Księżycowa Kawa
Gdzież tam, Garwood nie czytam w oryginale, wystarcza mi w zupełności po polsku. Tę mam na myśli „Bieguny uczuć”.
Pod względem sensacyjnym bywało nieźle, ale jakoś to nie robiło na mnie wrażenia. Drugiego tomu kompletnie nie pamiętam.

PostNapisane: 3 grudnia 2014, o 10:13
przez szuwarek
aaa to ja to mam na liście w związku z serią Miłosć i sensacja - czeka w kolejce.
Wcześniejsze Cienie mnie zastopowały, bo tam akurat oblatywacz Noah był bohaterem.

PostNapisane: 3 grudnia 2014, o 21:34
przez rewela
hmmm..jak milusio, że w końcu nowa książka pani Garwood w Polsce wyszła :D już złożyłam zamówienie do Mikołaja :D
wprost nie mogę się doczekać :D

PostNapisane: 10 grudnia 2014, o 22:27
przez rewela
AnjaLii napisał(a):Domyslam się że to nie to samo co książka gdyż zawsze tak jest iz film nigdy nie dorówna książce i naszej niepowtarzalnej wyobraźni. Ale mimo wszysto Dziękuję za zainteresowanie sie tematem a ja ciekawy człowiek jestem i mam nadz. Ze kiedys gdzies uda mi sie zobaczyć również i film.





choćby nie wiem co, nie oglądaj filmu! nie warto! :) książka i film to dwie różne historie.. film męczy, a fabuła odbiega od powieści.. masakra jakaś!

PostNapisane: 13 grudnia 2014, o 17:27
przez Księżycowa Kawa
„Bieguny uczuć” okazały się okropnym rozczarowaniem:
Na początku nie ma nic o Alasce :(
Jedna trzecia nadal nie ma nic na ten temat :czeka:
Połowa, gdy rozpoczynają się jakieś niewyraźne i niezobowiązujące wzmianki :ermm:
Dwie trzecie minęło, a dopiero się wybierali, pojechali na chwilę, postrzelali sobie i wrócili :foch:
Końcówka to ponownie Chicago :niepewny:
Poza tym stanowili kółko wzajemnej adoracji, czyli jacy to oni są cudni i wspaniali :disgust:
A z niej była kiepska dziennikarka, bo nie chciało się jej sprawdzić faceta, zatem wierzyła w wszystko, co jej powiedział, a potem dziwiła się, że jej skłamał i zastanawiała się, dlaczego miałby to zrobić. Wprawdzie to niezbyt znacząca scena, ale mimo wszystko… :roll:
No i denerwowało mnie, że najpierw było streszczenie jakiegoś zdarzenia, następnie jego rozwinięcie – jak dla mnie to nie miało żadnego sensu.
Podobała mi się scena, gdy ją postrzelono – to było zabawne :hyhy:

Potem przeczytałam cały opis, który sprawia, jakby jego autor przeczytał książkę na wyrywki, a następnie sklecił własną wersję, bo nic ze sobą się nie zgadza. I ani razu nie było mowy o przeprowadzce, ani dłuższy wyjeździe. Czuję się wielce zdegustowana zabiegiem wydawnictwa.

PostNapisane: 13 grudnia 2014, o 17:36
przez szuwarek
widzisz, mnie już Cienie przystopowały bo oni tam "cudowni, wspaniali, mężni, mądrzy, rozchwytywani" i do tego dzięcioł Noah, który mnie juz w poprzednich częściach drażnił. Miałam nadzieję, że chociaż to poleci dobrze... :czeka:
ale przeczytam, bo potem są w kolejce te Ciarki, a mam je już upatrzone.

PostNapisane: 13 grudnia 2014, o 18:59
przez •Sol•
Garwood według mnie nie powinna czubka nosa poza historyki nie wystawiać bo nie umie pisać dobrze niczego innego :roll:

PostNapisane: 13 grudnia 2014, o 19:17
przez szuwarek
no właśnie , patrzę na moje oceny na bb i historyki w czołówce. z humorem..